Szykuje się kolejny konflikt La Ligi z Federacją
Hiszpańska Federacja Piłkarska na wtorkowym Walnym Zgromadzeniu zamierza dostosować swoje regulaminy i statut do nowego Prawa Sportu. La Liga twierdzi, że to zachowanie jest kolejnym aktem agresji ze strony związku.
Fot. Getty Images
Stosunki La Ligi i Federacji wydawały się znajdować w momencie spokoju, a nawet zrozumienia. W ubiegłym tygodniu w trakcie losowania terminarza Primera División w siedzibie związku można było dostrzec nowe logo rozgrywek, a nawet promowano specjalną ligową kampanię w tej sprawie. Dało się poczuć normalność, chociaż dwie organizuje kierujące profesjonalnym futbolem w Hiszpanii wydają się być po prostu skazane na porozumienie, jeśli chcą dobra Primera i Segunda División.
Relevo wskazuje, że ten spokój i zrozumienie dotyczyły tylko losowania terminarza. W tym tygodniu na horyzoncie pojawiło się kolejne starcie. Na jakiej podstawie? Nowego Prawa Sportu, które Federacja zamierza w pełni wykorzystać. Nie trzeba dodawać, że dwie organizacje interpretują jego zapisy zupełnie inaczej.
Federacja uznaje, że nowe Prawo Sportu daje jej całkowitą wyższość nad La Ligą i pozwala jej zmienić swoje regulaminy w stopniu, które uczynią z organizacji ligowej wręcz jej wasala. Te modyfikacje mają zostać przegłosowane na wtorkowym Walnym Zgromadzeniu, co kluby La Ligi uznają za otwarty atak i przekazały to w oficjalnym komunikacie.
Z niego dowiadujemy się, że La Liga uważa, iż nowe i stare Prawo Sportu, które obowiązuje ciągle na przykład w sprawach dyscyplinarnych, zostaną naruszone poprzez zapisy zmieniające rolę La Ligi, zmieniające rolę Komitetu Rozgrywek czy usuwające Komitet Arbitrów, który ma zostać zastąpiony nowym organem. Co więcej, zmiany Federacji naruszą też Porozumienie Koordynacyjne, które określa role obu organizacji w zarządzaniu Primerą i Segundą. La Liga podkreśla, że jeśli Zgromadzenie RFEF zatwierdzi zapowiadane zmiany, powstanie poważny konflikt między federacją a klubami La Ligi.
Po co Federacja próbuje wprowadzić takie zmiany siłą? La Liga twierdzi, że RFEF chce odzyskać większość kompetencji w temacie kierowania Primerą i Segundą, a to wszystko na podstawie swojej interpretacji nowego Prawa Sportu. Jeśli jutro modyfikacje wejdą w życie, La Liga ruszy do walki o ich zniesienie w rządowej Krajowej Radzie Sportu, a potem być może w sądach.
Federacja do czasu rozstrzygnięcia tego sporu uzna jednak, że może wpływać na terminy meczów, kwestie sponsorów, zapisy regulaminowe jak zawieszanie meczów przy określonych temperaturach czy nowy system obsady sędziowskiej. Szczęśliwie dla kibiców do startu rozgrywek pozostanie ponad 6 tygodni, a w tym czasie może uda się rozstrzygnąć spór Krajowej Radzie Sportu, która może blokować zmiany regulaminowe w związkach sportowych.
Należy jednak podkreślić, że Víctor Francos, jej nowy szef, był głównym twórcą nowego Prawa Sportu ze strony rządu i niektórzy twierdzą, że przez to stanie po stronie Federacji. Wtedy nadzieją dla La Ligi będą lipcowe wybory parlamentarne, ale jeśli dojdzie do jakichkolwiek zmian ze strony rządu, to dopiero od września. Do tego czasu Federacja potencjalnie będzie mogła wprowadzić swoje modyfikacje do już trwających rozgrywek.
Można więc zacząć typować, że jesienią rozgrzany już temat wyląduje w sądzie. Warto podkreślić, że w 2018 i 2020 roku to sąd powszechny rozstrzygał jednostronnie o kompetencjach w każdym z punktów Porozumienia Koordynacyjnego między Federacją a La Ligą. Przy naciskach Federacji i braku porozumienia z La Ligą szykuje się nam powtórka z rozrywki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze