Bez planu B
Real Madryt nie ma alternatyw w sytuacji, w której rywal potrafi zneutralizować Viníciusa. W rewanżowym starciu z Manchesterem City brazylijski atakujący został wyłączony z gry przez Kyle'a Walkera, a Carlo Ancelotti nie miał na to przygotowanego żadnego planu B.
Fot. Getty Images
Bez Viníciusa nie ma raju. W ostatnią środę Manchester City za sprawą głównie Kyle'a Walkera całkowicie zneutralizował brazylijskiego atakującego i tym samym za jednym zamachem wytrącił tak naprawdę wszystkie ofensywne opcje Realu Madryt. Na Etihad Stadium podopieczni Carlo Ancelottiego udowodnili, że nie mają alternatyw i to, co sprawdziło się na Santiago Bernabéu, w rewanżowym starciu w Manchesterze okazało się całkowitym niewypałem. Piłkarze Pepa Guardioli w żadnym momencie nie dali się złapać na jakąkolwiek kontrę w wykonaniu Królewskich, a sam Vinícius został po prostu wyłączony z gry.
„To jasne, że Real Madryt ma fantastycznych zawodników na każdej opcji, ale to Vinícius jest ich najsilniejszą bronią. A jeśli wyłączysz go z gry, to mają jakiś plan B? Ja w naszej drużynie uwielbiam to, że każdy z nas zna swoją rolę, swoją odpowiedzialność. Tak, mamy De Bruyne, Grealisha, Haalanda… Ale nie zależymy od jednego zawodnika”, stwierdził Walker, który na głos powiedział to, co w ostatnim czasie coraz bardziej rzuca się w oczy w grze Realu Madryt. Los Blancos byli na przykład w stanie zneutralizować Haalanda, ale wówczas pojawili się Bernardo Silva i Kevin De Bruyne. Z drugiej strony zneutralizowanie Viníciusa skończyło się tym, że w szeregach Królewskich nikt inny nie był w stanie wziąć na siebie ciężaru gry.
Zero dryblingów, zero okazji
Młody Brazylijczyk w rewanżu z Manchesterem City zderzył się ze ścianą. Mając cały czas na plecach niezmordowanego Walkera nie był w stanie przeprowadzić ani jednego udanego dryblingu, ani dojść do ani jednej okazji bramkowej. A trzeba pamiętać, że mowa tu o piłkarzu, który spośród pięciu największych lig Europy drybluje zdecydowanie najczęściej – 189 zwodów do 111 w wykonaniu drugiego w tej klasyfikacji Rafaela Leão z Milanu. Pod względem stworzonych okazji bramkowych Vinícius jest natomiast na szóstym miejscu w całej Europie – 103 okazje do 139 do liderującego w tej klasyfikacji Bruno Fernandesa z Manchesteru United. Pod względem samych liczb Vini rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze (23 bramki i 21 asyst wliczając pięć wywalczonych rzutów karnych) i znajduje się wśród głównych kandydatów do zgarnięcia Złotej Piłki, ale na Etihad Stadium całkowicie zniknął z radaru.
Problem w tym, że Real Madryt ewidentnie nie potrafił sobie z tym poradzić. Karim Benzema już od dłuższego czasu nie przypomina swojej wersji z poprzedniego sezonu, a w Manchesterze był do tego zupełnie niewidoczny, Rodrygo w żadnym momencie nie potrafił się poczuć swobodnie z piłką przy nodze, Luka Modrić został przytłoczony przez środek pola The Citizens, a Eduardo Camavinga zatracił czynnik zaskoczenia poprzez swoje przejścia do ataku z pozycji lewego obrońcy. Ancelotti nie miał żadnej alternatywy na wyłączonego Viníciusa, a Real Madryt ponownie udowadnia, że wobec braku planu A nie ma przygotowanego planu B.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze