Liga ACB: Derby Madrytu dla Realu!
Real Madryt 111:93 Estudiantes
Przewidywano, że sobotnie spotkanie z Estudiantes będzie dużo trudniejsze, niż to się może wydawać. Zespół Joana Plazy poradził sobie jednak z lokalnym rywalem, wygrywając 111:93, dzięki solidnej pracy całej drużyny.
Takich meczów jak derby nie trzeba specjalnie zapowiadać, ani reklamować. Vistalegre Arena była pełna fanów, czekających na jedno z największych wydarzeń hiszpańskiej koszykówki - mecz Realu Madryt z MMT Estudiantes, pierwszej z czwartą drużyną Ligi ACB. Bilety na to spotkanie rozeszły się w szybkim tempie i trudno było znaleźć wolne krzesełko na widowni - hala była wypełniona po brzegi, a kibice gotowi, aby dopingować swoich zawodników w boju o kolejne zwycięstwo.
Każda rywalizacja w Lidze ACB wymaga odpowiedniego zaangażowania i motywacji, tak więc trudno oczekiwać, że przy okazji meczu derbowego będzie inaczej; wręcz przeciwnie - motywacja jest jeszcze większa. Od mocnego akcentu rozpoczęli gości, albowiem rzutem za trzy punkty madrycką publiczność uciszył Gonzalo Martínez. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Realu, gdyż po kilkudziesięciu sekundach, zza linii 6,25m do kosza trafił Louis Bullock. Po chwili Królewscy zaczęli grać w sposób, do jakiego przyzwyczaili nas w tym sezonie. Szybko zdołali zyskać kilkupunktową przewagę i spokojnie kontrolowali przebieg meczu.
Dzięki ofensywnym akcjom Kerema Tunceriego, Louisa Bullocka oraz Alexa Mumbrú, a także z dużym udziałem Felipe Reyesa i Axela Hervelle’a, którzy dzielnie walczyli w strefie podkoszowej, Real Madryt zakończył pierwszą kwartę wynikiem 29:17. Królewscy sprawiali wrażenie rozpędzonego pociągu, a zawodnicy Estudiantes nie mieli pomysłu, jak tę maszynę zatrzymać. Doskonała obrona zespołu Joana Plazy odbierała chęci do gry nawet dwóm największym gwiazdom gości, Hillowi McDonaldowi i Pancho Jasenowi.
Obraz gry w dalszej części wyglądał identycznie. Real Madryt nadal pewnie prowadził, podczas gdy przeciwnicy czekali na moment, w którym Królewskim wyczerpie się magazynek z nabojami. Nie było istotne, kto w danej chwili przebywał na boisku. Joan Plaza posadził na ławce Harvelle'a, Reyesa i Tunceriego, a mimo to zespół bez większego wysiłku przeprowadzał skuteczne ataki.
W centrum zainteresowania znalazł się Raúl López, który sprawował pieczę nad tym, aby drużyna wykorzystała każde 24 sekundy jak najlepiej. Raúl pokazał się także ze strony strzeleckiej - w drugiej kwarcie oddał cztery rzuty, nie popełniając przy tym żadnej pomyłki i przyczyniając się do 15-punktowej przewagi Realu, z którą to udali się do szatni.
Blancos dbali o to, aby kibice byli usatysfakcjonowali widowiskiem i grą swojego zespołu. Największym "showmanem" był Venson Hamilton, a także Charles Smith, którzy wzbudzali aplauz na widowni, kilkakrotnie popisując się efektywnymi "wsadami".
Real dominował na boisku pod każdym względem. Estudiantes starało się dorównać poziomem gry przeciwnikowi, ale poziom Realu był zbyt wysoki. Gra Królewskich stawała się coraz efektowniejsza (nie tracąc przy tym na efektywności) - niesamowite "alley oops'y", popisy Vensona Hamiltona i świetna gra Tunceriego, który dzięki odbiorom piłki, swojej dokładności, szybkości i dobrze spełnianym obowiązkom w defensywie, stał się kluczowym elementem układanki.
Trzecią kwartę zawodnicy Estudiantes zakończyli ze stratą 24 punktów! Pomimo tego, że ostatnią partię meczu Królewscy przegrali różnicą 6 oczek (właśnie ostatnie sześć punktów drużyny przyjezdnej, to dwa celne rzut "za trzy", tuż przed końcową syreną), to kibice zapamiętają na długo wspaniałe zagranie Hamiltona, który wsadził piłkę do kosza, przeskakując nad Hernánem Jasenem!
Real Madryt udowodnił, że nie przez przypadek znajduje się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli. Po raz kolejny, zespół od początku zyskał przewagę i nie oddał jej aż do końca meczu, a będąc pewnymi swej wygranej, koszykarze popisywali coraz to ciekawszymi koncepcjami na skuteczne zakończenie akcji. Kibice nie mogli się nudzić.
111 - Real Madrid: Hamilton (8), Smith (18), Reyes (13), Varda (10), Mumbrú (12) - Hervelle (7), Tunceri (13), Bullock (14), Raúl López (9), Tomas (5) i Sinanovic (2);
93 - MMT Estudiantes: Sanikidze (-), Garnett (9), Jasen (8), Martínez (15), Nikolic (11) - Mendiburu (7), Sánchez (13), Torres (2), Mc Donald (22) i Suárez (6).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze