Real Madryt w finale Euroligi!
Real Madryt pokonał Barcelonę i zagra o wielkim finale Euroligi z Olympiakosem. Królewscy znów musieli odrabiać straty, ale zrobili to z nawiązką. Edy Tavares zaliczył kolejny wielki występ i ponownie kluczowa była rola weteranów, głównie Sergio Rodrígueza.
Fot. Getty Images
Real Madryt zagra w finale Euroligi. Po raz drugi z rzędu Królewscy wyeliminowali Barcelonę w półfinale i zagrają w meczu o tytuł. Dzisiaj pierwsza połowa rywalizacji należała do Katalończyków, którzy prezentowali niesamowitą skuteczność. Nie dało jej się utrzymać, co madrytczycy bezlitośnie wykorzystali. Wspaniałe spotkanie rozegrał Edy Tavares, który do 20 punktów dodał 15 zbiórek i 4 bloki. Barça nie potrafiła sobie z nim poradzić. Świetnie, mimo wielu pudeł z dystansu, spisał się Hezonja, i znów kluczowy był Chacho, który w czwartej kwarcie grał jak profesor.
Real Madryt bardzo dobrze rozpoczął mecz. Świetnie w obronie radził sobie Ndiaye, a w ofensywie nie do zatrzymania był Tavares. Barcelona potrzebowała trochę czasu, żeby się obudzić i w obawie przed wejściami pod kosz, rzucała z dystansu. Niestety, ale robiła to z bardzo wysoką skutecznością, często nawet przy dobrej defensywie madrytczyków. Taka regularność sprawiła, że straty szybko zostały odrobione. Real Madryt natomiast na obwodzie prezentował się fatalnie. Niektóre rzuty nawet nie trafiały w obręcz czy tablicę. Zacięta rywalizacja przełożyła się na remis po 10 minutach (18:18).
W drugiej części coraz mocniej zaczęła się zarysowywać przewaga Barçy. Wynikało to w dalszym ciągu z bardzo wysokiej skuteczności rzutów. Kiedy Tavares siedział na ławce, Katalończycy odważnie przesuwali się bliżej kosza i kiedy decydowali się na rzut, w większości przypadków kończyło się to punktami. Real Madryt nie był w stanie dorównać rywalom pod względem skuteczności i w związku z tym zostawał w tyle. Nieprzyjemny upadek zaliczył Jokubaitis, który uderzył twarzą w parkiet i stracił przy tym zęby. Po chwili jednak był gotowy do gry. W ostatnich sekundach z dystansu trafił Llull i strata w połowie rywalizacji wynosiła sześć oczek (42:36).
Utrzymanie tak wysokiej skuteczności przez Barcelonę było praktycznie niemożliwe i w tym Real Madryt upatrywał swoją szansę, szczególnie że po zmianie stron Mirotić pudłował swoje rzuty. Solidna defensywa Królewskich pozwoliła im na odrabianie strat, chociaż szło to powoli. W końcu udało się doprowadzić do remisu i wyjść na prowadzenie po przechwycie. Madrytczycy zaliczyli imponującą serię 15:0 i to oni zaczęli dyktować warunki, chociaż Barcelona nie odpuszczała i przewaga przed decydującą kwartą wynosiła tylko trzy oczka (55:58).
Chus Mateo po niecałych dwóch minutach czwartej kwarty postanowił wpuścić na parkiet tercet weteranów. To okazało się strzałem w dziesiątkę w połączeniu z grą Edy’ego Tavaresa, dla którego zaczyna brakować słów pochwały. Znakomite minuty rozegrał Chacho, a Barcelona zaczęła się gubić, mimo że Królewscy mieli problem z faulami. Niesportowy faul Laprovíttoli był momentem, w którym Katalończycy stracili kontakt z Blancos.
Tavares był dzisiaj nie do zatrzymania. Şanlı próbował wszystkiego i skończył bez punktów z pięcioma faulami na ławce. Barça podejmowała coraz bardziej desperackie próby, które Edy brutalnie przerywał blokami. Real Madryt całkowicie kontrolował ostatnie minuty i po raz drugi z rzędu wyeliminował największego rywala w półfinale Euroligi. W niedzielę o tytuł madrytczycy powalczą z Olympiakosem.
66 – Barcelona (18+24+13+11): Şanlı (0), Satoranský (7), Laprovíttola (12), Abrines (16), Mirotić (3), Veselý (4), Martínez (0), Kalinić (6), Kuric (11), Jokubaitis (6), Nnaji (1).
78 – Real Madryt (18+18+22+20): Williams-Goss (10), Hanga (0), Tavares (20), Ndiaye (2), Musa (7), Causeur (0), Randolph (6), Rudy (2), Hezonja (14), Rodríguez (12), Llull (5).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze