Advertisement
Menu
/ as.com

Iker Bravo kontratakuje

Po wielu niecenzuralnych słowach, jakie usłyszał w trakcie pierwszego spotkania barażowego półfinału z Barceloną Atlètic, 18-latek odkupił się w Valdebebas znakomitym występem w rewanżu i z wielką motywacją spogląda w kierunku finału z Eldense. Przy okazji wyjaśniła się już jego przyszłość w Realu Madryt, choć na razie tylko nieoficjalnie.

Foto: Iker Bravo kontratakuje
Fot. Getty Images

Iker Bravo zjawił się na czas. Castilla obawiała się odniesienia słodko-gorzkiego zwycięstwa nad Barceloną Atlètic wynikiem 1:0, który nie wystarczał do awansu po porażce 2:4 w pierwszym meczu. W takich okolicznościach zawodnik wychowany w La Masíi wkroczył na scenę, by uratować La Fábrikę. Bravo wszedł na boisko w 73. minucie i już pięć minut później – bingo. Gol strzelony głową przybliżający do barażowego finału, a później trafienie Sergio Arribasa, które przypieczętowało fantastyczną remontadę podopiecznych Raúla. Były to najlepsze minuty napastnika w białej koszulce. Bez żadnych kompleksów poprowadził drużynę do końcowego natarcia na wrogim terenie. Raptem kilka minut stało się dla niego wyzwoleniem na cały sezon i pełnoprawnym rewanżem za pierwsze starcie.

Kibice Blaugrany nie wybaczyli Ikerowi jego przeszłości. Wyzwiska rzucane pod jego adresem 3 czerwca na stadionie Johana Cruyffa, gdy się rozgrzewał, były na porządku dziennym. Chóralnie skandowano takie hasła, jak „skur****n”. Bravo nie miał jednak zamiaru poddawać się po tym, jak w Barcelonie nie rozegrał choćby minuty i całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych, wykorzystując to jako trampolinę do sukcesu w rewanżu. Jego trzecia bramka w barwach Castilli padła w najważniejszym i najodpowiedniejszym momencie. Spojrzał w trybuny, ucałował klubowy herb i złożył swój podpis na wielkim występie, który zakończył się ogromną celebracją.

W trakcie świętowania po ostatnim gwizdku Dotor wziął do ręki megafon, podczas gdy Iker odpowiadał za grubsze brzmienia, przejmując rolę bębniarza. Po przybyciu jako potencjalna nowa gwiazda i obserwowaniu tego, jak Álvaro Rodríguez z każdym kolejnym meczem coraz bardziej zamyka mu drzwi do wyjściowej jedenastki (Bravo zgromadził łącznie 848 minut i zanotował dwa trafienia do momentu baraży), piłkarz urodzony w Sant Cugat del Vallès w końcu pokazał, że dysponuje wystarczającą jakością, żeby zrobić różnicę.

Między innymi właśnie dlatego zadebiutował w Bundeslidze w Bayerze Leverkusen w wieku zaledwie 16 lat. Był to jeden z powodów, dla których Real Madryt zabiegał o jego pozyskanie. Dlatego też, pomimo sezonu, w którym oczekiwania przewyższyły rezultaty, oferta za Ikera Bravo jest nadal aktualna. Jak donosi AS, umowa wypożyczenia, która miała wygasnąć 30 czerwca, zostanie przedłużona do 2024 roku, a opcja wykupu definitywnego za 10 milionów euro pozostanie w niej zawarta. Jest to nieoficjalne, ale wszystkie zainteresowane strony, Królewscy, Bayer jako właściciel jego karty zawodniczej i sam 18-latek, osiągnęły już porozumienie.

Teraz Iker Bravo stoi przed wyzwaniem wywalczenia sobie miejsca w pierwszym składzie. Chce, żeby wydarzenia z rewanżowego pojedynku z Barçą były jedynie początkiem jego drogi w górę. Ostatnim przystankiem trwającej jeszcze kampanii jest Eldense, a motywacja atakującego jest maksymalna. Różnego rodzaju wahania, wzmocnienia i odejścia w trakcie rozgrywek nie odwiodły go od celu, jakim jest pozostanie w Realu. „Naprawdę nie może się tego doczekać”, można usłyszeć z jego otoczenia.

A czego konkretnie? Finałowych rywalizacji o promocję do Segunda División i następnego sezonu. Przekazał to również na swoim Instagramie: „Jaka magiczna była wczorajsza noc, dziękuję drużynie, dziękuję kibicom. Pozostają dwa finały, jesteśmy bardziej skoncentrowani niż kiedykolwiek. ¡Hasta el final, vamos Real!”. W sobotę, o 19:30, Estadio Alfredo Di Stéfano będzie czekało z otwartymi ramionami i pełnymi trybunami na jednego z bohaterów ostatniego MiniClásico. Z najlepszą wersją hiszpańskiego napastnika powrót na zaplecze La Ligi będzie dużo łatwiejszy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!