Advertisement
Menu
/ as.com

Niemcy czyhają na Arribasa

Skauci z dziewięciu klubów Bundesligi byli w zeszłą sobotę na Estadio Alfredo Di Stéfano. Wszyscy z nich chcieli na własne oczy przekonać się, jak radzi sobie Sergio Arribas. Jutro może być bardzo podobnie.

Foto: Niemcy czyhają na Arribasa
Fot. Getty Images

Nadszedł czas Arribasa. Już teraz. Wie to sam piłkarz, który we wrześniu skończy 22 lata, wie to Real Madryt i wiedzą o tym inne kluby. Lato będzie dla Sergio krokiem do przodu. Jeśli nie na Bernabéu, to gdzie indziej. Zawodnikiem Castilli interesują się dziesiątki klubów, a ostatnio na Di Stéfano mieli oglądać go przedstawiciele aż dziewięciu klubów Bundesligi. Na własne oczy widzieli występ wychowanka Królewskich, który wszedł na boisko wraz z rozpoczęciem drugiej połowy i zdobył wyrównującą bramkę z Eldense. Jutro znów będzie mógł błysnąć. Poza Arribasem skauci obserwują też takich graczy jak Rafa Marín, Carlos Dotor, Nico Paz czy Álvaro Rodríguez. To wielkie skarby, ale prawdziwą perłą jest właśnie Arribas.

„W najbliższą niedzielę zagra od początku” – to zdanie może zmienić oblicze dwumeczu Castilli z Eldense. Arribas pojawił się w pierwszym starciu z ławki rezerwowych, tak jak wcześniej w potyczce z drugim zespołem Barcelony. W obu spotkaniach dołożył swoją cegiełkę do końcowego rezultatu. Niemal dwa tygodnie temu jego rzut karny w doliczonym czasie gry zapewnił awans Królewskim, a w ubiegłą sobotę głową doprowadził do remisu.

Kontuzja, której doznał na treningu, sprawiła, że jego występ w barażach stanął pod dużym znakiem zapytania. „To proces. Miał poważną kontuzję i wiedzieliśmy, że będzie mógł nam pomóc w ten sposób. Wolę 45 minut na wysokim poziomie”, mówił Raúl. Arribas ruszył z rehabilitacją, a trener nie szarżował, dzięki czemu „dziesiątka” Castilli jest gotowa na najważniejszy mecz sezonu.

Pierwszy mecz przeciwko Eldense pokazał, że Arribas jest zawodnikiem, który robi różnicę. Primera Federación, czyli trzeci poziom rozgrywkowy, już jest dla niego za mała. W ostatnim spotkaniu zdobył swoją dwudziestą bramkę w tym sezonie. Zaliczył też 7 asyst. Arri notuje udział przy trafieniach co 115 minut, choć nie jest wystawiany jako napastnik. Jutro jego liczby będą potrzebne bardziej niż kiedykolwiek.

Castilla stoi jednak przed niezwykle trudnym zadaniem. Z gości na stadionie Eldense w tym sezonie triumfował jedynie Athletic (6:1 w Pucharze Króla). W 19 meczach ligowych rywal drużyny Raúla zaliczył 12 wygranych i 7 remisów. Odwrócenie wyniku półfinałowego starcia z Celtą Vigo B (2:3 na wyjeździe i 2:0 u siebie) jest tylko potwierdzeniem tego, że Nuevo Pepico Amat to twierdza, którą niezwykle trudno podbić.

Obecność Arribasa sprawia, że Raúl będzie mógł wystawić niemal najsilniejszy skład. Rafa Marín, Mario Martín, Álvaro Martín, Peter i Álvaro Rodríguez są gotowi do gry i potrzebują Sergio. Właśnie dla takich scenariuszy klub pracował nad pozostaniem Arribasa w drużynie. AS informował, że 22-latek miał oferty z Belgii, Holandii czy Bundesligi, by odejść z La Fábriki jeszcze w tym sezonie. Zainteresowanie przejawiały Borussia Dortmund czy kluby z La Ligi, ale klub wiedział, że drugi zespół potrzebuje lidera, by walczyć o awans. Teraz jest 90 (lub 120) minut od celu.

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że Arribas był najbardziej decydującym zawodnikiem ligi. W fazie zasadniczej tego sezonu zaliczył 25 udziałów przy golach (18 goli i 7 asyst), ale jego wpływ potwierdzają inne liczby: najwięcej rajdów (76), strzałów (99), strzałów celnych (47) i podań zdobywających przestrzeń (35); trzeci w rajdach progresywnych z piłką (130); czwarty w dryblingach w kluczowych strefach (31); szósty w podaniach w pole karne (59); ósmy w wywalczonych kartkach (17). To zawodnik, który wybuchowo wpływa na przebieg spotkań, rośnie jako lider, oferuje różne rozwiązania i stale szuka sposobu, także wtedy, gdy zespół przestaje błyszczeć.

Na Nuevo Pepico Amat drużyna będzie potrzebować takiej gry jak w drugiej połowie pierwszego spotkania – już z Arribasem w składzie. „Będziemy wierzyć i przede wszystkim rywalizować. Tylko tego będę wymagał. W pierwszej połowie tego nie robiliśmy, ale w drugiej już tak”, podsumowywał Raúl. Castilla będzie miała jednak jeszcze jednego rywala: kibiców gospodarzy. Jeszcze przed pierwszym spotkaniem wyprzedano wszystkie bilety na rewanż. Łącznie na stadionie pojawi się 4046 kibiców, w tym maksymalnie 150 sympatyków Los Blancos.

Arribasa taka liczba nie może przerazić. Wie, że dla niego to bardziej kolejna możliwość pokazania się, a nie kluczowy moment w karierze. Wkrótce przy znacznie większej widowni będzie grać zdecydowanie częściej – albo w Realu Madryt, albo gdzie indziej w La Lidze, albo w Bundeslidze… Niemcy go chcą, ale na razie priorytet jest jasny: zakończyć przygodę z Castillą w najlepszy możliwy sposób.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!