Mateo: Nikt nie odrobił 0:2? Zawsze musi być ten pierwszy raz

– Przegrywamy w rywalizacji i to nie jest łatwy moment. Zagramy na trudnym terenie z rywalem, który zawiesi nam poprzeczkę bardzo wysoko. Będziemy musieli być bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek, ponieważ z pewnością napotkamy trudne chwile.

– Nikt nie odrobił 0:2? Zawsze musi być ten pierwszy raz. Dlaczego nie? Myślimy tylko o kolejnym meczu, ponieważ myślenie o remontadzie w całej rywalizacji w tym momencie może się wydawać mrzonką. Jednak jeśli udałoby się wygrać kolejne spotkanie, już nie było aż tak trudno, a po wygraniu czwartego meczu zostałby piąty. Możemy się skupiać tylko na najbliższym meczu.

– Zdrowie Tavaresa? Edy czuje się trochę lepiej, chociaż nie trenowaliśmy, ponieważ po niedzielnym meczu trudno było obciążać zawodników, którzy włożyli w to spotkanie duży wysiłek. Jednak pracowaliśmy z Tavaresem indywidualnie i jest już trochę lepiej. Dzięki temu moglibyśmy liczyć jednocześnie na Tavaresa i Poirier po raz pierwszy od dłuższego czasu. Ta rywalizacja była naznaczona tym, że nie mieliśmy swoich dwóch środkowych, momentami nawet nie było żadnego z nich. Wtedy wszystko się zmienia. Jednak teraz też będzie inaczej, ponieważ zabraknie Decka, Yabusele, Puntera i Lessorta. Scenariusz jest inny, ponieważ w obu zespołach brakuje ważnych graczy. Deck leci z nami, ponieważ w przypadku zwycięstwa we wtorek mógłby zagrać w czwartek.

– Atmosfera w Belgradzie? Kibice zawsze bardzo wspierają tam swoją drużynę i sprawiają, że wątpisz w swoje umiejętności, ponieważ nie jest łatwo grać przy tylu ludziach, tak blisko, tak zaangażowanych w mecz. Tam wszystko wibruje, bo fani dopingują swoich zawodników bez przerwy. My jednak skupiamy się tylko na koszykówce. Partizan trudno jest pokonać, ponieważ gra bardzo dobrze, a jeszcze dochodzi kwestia atmosfery. W kwestię tego, co Obradović musi powiedzieć swoim kibicom, ja nie wchodzę, bo to nie jest moja sprawa.

– Causeur? Ciągle ma skoki temperatury, które nie ustępują i osłabiają go fizycznie. Zobaczymy, jak to się rozwinie.

– Nie lecimy tam z większym strachem. Będziemy rozmawiać i myśleć o koszykówce. Wydarzyły się rzeczy, które nigdy nie powinny się wydarzyć, a teraz musimy się postarać, żeby mówiło się tylko o koszykówce. Musimy się postarać zmyć z siebie tamtą końcówkę meczu, która nikomu się nie podobała i której żałujemy. Teraz to już jest za nami. Zagramy po prostu w koszykówkę i z takim nastawieniem tam lecimy. Nic się nie wydarzy, lecimy tam, żeby rozmawiać o koszykówce i zagrać.

– Brak ważnych zawodników w obu zespołach zmienia scenariusz. Na lepsze czy na gorsze? Nie wiem, ze wszystkimi zawodnikami oni i my możemy wygrać albo przegrać. Przy brakach jest tak samo. W koszykówce nigdy nic nie wiadomo i trzeba myśleć o kolejnym meczu i postarać się go wygrać.

– Reakcja grupy? Przeżyłem wiele rzeczy z tą grupą i w tym klubie. Nie tylko w koszykówce czasami dzieją się niespodziewane rzeczy. W futbolu jest podobnie, zdarzały się sytuacje, których nikt się nie spodziewał. Jeśli po kimś można się spodziewać remontady, to właśnie po tej grupie. Nic jeszcze nie jest przesądzone. Mimo że mamy dużą stratę, postaramy się zrobić wszystko, żeby wygrać.

– Pozycja silnego skrzydłowego przy braku Yabusele i Decka? Mamy wiele możliwości, ale najbardziej logicznym jest występ Cornelie, który już grał na tej pozycji. Jest też Hezonja, który okazjonalnie tam grał. Czasami nawet Rudy, który ukrywał się jako „czwórka”, żeby przechylić szalę na naszą korzyść w pewnych momentach. Rozważam wszystkie opcje, ale nie powiem wprost, co zamierzamy zrobić.