Wyrachowana wygrana City

Szkoleniowiec Manchesteru City po meczu z Realem Madryt dał początkowo odpocząć tylko Johnowi Stonesowi, Bernardo Silvie, Kevinowi De Bruyne i Jackowi Grealishowi. W zespole Obywateli nie było jednak szczególnie widać utraty jakości, mimo że Everton przed utratą pierwszego gola próbował się odgryzać i wyprowadzać kontry, ale niewiele z nich wynikało. Na dobrą sprawę spotkanie Goodison Park rozstrzygnęło się w ciągu dwóch minut.

W 37. minucie Gündoğan wykorzystał podanie od Riyada Mahreza i sprytnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Dwie minuty później na listę strzelców wpisał się zaś nie kto inny jak Erling Haaland, który skierował piłkę do siatki strzałem głową po podaniu od Gündoğana. Niemiec bez wątpienia zasłużył w tym starciu na tytuł gracza meczu, ponieważ kilka minut po starcie drugiej połowy spotkanie było już definitywnie rozstrzygnięte, gdyż swoją drugą bramkę zdobył właśnie Gündoğan.

Everton stworzył sobie kilka dogodnych okazji, oddawał celne strzały, ale to Manchester City miał ten mecz cały czas pod kontrolą, mimo że nie musieli specjalnie się wysilać i mocno naciskać na rywali. Guardiola nieco zaskoczył zaś tym, że pomimo narzekań na napięty kalendarz i krótką przerwę przed rewanżem z Królewskimi, ze zmianami czekał dopiero do 77. minuty, gdy na boisku pojawił się Silva, a po chwili Grealish. Ostatecznie City wygrało 3:0 i może już myśleć o środowym starciu z Los Blancos, a najważniejszą informacją dla Pepa jest fakt, że nikt nie nabawił się żadnej kontuzji.

Everton – Manchester City 0:3 (0:2)
0:1 Gündoğan (asysta: Mahrez)
0:2 Haaland (asysta: Gündoğan)
0:3 Gündoğan

Everton: Pickford; Patterson, Mina, Tarkowski, Holgate (56' Coady); Garner (76' Gray), Gueye (56' Onana); Doucoure, Iwobi, McNeil; Calvert-Lewin (46' Maupay).
Manchester City: Ederson; Walker, Dias (90' Gómez), Akanji, Laporte; Rodri (88' Phillips), Gündoğan (77' Silva); Álvarez, Mahrez, Foden; Haaland (78' Grealish).