Joselu: Każdy piłkarz na tej planecie chciałby grać w koszulce Realu
Joselu gościł w programie El Larguero w radiu SER, gdzie wypowiadał się między innymi na temat potencjalnego transferu do Realu Madryt, swojej przeszłości w klubie i sytuacji ze wspieraniem Królewskich w ubiegłorocznym finale Ligi Mistrzów . Przedstawiamy wypowiedzi reprezentanta Hiszpanii.
Fot. Getty Images
– Zainteresowanie ze strony Realu Madryt? Mówimy o najlepszej drużynie świata i każdy piłkarz z planety Ziemia chciałby zakładać tę koszulkę. W tym momencie nie wiem, co się wydarzy, ale mam nadzieję, że to, co nadejdzie, będzie piękne.
– Moim zamiarem i intencją jest dalsza gra w Primera División. Mam nadzieję, że kwestia mojej przyszłości rozwiąże się szybko dla dobra mojego i mojej rodziny.
– Moja przeszłość w Realu Madryt? Dla mnie pobyt w Realu Madryt był jednym z największych życiowych doświadczeń, jeśli nawet nie najlepszym. Ja debiutowałem w Realu Madryt na Santiago Bernabéu. Bardzo mało ludzi na świecie może to powiedzieć i naturalnie nie mogę tego wyrzucić ze swojej głowy, tak samo, jak dnia debiutu w Primera División, w którym strzeliłem gola po podaniu Cristiano Ronaldo, takich chwil się nie zapomina. Ludzie na ulicy mogą mówić ci cokolwiek, podobnie jak mogą pisać cokolwiek w mediach społecznościowych. Jednak każdy wspomina dzień swojego debiutu w Primera División, a ja miałem to szczęście, by debiutować właśnie tam.
– Dopingowanie Realu w finale Ligi Mistrzów z Liverpoolem? Wyjaśniałem już to wczoraj. Chodzi o to, że moje relacje z Danim były dobre, teraz jest częścią mojej rodziny, jego żona jest siostrą mojej żony, w żyłach jego syna płynie taka sama krew, co w żyłach moich dzieci. On grał finał Ligi Mistrzów i ja, jako członek rodziny, miałem możliwość pojechać tam, by wspierać go i kibicować mu. Dlaczego miałbym nie móc wspierać członka rodziny, który akurat w tym przypadku gra w innej koszulce? Chodzi mi o to, że musimy trochę bardziej otworzyć nasze głowy. Na koniec nie mówimy o tym, że nie okazałem szacunku mojemu klubowi, ani nic z tych rzeczy. Pojechałem wspierać członka mojej rodziny w finale Ligi Mistrzów przeciwko angielskiej drużynie. W tym przypadku chodzi o Daniego i jestem bardzo dumny, że udało mu się zdobyć jego piątą Ligę Mistrzów, a cały klub już ma 14. Myślę, że to część życia i musimy to wszystko trochę znormalizować.
– Co jeśli zadzwoni do mnie Xavi, i zaproponuje przyjście do Barcelony? (śmiech) Zostawmy już to, ponieważ to temat… Po tym, co się wydarzyło w tym roku na naszym boisku…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze