Advertisement
Menu
/ as.com

„Bellingham może naznaczyć erę w futbolu”

Mateu Morey, hiszpański obrońca Borussii Dortmund, udzielił wywiadu dziennikowi AS. 23-latek był przede wszystkim pytany o zdrowie i Jude'a Bellinghama.

Foto: „Bellingham może naznaczyć erę w futbolu”
Fot. Getty Images

Jak się czujesz fizycznie?
W tej chwili czuję się dobrze. Spędziłem ostatnie dwa miesiące trenując z resztą drużyny i odzyskując czucie z piłką, co nie jest łatwe ani szybkie po tak długim czasie spędzonym na uboczu. To coś, co nie wraca z dnia na dzień. To wymaga pracy i w końcu jestem w dobrej kondycji. Teraz koncentruję się na dobrym przygotowaniu przed sezonem.

Jak radziłeś sobie psychicznie?
To były dla mnie trudne dwa lata. Otoczyłem się swoimi ludźmi. Pracowałem z dobrymi profesjonalistami, aby odpowiednio wyzdrowieć i starałem się zachować pozytywne nastawienie. Wykonywałem małe kroki i w ten sposób radziłem sobie nieco lepiej.

Jak długo byłeś poza grą?
Zbyt długo. Byłem kontuzjowany przez piętnaście miesięcy. Wróciłem, zagrałem dwie połowy i znowu doznałem kontuzji. Zerwałem więzadło krzyżowe w prawym kolanie, a następnie uszkodziłem łąkotkę i chrząstkę w lewym kolanie.

Co mówił ci twój trener, Edin Terzić, i czy dużo z nim rozmawiasz?
Tak, bardzo mnie zachęca i nie tylko on. Klub był dla mnie bardzo dobry. Bardzo się o mnie troszczyli, pomagali mi od pierwszej chwili i zawsze będę im wdzięczny.

Na trybunach Signal Iduna Park były nawet transparenty z wyrazami wsparcia dla ciebie.
To prawda. Odkąd tu przybyłem, czułem się bardzo kochany i identyfikowałem się z klubem i fanami. Czuję wdzięczność dla wszystkich.

Czy rozczarowanie przegraną w Bundeslidze w ostatniej chwili i u siebie minęło?
To cierń w naszym boku, który pozostanie z nami na zawsze. To była trudna pigułka do przełknięcia, ponieważ mieliśmy to w swoich rękach, ale takie jest życie i musimy to zaakceptować. Za dwa miesiące rywalizacja zaczyna się od nowa i będziemy walczyć jeszcze mocniej, aby zdobyć tytuł.

Czy masz w głowie jakieś obrazy z szatni z tamtego dnia?
Ogólnie wszystko było smutne. To był bardzo trudny moment. Teraz musimy się pozbierać, zjednoczyć i być bardziej drużyną niż kiedykolwiek, aby stanąć na nogi. Ten klub podnosił się już wiele razy i zrobimy to ponownie.

Spędziłeś dużo czasu z Bellinghamem, jaki on jest osobiście?
Jest świetnym kolegą z drużyny, facetem, który chętnie się uczy i wspiera wszystkich. To była przyjemność dzielić z nim szatnię. Jako zawodnik wiesz o nim wystarczająco dużo, ale jako osoba jest 10/10.

Czy widziałeś innego zawodnika z taką osobowością w tak młodym wieku?
Dzieliłem boisko i szatnię z kilkoma świetnymi zawodnikami i mogę powiedzieć, że Bellingham jest graczem światowej klasy. Myślę, że może naznaczyć erę w profesjonalnym futbolu na najwyższym poziomie.

Został już MVP Bundesligi w wieku 19 lat.
Zasłużył na to. Jest graczem kompletnym. Pokazywał to przez cały sezon. Dominuje we wszystkich aspektach gry, a posiadanie takiego gracza w zespole daje ci wiele.

Czy widzisz, że jest gotowy, aby wytrzymać presję Realu i odnieść sukces zaraz po przybyciu?
Taki zawodnik jest zawsze gotowy na wszystko. Tytuł najlepszego zawodnika Bundesligi nie jest nagrodą, którą się rozdaje za darmo. Dostaje się ją nie bez powodu. Myślę, że od teraz będzie to udowadniał.

Jaka jest jego najlepsza pozycja, czy jest bardziej „8” czy „10”?
Prawdę mówiąc, myślę, że jest w stanie grać na każdej pozycji w środku pola. Ma kilka brutalnych cech i wie, jak je wykorzystać. Zawodnik jego postury może dostosować się do każdej pozycji w drużynie.

Co jest jego największą zaletą jako zawodnika?
Tupet, który ma podczas gry i jego osobowość. Ma 19 lat, a gra jak weteran, jakby całe życie grał w profesjonalnym futbolu.

Czy jest kandydatem do zdobycia Złotej Piłki w najbliższym czasie?
Przyszłość pokaże, ale myślę, że tak. Znając go i widząc go z bliska, myślę, że będzie o nim dużo się mówiło i na pewno będzie jednym z najlepszych na świecie.

Czy mówi po hiszpańsku?
Powiedziałbym, że nie, przynajmniej ze mną nie rozmawiał po hiszpańsku.

W zespole spotkałeś się również z Erlingiem Haalandem, czy byłeś zaskoczony jego szybką adaptacją do Premier League?
Taki zawodnik dobrze adaptuje się do każdego stylu gry i robi różnicę. Bardzo się cieszę z jego sukcesów. On zapisze się na kartach historii.

Co najbardziej imponowało ci w nim na co dzień?
Jego nieustępliwość. Jeśli strzelił dwa gole, to chciał trzeciego, a jeśli trzy, to szukał czwartego. Podziwiałem również jego pragnienie poprawy. Zawsze chciał zostać dłużej na boisku po treningu, aby robić postępy i ostatecznie to robiło różnicę.

Czy jest najlepszą „9” na świecie?
Nie ma co do tego wątpliwości.

Został ci rok kontraktu, czy chciałbyś zostać w Borussii?
Jestem zachwycony klubem, miastem… wszystkim. Ale teraz skupiam się na tym, by dać z siebie maksimum dla drużyny. Potem zobaczymy, co się ze mną stanie.

Będziesz miał trudnego przeciwnika na prawej obronie. Wolf miał bardzo dobry sezon…
Tak, spisał się naprawdę dobrze. Był bardzo ważny.

Określ kilku kolegów z drużyny jednym słowem.
Dawaj.

Moukoko.
Gol.

Adeyemi.
Szybkość.

Haller.
Killer.

Morey.
Zwykły facet, który stara się poprawiać każdego dnia, który daje z siebie wszystko, aby być lepszym każdego dnia i ponownie cieszyć się piłką nożną…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!