Rubiales nie zamierza zmieniać sędziowskiej struktury
Prezesz Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej pozostaje głuchy na to, co działo się przez cały sezon i o co apelował wczoraj Florentino Pérez.
Fot. Getty Images
Rozdźwięk między Realem Madryt a Hiszpańską Federacją Piłkarską był widoczny w ostatnich dniach. Od finału Copa del Rey zaostrzył się, by eksplodować po wszystkim, co wydarzyło się na Estadio Mestalla w meczu ligowym z udziałem Viníciusa, w tym po decyzji VAR, która kosztowała Nacho Iglesiasa Villanuevę utratę pracy.
Ani brak sankcji dla Brazylijczyka, ani kara dla Valencii po wtorkowej decyzji Komitetu Rozgrywek nie zmieniają opinii madryckich dyrektorów. Pożegnanie sędziego VAR było zaplanowane, ale wszystko przyspieszyło to, co wydarzyło się w Walencji. W Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej nikt nie rozumiał, dlaczego zdecydował się przedstawić stronnicze ujęcia, które dały później powód lub powody do niektórych skarg Realu Madryt.
Zwolnienie Gonzáleza Gonzáleza również sięga daleko wstecz, podczas gdy pozbycie się Estrady Fernándeza jest konsekwencją praktycznie nieistniejących relacji z kolegami i oczywiście z szefem zespołu. Wszystkie decyzje zostały podjęte w warunkach maksymalnego napięcia i w celu uspokojenia nastrojów.
Czy to ostatnia zmiana w strukturze sędziowskiej? Del Cerro Grande przeniesie się na stanowisko w VAR, podczas gdy Mateu Lahoz nie chce zgodzić się na ten krok, choć nie ma oficjalnego komunikatu. Ich odejścia zostaną pokryte awansami z sędziów z Segunda División. Wszystkiemu nadal przewodniczyć będą Medina Cantalejo i Clos Gómeza, którzy od dawna znajdują się na celowniku Królewskich. Podczas kolacji przed finałem Pucharu Króla wzrosło jedynie napięcie, gdy doszło do „spotkania” szefa sędziów z Florentino Pérezem.
Dyrektorzy Realu Madryt utrzymują, że federacja mogła zrobić znacznie więcej w związku z kwestią Viníciusa i zachowaniem arbitrów względem Brazylijczyka. Uważają, że mogli uniknąć wielu scen, które miały miejsce w przypadku innych decyzji sędziowskich dotyczących ochrony zawodnika.
W ostatnich tygodniach dystans między Realem Madryt a federacją stał się nie do pokonania. Na Santiago Bernabéu stanowczo oczekiwano zmian strukturalnych w systemie sędziowania, zwłaszcza VAR, ale teraz idą jeszcze dalej. Sugerują coś więcej i opowiadają się za strukturą niezależną od federacji lub jakiegokolwiek innego organu, tak aby sędziowanie i rywalizacja na wszystkich poziomach odzyskały wiarygodność.
Decyzje Komitetu Rozgrywek nie zmieniają perspektywy, ani nie są oznaką zbliżenia Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej z Realem Madryt; była to po prostu spójność po ukaraniu Iglesiasa Villanuevy za niewłaściwe użycie VAR i powszechne oburzenie z powodu tego, co wydarzyło się na trybunach na Estadio Mestalla.
Luis Rubiales zamierza utrzymać obecną strukturę sędziowską. Najpierw to La Liga przekonywała kluby do innego scenariusza, a teraz Real Madryt. Pewne jest to, że „porażka” Iglesiasa Villanuevy w VAR uaktywniła wątpliwości, które wydawały się bezpodstawnymi żądaniami.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze