Real Madryt z Pucharem Króla!
W finale Pucharu Króla Real Madryt wygrał w Sewilli z Osasuną 2:1. Obie bramki dla Królewskich zdobył Rodrygo Goes, który dzięki temu został bohaterem spotkania.
Fot. Getty Images
Nie można rozegrać spokojnego meczu. Zakaz jest. Wydawało się, że od trzeciej minuty mniej więcej taka myśl pojawiła się w głowach piłkarzy Realu Madryt. Ale o pierwszych minutach nie można zapominać. Już od samego początku Królewscy zaczęli grać swoje, a przede wszystkim znów zaczarował Vinícius. Nawinął jednego rywala, potem drugiego, wyłożył piłkę – trochę do nikogo – ale akcję zamknął Rodrygo.
Gdy pierwsza akcja ofensywna kończy się golem, teoretycznie wszystko powinno być łatwiejsze. Po kilku minutach do głosu doszła jednak Osasuna, która starała się zaskoczyć Courtois po dośrodkowaniach. W pierwszej połowie dobre okazje mieli też Benzema czy Abde, ale wynik już się nie zmienił.
Real mógł skrzywdzić rywala nieco mocniej, a przynajmniej takie było wrażenie po pierwszej połowie. 1:0 nie oddawało tego, co Vini, Rodrygo i spółka mogli zrobić, więc kibice Realu w pełni słusznie mogli odczuwać pewien niedosyt. Druga połowa rozpoczęła się bardzo ślamazarnie, ale… Lucas Torró nagle idealnie trafił w piłkę zza pola karnego i nie dał szans Courtois, który musiał wyciągać piłkę z siatki. Jak się później okazało, był to jedyny celny strzał Osasuny w drugiej połowie.
Na szczęście dziś nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu, ale także dla piłkarza, który potrafił znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie, a do tego w odpowiedni sposób dołożyć nogę, zgarnął Rodrygo Goes. To on po strzale Kroosa był tam, gdzie być powinien i ustalił wynik meczu. W końcówce Real sprawił sobie trochę kłopotu, ale ostatecznie zrobił swoje.
Osasuna wciąż nie będzie jednoznacznie odpowiadać na pytanie o najważniejszy mecz w swojej historii, a Real… a Real już może myśleć o być może jeszcze ważniejszym wtorkowym meczu z Manchesterem City. Dziś wykonał zadanie, ale – choć od miejsca pucharu autora dzieli ponad 3200 kilometrów – doskonale wiemy, że to nie Puchar Króla smakuje najpiękniej. Co wcale nie znaczy, że dziś nie ma czego świętować.
Real Madryt – CA Osasuna 2:1 (1:0)
1:0 Rodrygo 2' (asysta: Vinícius)
1:1 Torró 58'
2:1 Rodrygo 70'
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Militão, Alaba, Camavinga; Tchouaméni (69' Rüdiger), Kroos (82' Modrić), Valverde; Vinícius, Rodrygo (89' Asensio), Benzema
Osasuna: Herrera; Peña (75' Rubén García), Aridane, David García, Cruz; Moncayola, Torró (86' Ibáñez), Moi Gómez (86' Kike García); Aimar, Abde (75' Kike Barja), Budimir (70' Chimy Ávila)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze