Advertisement
Menu

Jak grali wypożyczeni i sprzedani – Mario Gila

Pierwszy rok Mario Gili w Lazio nie był udany. W Serie A wystąpił zaledwie 4 razy. Większą szansę otrzymał w europejskich pucharach, jednak nie zdołał zapracować sobie na zaufanie trenera.

Foto: Jak grali wypożyczeni i sprzedani – Mario Gila
Fot. Getty Images

Mario Gila rok temu trafił do Lazio za 6 milionów euro. Był to dla niego duży krok po bardzo dobrym sezonie w Castilli, gdzie był filarem defensywy. Real Madryt zachował przy tym 50% praw do obrońcy. Niestety, włoska przygoda na razie nie układa się po myśli Hiszpana. Na pewno mógł zebrać doświadczenie, jednak znaczną część sezonu spędził na ławce rezerwowych, przegrywając rywalizację o miejsce w składzie. Mógł za to posmakować gry w europejskich pucharach, bo tam otrzymywał więcej szans niż w Serie A.

Debiut w Lazio zaliczył 31 sierpnia w wyjazdowym spotkaniu z Sampdorią. Pojawił się wtedy na murawie tylko na 9 minut. W kolejnych tygodniach wydawało się, że krok po kroku zyskuje uznanie w oczach trenera. Na przełomie września i października zagrał w dwóch spotkaniach z rzędu (12 minut z Cremonense i 45 ze Spezią) i w obu spisał się bardzo dobrze, a drużyna kończyła mecze z czystym kontem. Później dostał jeszcze szansę (21 minut) w meczu Juventusem. Wszedł wtedy za Hysaja na prawą obronę, ale Lazio przegrało wówczas 0:3. Tak wyglądała cała przygoda Gili z Serie A. Ledwie 4 występy i marne 86 minut na murawie. Od 15. kolejki nie pojawił się na boisku już ani razu.

Maurizio Sarri postanowił, że Mario Gila będzie obrońcą na puchary. Nie chodziło tu o Puchar Włoch, bo tam Hiszpan przegapił mecz z Bologną z powodu kontuzji, a w przegranym 0:1 starciu z Juventusem siedział na ławce rezerwowych. Prawdziwą szansę otrzymał w Lidze Europy oraz w Lidze Konferencji. Tam Mario siedem razy znalazł się w podstawowym składzie i pięciokrotnie pozostał na murawie do końca.

Nie można powiedzieć, że spisywał się źle, jednak Lazio rozczarowało w Lidze Europy, odpadając w fazie grupowej. Po bardzo zaciętej rywalizacji (wszystkie drużyny skończyły z dorobkiem 8 punktów) zajęło trzecie miejsce i przeszło do Ligi Konferencji. Gila szczególnie źle będzie wspominał spotkanie z Midtjyllandem, gdzie między innymi jego błędy doprowadziły do porażki 1:5.

Tamten występ nie przekreślił Mario, który zagrał w wygranym dwumeczu z Clujem. W 1/8 finału Ligi Konferencji przegapił pierwsze spotkanie z AZ Alkmaar, ale wystąpił w rewanżu. Porażka 2:4 w dwumeczu oznaczała dla rzymian koniec przygody z europejskimi pucharami. Jednocześnie dla Mario starcie z Holendrami 16 marca było ostatnim występem w barwach Lazio w tym sezonie. Później obserwował pozostałe kolejki Serie A z perspektywy ławki rezerwowych.

Niewielkim ratunkiem były dla niego mecze reprezentacji Hiszpanii do lat 21. Tam na przestrzeni całego sezonu zagrał 5 razy, wszystko w spotkaniach towarzyskich. Tylko raz pojawił się w wyjściowym składzie, a w większości wchodził z ławki.

Nie był to udany sezon dla Mario, który musi się zastanowić nad swoją przyszłością. Z jednej strony poznał smak gry w europejskich pucharach, ale z drugiej przerosła go rywalizacja o miejsce w składzie. Być może rozwiązaniem byłoby znalezienie sobie innego klubu, chociaż media informowały ostatnio, że Hiszpan jest zmotywowany, żeby zostać i zapracować na zaufanie ze strony Maurizio Sarriego.

Mecze (w pierwszym składzie): 12 (7)
Minuty: 764
Bramki: 0
Asysty: 0
Średnia ocena według WhoScored (Serie A, Skala 1–10): 6,27

Ranking wypożyczonych zawodników według redakcji RealMadryt.pl*:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8. Mario Gila
9. Víctor Chust

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!