Advertisement
Menu
/ relevo.com

Upór, wierność i lojalność

Luka Modrić wielokrotnie odrzucał lukratywne oferty, żeby pozostać w Realu Madryt. Nawet Carlo Ancelotti usłyszał „nie” od Chorwata, gdy był trenerem Bayernu. Próbowali również Włosi, Amerykanie czy Katarczycy. Bezskutecznie. Żywa legenda Królewskich pozostała wierna białym barwom.

Foto: Upór, wierność i lojalność
Fot. Getty Images

Luka Modrić nie potrzebuje żadnej klauzuli lojalnościowej w swoim kontrakcie, żeby przekonać się do pozostania w Realu Madryt. Jest o tym nawet głęboko przekonany. W minionym sezonie po raz kolejny to udowodnił, odrzucając kuszącą i wielomilionową ofertę z Arabii Saudyjskiej i przedłużając umowę z madryckim klubem o kolejny rok. Z każdą odmową Chorwata Al-Hilal, które chciało go sprowadzić, podnosiło swoją propozycję do 60 milionów euro netto za sezon. Nie udało im się jednak nakłonić do podpisu zawodnika, który – jak informowało Relevo 5 maja – już wtedy miał ustalone swoje pozostanie na Santiago Bernabéu. „On jest człowiekiem, który dotrzymuje słowa i za żadne pieniądze świata nie wycofałby się z danego wcześniej słowa. Zawsze chciał zostać w Realu Madryt”, przyznaje jego otoczenie.

Nie jest to obcy scenariusz ani dla klubu, ani dla samego Modricia, który w ciągu ostatnich siedmiu lat, oprócz Arabii Saudyjskiej, odrzucał oferty Interu, Milanu, Juventusu, klubów MLS czy Kataru. Nawet Carlo Ancelotti usłyszał „nie” od Chorwata. Kiedy Włoch prowadził Bayern, namawiał go do zmiany otoczenia. Do owego namawiania doszło między końcówką kadencji Rafy Beníteza, z którym pomocnik nie dogadywał się zbyt dobrze, a początkiem pierwszego okresu Zinédine'a Zidane'a. Był to jego czwarty sezon w barwach Realu Madryt i nawet jego dobre relacje z Carletto nie sprawiły, że się zawahał.

Podczas tych jedenastu sezonów w królewskiej bieli było tylko jedno lato, w trakcie którego Modrić miał wątpliwości. I to duże. Miało to miejsce w 2018 roku. Właśnie wygrał swoją trzecią Ligę Mistrzów, będąc na wysokim poziomie piłkarskim, czuł pustkę po wyczerpującym mundialu, myślał, że osiągnął swój sufit (Cristiano i Zidane właśnie odeszli z Madrytu), a Inter, który chciał go już w 2016 roku, wrócił po niego z bardzo atrakcyjną ofertą: dziesięć milionów euro netto za cztery lata i dwa dodatkowe sezony w chińskim Jiangsu (właścicielem włoskiego klubu jest grupa handlowa Suning) na tych samych warunkach.

Królewscy przeszli od zaniepokojenia tymi plotkami do gniewu po tym, jak dowiedzieli się o kontaktach mediolańczyków z ich piłkarzem, którego wciąż obowiązywał kontrakt. Ich oburzenie było tak wielkie, że złożyli nawet doniesienie na Inter do FIFA. Sprawa została zakończona bez sankcji dla Nerazzurrich i bez transferu. Modrić zdecydował się kontynuować karierę w stolicy Hiszpanii. Zaważyły na tym zarówno względy piłkarskie (poczucie przynależności do klubu), jak i rodzinne. Stabilność życia osobistego jest czymś, co madrycka „dziesiątka” bardzo sobie ceni. Od czasu odmowy dołączenia do Interu pomocnik zdobył Złotą Piłkę, kolejną Ligę Mistrzów, dwa mistrzostwa Hiszpanii, dwa Klubowe Mistrzostwa Świata, Superpuchar Europy, Puchar Króla i dwa Superpuchary Hiszpanii.

Lojalność i zasady
Pozostał lojalny wobec Los Blancos i od 2020 roku regularnie rok po roku przedłuża swój kontrakt ze względu na niepisaną zasadę klubu o nieprzedłużaniu umów dłużej niż o dwanaście miesięcy z graczami powyżej trzydziestego roku życia. Modrić nigdy się temu nie sprzeciwiał, ponieważ, jak przyznał przy kilku okazjach, byłby pierwszym, który by odszedł, gdyby nie czuł się fizycznie przygotowany do rywalizacji na najwyższym poziomie. „Chcę zasłużyć na pozostanie, a nie dostać je w prezencie. Nigdy niczego mi nie podarowano i nie chcę, by tak było teraz”, powiedział Luka w lutym, zanim rozpoczęły się rozmowy z klubem na temat jego ostatniego odnowienia umowy i kilka dni po tym, jak El Mundo ujawniło, że Arabia Saudyjska kusiła go, by tam zakończył swoją karierę. Podobnie jak w przypadku Sergio Ramosa, wolnego zawodnika po wygaśnięciu jego kontraktu z PSG i cały czas bez nowej drużyny, oraz Karima Benzemy, który ostatecznie uległ gigantycznej ofercie Al-Ittihad opiewającej na 200 milionów za dwa sezony.

Modrić jednak przez cały ten czas pokazywał swoją absolutną chęć do kontynuowania gry w Realu Madryt. Zawsze odkładał na bok aspekt finansowy, bo jego marzeniem jest pozostanie na Bernabéu tak długo, jak będzie chciał tego klub i jak długo pozwoli mu na to dyspozycja fizyczna. Dlatego też nie było żadnego problemu w negocjacjach z Florentino Pérezem, który zagwarantował mu kolejny rok kontraktu (do 2024 roku) przy zachowaniu jego dotychczasowego wynagrodzenia (10 milionów euro rocznie).

W wieku 37 lat legenda z Zadaru może mieć przed sobą ostatni sezon w Realu Madryt. Klub od jakiegoś czasu toruje sobie drogę do zastąpienia go, zapewniając sobie usługi takich zawodników, jak Ceballos, Camavinga czy Bellingham. W rzeczywistości plan Ancelottiego – i sam Lukita o tym wie – polega na dozowaniu mu wysiłku meczowego z większą ostrożnością, by zachować świeżość w kluczowych momentach i wnieść więcej radości do jego domu, jak on sam określił Real po oficjalnym ogłoszeniu przedłużenia jego kontraktu: „Home Sweet Home”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!