AS: Koniec transferów
Jak donosi AS, Real Madryt zakończył swoją aktywność na transferowym rynku. Tylko jakaś bardzo nieprzewidziana okoliczność lub wyjątkowa okazja może sprawić, by do kadry Carlo Ancelottiego dołączył ktoś jeszcze.
Fot. Getty Images
Królewscy nie chcą szastać pieniędzmi i uważają, że niewielkim kosztem udało się wystarczająco wzmocnić zespół. Carlo Ancelotti dysponuje odpowiednimi środkami, by w zależności od potrzeb rotować ustawieniem 4-4-2 i 4-3-3. Vínicius pozostanie na lewym skrzydle, Rodrygo może występować jako prawoskrzydłowy lub fałszywy napastnik, Joselu natomiast zajmie miejsce na środku ataku, informuje AS.
Działacze są przekonani, że nie da się już znacząco poprawić jakości drużyny, przynajmniej nie bez zachwiania gospodarką finansową klubu. Transfer Jude'a Bellinghama kosztował wystarczająco dużo wysiłku i pieniędzy. Tylko katastrofalne wyniki w trakcie przygotowań mogą jeszcze skłonić włodarzy do zmiany nastawienia. Numer 9 w kolejnej kampanii pozostanie zatem bez właściciela. Florentino na tę chwilę wraca do modelu jednego galaktycznego transferu rocznie. Można więc zapomnieć o pozyskaniu Kane'a, czy kogokolwiek innego na środek ataku. Wyjątkowa okazja na rynku jest raczej mało prawdopodobna, podkreśla madrycki dziennik.
Za rok prezes ma natomiast zamiar ponownie ruszyć po Mbappé, ale tylko w sytuacji, gdy Francuz będzie do wyciągnięcia za darmo i bez premii za podpis. Do tego Kylian musiałby także publicznie wyrazić chęć przenosin do Realu Madryt. Florentino był zmuszony znaleźć odpowiedni balans finansowy, by z jednej strony zmodernizować stadion, z drugiej zaś skompletować młodą i konkurencyjną kadrę. Pierwszy punkt tego projektu zostanie wypełniony w stu procentach tego lata. Realizację drugiego rozpoczął zaś transfer Bellinghama i wiedzie w dalszej kolejności przez zakontraktowanie Mbappé.
Niektórzy wciąż mogą się zastanawiać, jaki los w następnym sezonie czeka Kroosa i Modricia. Obaj wciąż mogą liczyć na wiele minut. Chorwat będzie na boisku nieco bardziej cofnięty, by lejce ofensywy mógł trzymać Bellingham. Obecność jego i Toniego jest absolutnie niezbędna, mając na uwadze liczbę rozgrywek, w jakich udział brać będą Królewscy. Ancelotti wie mimo to, że wielkimi krokami zbliża się przemiana pokoleniowa. Jeśli czegoś w którymś momencie mu zabraknie, poszuka nowych ogniw w szkółce. Real ma piłkarzy zasługujących na szansę, jak Álvaro, Nico Paz, Arribas czy Rafa Marín.
Cała reszta to już wyłącznie spekulacje. Czas pokaże, czy potrzeby zespołu ulegną zmianom. Jeśli jednak tak się nie stanie, konkretne działania podjęte zostaną dopiero w 2024 roku. Mbappé tak naprawdę nigdy nie przestał być celem. W średnio odległej perspektywie pod uwagę brane jest także kupno prawego obrońcy i środkowego pomocnika. Jeśli jednak chodzi o galácticos, zostajemy przy jednym na rok. Tak wygląda prawdziwy styl Florentino.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze