Laporta zdradza Florentino i wpada w objęcia Tebasa, który może doprowadzić La Ligę do ruiny
Konsekwencje wczorajszych wydarzeń mogą okazać się druzgocące dla wszystkich klubów, które za namową Javiera Tebasa podpisały w 2021 roku umowę z funduszem CVC
Fot. twitter.com
Barcelona wycofała się w piątek z postępowania sądowego przeciwko La Lidze, CVC, Javierowi Tebasowi i Javierowi de Jaime w związku z projektem „LaLiga Impulso”. Klub pod przewodnictwem Joana Laporty przedstawił Sądowi Pierwszej Instancji w Madrycie dokument, w którym poinformował o „chęci wycofania się z postępowania”, „bez wpływu na Athletic Club i Real Madryt”.
Decyzja Barcelony zapadła tego samego dnia, w którym wymiar sprawiedliwości uznał za nielegalne porozumienie między La Ligą i CVC podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia z dnia 12 sierpnia 2021 roku. Portal El Español opublikował wyrok, w którym sędzia potwierdza, że „zasady zostały naruszone”, a głosowanie nad projektem odbyło się z „niekompletną” dokumentacją.
Joan Laporta ustąpił Javierowi Tebasowi zaledwie trzy miesiące po tym, jak publicznie wezwał go do dymisji i oskarżył o przedstawienie „fałszywych dowodów” prokuraturze w celu zaszkodzenia Barcelonie w „sprawie Negreiry”, zauważa portal El Español, wytykając przy tym hipokryzję oraz cynizm prezesa Blaugrany.
Kataloński klub wycofał pozew po tym, jak La Liga w tym tygodniu zatwierdziła jego plan rentowności na najbliższe lata. Barcelona czekała na decyzję Tebasa, aby zarejestrować nowe kontrakty Gaviego, Araújo i Sergiego Roberto, a także nowych zawodników, takich jak Iñigo Martínez. Zanim Laporta zdradził Real Madryt i Athletic Club, pozostawiając ich samych w procesie sądowym dotyczącym umowy między La Ligą a funduszem CVC, prezes Barcelony zaprosił Javiera Tebasa do swojego domu na obiad i negocjacje w sprawie możliwych zmian strategicznych.
Pomimo zmiany zdania przez Barcelonę, postępowanie sądowe przeciwko Javierowi Tebasowi, Javierowi de Jaime i CVC pozostaje bez zmian. Real Madryt i Athletic Club będą nadal brać udział w postępowaniu cywilnym i karnym przeciwko projektowi „LaLiga Impulso”, w ramach którego fundusz przejął 10,9% praw telewizyjnych klubów na pół wieku w zamian za prawie 2 miliardy euro.
Umizgi Laporty wobec Tebasa następują w najbardziej skomplikowanym momencie dla prezesa La Ligi. Wyrok Sądu Pierwszej Instancji w Madrycie wykazał, zgodnie z zewnętrzną analizą prawną orzeczenia, do której dostęp miał portal El Español, że „rywalizacja sportowa została zafałszowana” i że „La Liga systematycznie dyskryminuje niektóre kluby, naruszając obowiązek równego traktowania wszystkich członków”.
Podobnie w orzeczeniu stwierdzono, że „Tebas nadużywa swoich uprawnień jako prezes La Ligi, z korzyścią dla swojego projektu LaLiga Impulso”. Brak pewności prawnej sprawił, że fundusz CVC rozważał skorzystanie z klauzuli wyjścia z umowy w ciągu ostatnich kilku miesięcy, jak donosi portal El Español.
Rezygnacja Barcelony z dalszego udziału w procesie nie zmienia trudnej ścieżki sądowej, przed którą stoją Javier Tebas i Javier de Jaime, zarządzający funduszem w Hiszpanii. Jeśli sądy orzekną na korzyść Realu Madryt i Athleticu, La Liga znajdzie się w sytuacji bliskiej bankructwa finansowego. Kluby, które podpisały umowę, musiałyby wówczas zwrócić otrzymane i już wydane pieniądze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze