Déjà vu Reiniera
Reinier rozpoczął pretemporadę z pierwszą drużyną Realu Madryt w Valdebebas, jednak klub cały czas pracuje nad znalezieniem mu zespołu, którym prawdopodobnie ponownie będzie Girona. Po trzech i pół roku od transferu Brazylijczyk nie zadebiutował w barwach Los Blancos.
Fot. Getty Images
Reinier przyszedł do Realu Madryt w styczniu 2020 roku. Od tamtej pory wybuchła pandemia, wojna w Ukrainie i nawet wulkan na wsypie La Palma, jednak Brazylijczyk wciąż nie zadebiutował w pierwszej drużynie Królewskich. Po trzech i pół roku licznik cały czas wskazuje zero minut. Tak wygląda rzeczywistość zawodnika, co do którego nie traci się nadziei, jednak też zaczyna popadać w iluzję.
21-letni pomocnik spędził na wypożyczeniu trzy lata: dwa w Dortmundzie i rok w Gironie. Transfery czasowe nie przyniosły praktycznie żadnej korzyści i nie pomogły Reinierowi pokazać swojego potencjału. Teraz Brazylijczyk wraca do Madrytu… bez miejsca w zespole. Klub twierdzi, że piłkarz wciąż nie pokazuje umiejętności, które pozwoliłyby mu zostać w drużynie i będzie szukał zawodnikowi kolejnego klubu. To jego wieczne déjà vu.
Reinier wrócił do pracy z pierwszym zespołem zgodnie z harmonogramem dla zawodników, którzy nie brali udziału w czerwcowych meczach swoich reprezentacji. Brazylijczyk trenuje pod okiem Carlo Ancelottiego i Antonio Pintusa, choć zdaje sobie sprawę, że nie jest brany pod uwagę w kontekście nadchodzącego sezonu. Klub i piłkarz od dłuższego czasu pracują nad kolejnym wypożyczeniem i wszystko wskazuje na to, że Reinier ponownie wyląduje w Gironie, gdzie spędził poprzedni sezon, którego raczej nie będzie wspominał ze szczególnym sentymentem. W sumie Reinier zaliczył w barwach Blanc-i-vermells 18 występów, w których spędził na murawie jedynie 620 minut i zdobył dwie bramki. W pierwszym składzie wychodził tylko 5-krotnie. Jednak Míchel wierzy, że może wydobyć z piłkarza potencjał i chce mieć go u siebie.
W jednym sezonie na Montilivi Reinier uzbierał niemal tyle samo minut, co przez dwa lata gry w Dortmundzie. Latem 2020 roku wobec braku szans na występy i miejsca dla zawodników bez unijnego paszportu w pierwszej drużynie Real Madryt dogadał się z Borussią Dortmund na dwuletnie wypożyczenie. Wyszło słabiutko. W pierwszym sezonie rozegrał raptem 338 minut, a w drugim 400. Łączny bilans dwóch lat spędzonych na Signal Iduna Park to jeden gol i jedna asysta.
Tak wygląda kariera Reiniera po wylądowaniu w stolicy Hiszpanii. Do tego należy dorzucić jeszcze trzy występy w Castilli tuż po transferze. W Madrycie nikt nie wątpi, że 21-latek talent ma, jednak nie potrafi go pokazać. Los Blancos zapłacili za niego 30 milionów euro i zaoferowali kontrakt do 30 czerwca 2026 roku. To niemała inwestycja, która na tę chwilę nie przynosi żadnych korzyści. Jedno jest pewne: Reinier zostanie kolejny raz wypożyczony, ponieważ w tym sezonie nie ma dla niego miejsca, jednak czas na udowodnienie swojej wartości zaczyna uciekać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze