Advertisement
Menu
/ as.com

Zidane magnesem na Mbappé

Nazwisko byłego zawodnika i trenera Realu Madryt po raz kolejny łączone jest z potencjalnym powrotem do pracy na Santiago Bernabéu. Legendarny Francuz mógłby być dobrą przynętą na Kyliana Mbappé.

Foto: Zidane magnesem na Mbappé
Fot. Getty Images

Jak co roku pod koniec sezonu, Zinédine Zidane wraz z całą swoją rodziną delektował się wyjątkowym turniejem piłkarskim organizowanym w obiektach, które Francuz posiada w pobliżu swojej rodzinnej Marsylii. Tam w otoczeniu swoich dzieci, rodziny i przyjaciół spędził radosny wieczór, grając w siedmioosobową odmianę piłki nożnej. Tym razem nie udało mu się wygrać. Przegrał z drużyną gwiazd Olympique’u Marsylia, a nawet stał się ofiarą siatki, którą założył mu freestyler Arnaud Sean Garnier, co wzbudziło okrzyki pośród zgromadzonej na trybunach publiczności. To właśnie podczas tego wydarzenia dziennikarze zebrali najnowsze wrażenia i przemyślenia byłego fenomenalnego piłkarza na wiele różnych tematów. Udzielił on chociażby kilku wypowiedzi, w których wyraził swoje poparcie dla ewentualnego objęcia przez argentyńskiego trenera Marcelo Gallardo zespołu ze Stade Vélodrome.

Na chwilę obecną trenerska ścieżka jest dla niego zamknięta, ale nie dlatego, że nie chce, bo on sam jest chętny do powrotu do zarządzania drużyną piłkarską. Już dawno zdążył złapać bakcyla trenerskiego, ale znów czeka na swój odpowiedni moment. Marsylczyk był kuszony przez wiele klubów, które próbowały go przekonać, ale jego odpowiedzią za każdym razem było stanowcze „nie”. Pierwszym z nich, i to już drugi raz z rzędu, było Paris Saint-Germain. Dla Zidane’a, twardego człowieka wiernego swoim ideałom, podpisanie kontraktu z paryżanami nie jest wizją spędzającą mu sen z powiek, chociaż miał wystarczająco dużo pokus, żeby w końcu powiedzieć „tak”. Innym był Juventus, ale delikatny moment, przez który aktualnie przechodzi Stara Dama, sprawia, że 50-latek patrzy na ten projekt z dystansem.

Ten sezon Zidane spędził na oglądaniu futbolu na żywo, zarówno na Santiago Bernabéu, gdzie jest stałym bywalcem, jak i podróżując do Bilbao, żeby obserwować postępy swojego syna Luki strzegącego bramki Eibaru. Przedłużenie kontraktu Didiera Deschampsa z reprezentacją Francji pozostawiło w jego ustach niesmak. Aspirował bowiem do tego, by zostać nowym selekcjonerem Trójkolorowych i tym samym powrócić do pracy na ławce trenerskiej, z zastrzeżeniem, że on sam zdecydowałby się na pracę z tym zespołem.

I w takim scenariuszu po raz kolejny pojawia się Real Madryt. Florentino Pérez chciałby powrotu Zizou, ale powrotu w roli pracownika pionu instytucjonalnego. Prezes Królewskich uważa, że Francuz mógłby być ważną postacią w niedalekiej przyszłości, albo jako doradca, jak miało to miejsce w rozgrywkach 2010/11, albo nawet jako potencjalny trener, jeśli pewne rzeczy nie poukładają się pomyślnie.

Powód? Szacunek, jakim Zidane wciąż cieszy się wśród piłkarzy, mimo że minęły już dwa lata odkąd po raz drugi opuścił klub jako szkoleniowiec, a ponadto obecna kadra obfituje w graczy, w przypadku których jego opinia miała niebagatelne znaczenie w procesie ich zakontraktowania. Chodzi tutaj o Camavingę, Tchouaméniego (chociaż formalnie obaj przybyli, kiedy Francuza nie było już w klubie), a teraz Bellinghama zaprezentowanego w ubiegły czwartek. Pojawiają się też plotki dotyczące Ryana Cherkiego i kto wie, może nawet Kyliana Mbappé. Obecność Zidane’a w samym sercu klubu mogłaby być dodatkową zachętą dla 24-latka, żeby zamienić Parc des Princes na Bernabéu. Zizou nie chce być jednak tylko figurantem, kimś pokroju figury woskowej sławnej osoby. Jeśli miałby wrócić, to po to, by mieć możliwość podejmowania wiążących decyzji. Z batutą dyrygenta.

Chociaż Zidane odchodził z Madrytu w gniewie wyrażonym w ostrym liście opublikowanym na łamach Asa, to czas sprawił, że relacje między nim a Florentino Pérezem wróciły na właściwe tory. Gdy burza wywołana wspomniany listem („Odchodzę, ponieważ klub nie darzy mnie zaufaniem, którego potrzebuję) ucichła, stosunki powoli, ale w pewny, pozbawiony niesnasek sposób, wróciły do normy.

Nie zapuszczając się zbyt daleko, miały miejsce trzy sytuacje, które bardzo spodobały się Francuzowi: podróż do Paryża w towarzystwie Benzemy, który odbierał Złotą Piłkę w październiku 2022 roku i następujące po niej wydarzenia na Bernabéu. Były kapitan Les Bleus został zaproszony również do zejścia na murawę madryckiego stadionu przed meczem z Sevillą, by stanąć ramię w ramię z Karimem, Modriciem, Casillasem i Courtois. Trzecim i ostatnim było oficjalne oświadczenie klubu broniące go w obliczu niefortunnej krytyki ze strony Noëla Le Graëta, byłego już prezesa Francuskiej Federacji Piłkarskiej. Są to detale, ale na dłuższą metę posłużyły one do zażegnania wszelkich możliwych konfliktów i niejasności, które występowały lub mogłyby wystąpić. Wszystko dzięki tym trzem akcentom oraz sympatii, jaką ludzie okazują mu na ulicach Madrytu, gdzie czuje wsparcie i szacunek od każdego, kogo spotka na swojej drodze, chociaż zazwyczaj pozostaje raczej nieuchwytny i unika tłumów.

Teraz, kiedy przygotowuje się do spędzenia wakacji ze swoją pierwszą wnuczką, Sią, córką swojego pierworodnego syna Enzo, nazwisko Zidane’a ponownie wybrzmiewa w kontekście Realu Madryt. Krok po kroku, powoli, ale wszystko znowu zaczyna wyglądać tak, jak powinno. Jak mówi hiszpańskie przysłowie: „No hay dos sin tres”. Innymi słowy – jeśli coś wydarza się dwukrotnie, wydarzy się to także po raz trzeci.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!