Courtois: Gdyby Vini zszedł z boiska, zszedłbym z nim
Thibaut Courtois udzielił wywiadu po meczu z Valencią. Proszą państwa, jest ciekawie. Zapraszamy.
Fot. Getty Images
– Moje odczucia są w pierwszej kolejności złe z racji na rasistowski incydent. Zdaje się, że kilka lat temu Valencia sama złożyła skargę na Cádiz za to samo. Nie może być więc tak, że dziś dzieje się coś takiego na ich stadionie. Nie chcę winić wszystkich kibiców, ale już koło 20. minuty wydawało mi się, że słyszałem dźwięki naśladujące małpy. Trudno stwierdzić jednoznacznie, ale – jakkolwiek patrzeć – nie możemy tego akceptować. Co do samego meczu, wiedzieliśmy, że rywal gra o dużą stawkę, z ich strony pojawiało się ciśnienie. Nie zagraliśmy dobrze, wyszliśmy na boisko zaspani. Kiedy w takiej sytuacji grasz z zespołem walczącym o życie, jest trudno.
– Co usłyszał Vinícius? Musicie kiedyś ustawić kamerę, która pokazywałaby tylko tych ludzi. Rzeczy, jakie możesz usłyszeć, nie mieszczą się w głowie. W pierwszej połowie w moim kierunku leciały wszystkie możliwe wyzwiska i gesty. Dzisiejszy futbol zmienił się w pole do wyzwisk zamiast wsparcia. To jest problem. Vini pokazał konkretną osobę i potem chyba zabrała ją policja. Sędzia rozpoczął procedury związane z rasizmem. Niewiele więcej można było zrobić. Pozostawała kwestia tego, czy Vini chce grać dalej. Gdyby koniec końców uparł się przy tym, że nie chce, zszedłbym z boiska razem z nim. Nie możemy czegoś takiego tolerować. Potem mecz miał już bardzo wysoką temperaturę. Moim zdaniem pierwszy czerwoną kartkę powinien zobaczyć Duro, bo złapał Viniego za szyję. Ten zaś chciał po prostu tę rękę odrzucić. Jeśli sędzia chciał pokazać Viníciusowi czerwoną kartkę, okej. Ale najpierw powinien był w takim razie wyrzucić Duro za złapanie za szyję. Mieliśmy swoje okazje, ale nie zdołaliśmy wyrównać.
– Nie wiem, jak przebiegała rozmowa Viniego z trenerem. Z początku mówił, że nie chce grać dalej. Gdyby taka była jego ostateczna decyzja, poszedłbym do szatni za nim. Nie można tolerować takich zachowań.
– Ta koszulka zobowiązuje do walki w każdym meczu. Musimy prezentować się godnie do końca. Nie gramy już o nic, ale celem jest wygranie pozostałych trzech spotkań. Chcemy skończyć jak najwyżej, czyli w tym przypadku na drugim miejscu. Ten herb i kibice na to zasługują.
– W Belgii po podobnych zajściach zamyka się część stadionu. Na innych obiektach Vini także padał ofiarą rasistowskich obelg. Zobaczymy, jakie środki zostaną podjęte. Jak już jednak mówiłem, nie można tego akceptować. Nie wskazujemy tylko na Valencię jako klub. Tu chodzi o poszczególne jednostki, które nie potrafią myśleć. Najważniejszy jest futbol i wzajemny szacunek.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze