Advertisement
Menu
/ Cadena SER

Piqué: Pracujemy nad wydarzeniem na Bernabéu

Gerard Piqué udzielił wywiadu programowi El Larguero w radiu SER. Przedstawiamy wypowiedzi byłego gracza Barcelony, a obecnie między innymi prezesa rozgrywek Kings League, w których mierzą się drużyny futbolu 7-osobowego prowadzone przez streamerów i influencerów.

Foto: Piqué: Pracujemy nad wydarzeniem na Bernabéu
Fot. Getty Images

– Doceniam bardziej gwizdy na Bernabéu czy oklaski na Camp Nou [w nawiązaniu do otrzymania gwizdów na bokserskim evencie Ibaia Llanosa na Metropolitano]? Gdyby Camp Nou kiedyś mnie wygwizdało, zabolałoby mnie to bardzo, bo to mój dom i moi ludzie. A kiedy jadę gdzieś indziej, rozumiem, że każdy wyraża, co chce. Gwizdy zawsze w jakimś stopniu mi się podobały. Najtrudniejsza w życiu jest obojętność, że gdzieś wchodzisz i ludzie nie mają pojęcia. A dopóki reagują poprzez oklaski czy gwizdy... To też ciekawe, bo najpierw gwiżdżą, ale potem nawet nie wiesz, ile osób prosi o zdjęcie. Idziesz przez Metropolitano i każdy chce zdjęcie, ale jak zostawisz ich wszystkich razem, to gwiżdżą [śmiech]. Mnie to bawi, to część show.

– Czy Barcelona wypłaciła mi wszystkie zaległe pieniądze? Tak... Gdy odchodziłem, zdecydowaliśmy, że lepiej to od razu rozwiązać. Od tamtego dnia klub nie jest mi nic winny. [Czy odpuściłem Barcelonie pieniądze?] Nie powiedziałbym tak. Odpuściłem ostatnie 1,5 roku kontraktu, których nie rozegram, a to była spora kwota, ale decyzja o odejściu była moja, więc nie miało sensu proszenie o te pieniądze. Dostałem pieniądze do dnia, w którym grałem.

– Zostanie prezesem Barcelony? Teraz widzę to bardzo daleko. Nie mówię nie, ale widzę to bardzo daleko. Mamy ciągle wiele do zrobienia tutaj [w Kings League] i gdybym startował w wyborach za 3 lata, zostawiłbym ten ekscytujący mnie projekt w środku rozwoju.

– [na koniec rozmowy] Nie powiedziałem nic w wywiadzie o Realu Madryt? Rozumiałem to zawsze jako rywalizację, w której szedłem na maksa jako piłkarz. Tak to przeżywałem i tak to przekazywałem. Gdy jestem już na zewnątrz, to oczywiście chcę, żeby Real zawsze przegrywał [śmiech], ale nie jestem na bieżąco, by oceniać, czy robią dobre lub złe rzeczy, czy w tym roku będą faworytem... Zobaczymy, jak zaczną, a poza tym oni zawsze świetnie rywalizaują. Zobaczymy, czy będą w stanie rywalizować w La Lidze i szczególnie w Lidze Mistrzów, która jest ich fetyszem. W tym sezonie będę jednak śledzić jedynie Barcelonę i to z dużą trudnością przy zarządzaniu Kings League czy Andorrą.

– Czy poproszę Florentino o rozegranie kolejnej fazy finałowej Kings League na Bernabéu [po występach na Camp Nou i Metropolitano]? Pracujemy nad tym. Może nie nad Kings League, ale nad [bokserskim wydarzeniem influencerów] Veladą.

– Czyli Bernabéu też ma w sobie coś dobrego? Tak. W tej rywalizacji Real Madryt też jest wielkim klubem, nigdy nie powiedziałem nic przeciwnego. Jednak gdy jesteś za Barceloną, rodzisz się w tym klubie i bronisz tych barw, to wiecie, jak jest z Realem Madryt przy wszystkim, czym jest i co reprezentuje... Myślę, że po tych 20 latach wiecie, co myślę i co czuję. Fakt wyjścia z tego świata sprawia, że patrzysz na to trochę inaczej, ale uczucia zawsze pozostają.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!