Relevo: Mbappé ponownie jest celem Realu Madryt

Florentino Pérez, José Ángel Sánchez i Carlo Ancelotti spotkali się w Valdebebas w czwartek rano i wspólnie omówili plan transferowy na najbliższe tygodnie. Media poruszyły w ostatnich godzinach tematy ataku (Benzemy, Kane'a czy Havertza), przygotowanych wzmocnień (Frana Garcíi, Bellinghama czy Brahima), podpisania nowych umów (Modrić i Kroos), odchodzących zawodników (Vallejo, Odriozola czy Asensio) oraz tych zastanawiających się nad przyszłością (Łunin, Nacho czy Ceballos). Relevo stwierdza, że ponad wszystkim pozostaje jednak inne nazwisko, a konkretnie to Kyliana Mbappé.

Tym razem temat Francuza nie będzie najważniejszą sprawą tego konkretnego letniego okienka, ale atakujący PSG pozostaje głównym planem Realu Madryt w kontekście ataku. Cel Królewskich, a przede wszystkim prezesa jest jasny: pozyskać 24-latka za rok, gdy wygaśnie jego umowa w Paryżu. Wszystkie ruchy i plany podporządkowane są temu wyzwaniu.

Relevo podkreśla, że osobiste przeprosiny Mbappé za ubiegłoroczną decyzję i jego zachowania w tym sezonie sprawiły, że Florentino Pérez przeszedł od mówienia „to nie jest mój Mbappé” do optymizmu w sprawie jego wolnego transferu.

Po czasie od ciężkiego ciosu, jakim było pozostanie Francuza w ojczyźnie, zaczęto odbudowywać kontakty i dzisiaj Królewscy sądzą, że piłkarz nie wykorzysta opcji przedłużenia swojej umowy o rok do końca sezonu 2024/25. Taka decyzja pozwoliłaby mu oczywiście w teorii opuścić PSG „za darmo” latem 2024 roku.

Mbappé nie wysyła sygnałów, że desperacko chce zmienić klub, ale jego szanse na wygranie Ligi Mistrzów przez ten rok raczej zmalały. Do tego w Manchesterze po zmianie klubu na szczyt wszedł Erling Haaland. Co do Norwega, jego temat nawet nie był poruszony na spotkaniu liderów Realu Madryt. Królewscy uważają, że na dzisiaj transfer napastnika City jest praktycznie niemożliwy.

Jednym z tematów było oczywiście potencjalne odejście Karima Benzemy i opcje na jego zastąpienie przy zachowaniu szansy na pozyskanie za rok Mbappé. Klub i trenerzy chcieliby pozostania Francuza, bo pozwoliłoby to przejść przez kolejny rok bez wydawania gigantycznych środków na napastnika (Havertz miałby zastąpić w kadrze Asensio, a nie Benzemę), a za rok Karim zwolniłby miejsce w kadrze i budżecie płacowym Kylianowi. Środki oszczędzone na braku transferu na przykład Kane'a mogłyby zostać wtedy przeznaczone na premię za podpis dla Mbappé.

Florentino cały czas ma marzyć o ataku złożonym z Viníciusa, Rodrygo i Mbappé. Taki od lat był jego plan i chociaż rok temu doszło do nieoczekiwanego zwrotu, to wszystko zaczyna odżywać. W 2024 roku klub chciałby domknąć zmianę pokoleniową poprzez pożegnanie Benzemy, Kroosa i Modricia oraz oddanie ofensywnej części zespołu młodym: w drugiej linii Camavindze, Tchouaméniemu, Valverde i Bellinghamowi (także Ceballosowi?), a w ofensywie Viniemu, Rodrygo, Mbappé i być może Havertzowi.

Relevo podsumowuje, że obecnie Francuz ponownie jest bardziej celem transferowym niż marzeniem. Królewscy od momentu przedłużenia jego umowy z PSG zaczęli pracować nad próbą pozyskania go w 2024 roku. Wszystko potwierdzono na czwartkowym spotkaniu w Valdebebas. Za rok Real Madryt podejmie trzecią próbę pozyskania Kyliana Mbappé w okresie tych 3 lat.