Ancelotti: Słowa Giannisa Antetokounmpo były spektakularne

[RMTV] Nadchodzi decydujący miesiąc sezonu. Jak czuje się drużyna przed starciem z wielkim rywalem, jakim jest Real Sociedad zajmujący czwarte miejsce w tabeli?
Tak, jutro mamy wymagający mecz, bo zagramy z dobrą ekipą. Mamy pewne nieobecności z powodu pewnych kontuzji. Niektórzy nie mogą zagrać też przez zawieszenie. Dlatego to będzie trudny mecz. Jego termin nie ma sensu, ale trzeba jednak zagrać. Pojedziemy do San Sebastián z pełnymi chęciami, by rozegrać dobry mecz.

[COPE] Mówi pan o brakach. Dzisiaj na treningu zabrakło Militão i Valverde. Czy jutro nie zagrają? Co im jest?
Militão czuje się dobrze. Miał sprawę osobistą, ale przyjechał, gdy już zaczął się trening. Czuje się dobrze i jutro zagra. Valverde musimy zbadać. Wykonywał ćwiczenia indywidualne w basenie, ale myślę, że może być dostępny na jutro.
A Alaba czy Modrić?
Alaba nie jest do dyspozycji. Dzisiaj zaczął treningi. Myślę, że do pełnej pracy z grupą wróci w środę. Czuje się dobrze i nie ma problemu. Mamy też dobre wiadomości o Luce Modriciu. On może wrócić na sobotni mecz.

[Onda Cero] Benzema ma 29 goli w sezonie z wieloma dołkami i wzlotami. Benzema ma 36 lat i zostaje mu coraz mniej kariery. Czy pan popiera kupno „9” na kolejny sezon i następne lata? Takiej „9”, która zostanie nowym Karimem Benzemą?
Sądzę, że w projekcie klubu na przyszłość jest plan kupienia „9”, bo Karim ma swój wiek. Na razie jednak o tym nie myślimy, dopóki Karim jest w takiej dyspozycji. Także dlatego, że atak działa bardzo dobrze. Działała bardzo dobrze w poprzednim sezonie i działa świetnie w obecnym. To prawda, że Karim miał swoje wzloty i dołki, ale prawdą jest też to, że Rodrygo i Vinícius zanotowali rozwój, a świetnie radzi sobie też Asensio. Problemem w tych dwóch latach nie był atak.

[SER] Czy Karim Benzema zagra jutro od początku?
Tak, to możliwe. Jeśli będzie czuć się dobrze, to tak. Dzisiaj czuł się oczywiście jeszcze trochę zmęczony, ale jeśli jutro dobrze się zregeneruje, to może zagrać. Jutro nie będzie żadnych rotacji poza oczywistymi nieobecnymi. Gramy o godzinie 22 i mamy potem czas na regenerację przed sobotą.

[OkDiario] Mówi pan, że nie będzie rotacji poza nieobecnymi, ale kilku piłkarzy będzie nieobecnych. Czy jutro to dzień, by zobaczyć w jedenastce tych najrzadziej grających, czyli Hazarda, Vallejo lub Odriozolę?
Jutro wystawię najlepszy możliwy skład. Jeśli uznam, że zasługują na jedenastkę, to rozpoczną mecz.

[La Sexta] Przed wami 8 ważnych dni z kluczowymi meczami. Gracie już jutro, ale przede wszystkim w sobotę i we wtorek. Czy obawia się pan, że presja oraz zmęczenie fizyczne odbije się na drużynie? Czy pracujecie, by się przed tym obronić?
Podejdziemy do finału i półfinałów w dobrej kondycji fizycznej. Problem z jutrzejszym meczem jest typowym problemem przy graniu 3 dni po ostatnim spotkaniu. Trzeba dobrze ocenić regenerację zawodników i wystawić najlepszy możliwy skład, bo jutro mamy ważny mecz z silnym rywalem. Musimy pokazać najlepsze, co posiadamy.

[El País] W ostatnich ważnych meczach oglądaliśmy Kroosa na defensywnym pomocniku. Tłumaczył pan, dlaczego go tam wystawia. Jednak w ostatnich dwóch latach zgodnie komentowano, że jest już dla niego za późno, by występować na tej pozycji. Że nie powinien tam wracać ani nie jest to najlepsze rozwiązanie dla drużyny. Czy musiał pan rozmawiać z nim o wystawianiu go na tej pozycji? Musiał go pan przekonywać do tego pomysłu?
Toni Kroos lubi grać w futbol, niezależnie od pozycji. Może bez problemu grać na pivocie. Jego pozycja defensywnego pomocnika lub lewego środkowego pomocnika to jedynie kwestia taktyki. Czasami potrzebujesz w meczu wyższego defensywnego pomocnika pomagającego przy wrzutkach rywala z bocznych stref, a czasami potrzebuje pivota z jego charakterystyką. On nie ma z tym żadnego problemu. Nie muszę przekonywać go do tej pozycji, bo on zawsze tam grał. Do tego z nim na defensywnym pomocniku bardzo dobrze wychodzi nam wyprowadzenie piłki, co jest bardzo ważnym aspektem w futbolu.

[Chiringuito] Liga jest praktycznie rozstrzygnięta. Które stwierdzenie jest poprawniejsze: Barcelona wygrała mistrzostwo czy Real Madryt przegrał mistrzostwo? Więcej w tym zasług Barcelony czy winy Realu?
Zawsze doceniamy zasługi rywala. Często mówiliśmy, że Barcelona miała dużą ciągłość i wyciągnęła wiele meczów. Dlatego jeśli wygrają ligę, będzie to oznaczało, że na to zasłużyli.

[AS] Nico Paz trenował dzisiaj z pierwszą drużyną. Jak ocenia pan jego sezon? Czy widzi pan w nim perspektywy na grę w pierwszym zespole?
Ma perspektywy, by grać w pierwszej drużynie. Prezentuje się bardzo dobrze. Radzi sobie świetnie z Arbeloą i radził sobie świetnie, gdy korzystał z niego Raúl w Castilli. Ma perspektywy, by zostać piłkarzem pierwszego zespołu.

[MARCA] Nie wiem, czy słyszał pan w poprzednim tygodniu słowa koszykarza NBA Giannisa Antetokounmpo, który wypowiedział się o porażce w sporcie [kontekst: jego drużyna była najwyżej rozstawiona przed playoffami NBA i odpadł w pierwszej rundzie po starciu z Miami Heat, które weszło do playoffów z 8. miejsca; Giannis stwierdził, że ten sezon nie może być nazwany porażką, a jedynie kolejnym krokiem do sukcesu - dop. red.]. Co pan o nich sądzi? Jak pan jako trener Realu Madryt analizuje porażkę w sporcie? Co dla pana znaczy porażka?
Myślę, że to, co powiedział ten zawodnik NBA Antepoku było spektakularne. To było spektakularne i nie mam nic do dodania. Myślę w 100% jak on. W sporcie nie można mówić o porażce i w życiu nie można mówić o porażce. Porażka jest tylko wtedy, gdy nie starasz się czegoś robić najlepiej jak potrafisz. Wtedy to jest porażka. A gdy masz spokojne sumienie i robisz wszystko, jak najlepiej potrafisz, to nigdy nie jest to porażka. Podjęcie próby zrobienia czegoś oznacza, że czasami pójdzie ci dobrze, a czasami nie pójdzie dobrze. Szczególnie w sporcie przegrywasz dużo częściej niż wygrywasz. Bo to prawda, że mam baryłkę pełną wygranych tytułów, ale jeśli mam policzyć te przegrane, to nie mam wtedy baryłki, a mam pełny dom! Dlatego myślę tak samo i dlatego uważam, że te słowa nie tylko w kontekście sportu były spektakularne.

[Relevo] Ostatnio w lidze znowu straciliście 2 gole, ale gdy nadchodziły najważniejsze mecze, jak na przykład z Chelsea, to zachowaliście czyste konta. Skąd ta różnica, że tracicie tyle goli we wstępnie łatwiejszych meczach?
Czasami mamy zwyczaj myślenia, że wszystko rozwiążemy jakością w ataku, a nie zawsze tak jest. Nasza jakość w ataku robi różnicę, ale podstawa to zawsze zaangażowanie defensywne. Czasami je mamy, bo jesteśmy skupieni, a czasami myślimy przeciwnie, że wystarczy jakość w ataku i tak nie jest.

[dziennikarka z Japonii] Take Kubo gra w innym zespole, ale Real ma do niego część praw. W tym sezonie on mocno się rozwinął. Czy dla pana to zawodnik do odkupienia, jeśli nie macie problemów z miejscami dla graczy spoza Wspólnoty?
Tak, był z nami i jest z nami. Radzi sobie świetnie w Sociedadzie i patrzymy na to. O tym temacie będziemy rozmawiać w następnych miesiącach, pamiętając, że tu w kadrze jest duża rywalizacja. Dla graczy z tego poziomu i tego typu nie jest łatwo znaleźć minuty.

[TheAthletic] Nie wiem, czy pamięta pan finał Pucharu Króla z 1980 roku, w którym Real Madryt zagrał z Castillą. Czy pana zdaniem powinno dopuścić się do pucharowej rywalizacji także drużyny rezerw i zezwolić na potencjalne starcie między swoimi zespołami?
Znam ten finał z Castillą w Pucharze Króla. Nie wiem, co odpowiedzieć... [śmiech] Czy Real Madryt może zagrać przeciwko Castilli? Myślę, że nie. W oficjalnych rozgrywkach nie, bo to nasza szkółka. Uważam, że te sprawy powinny być rozdzielone.

[Gol] Czy pana zdaniem Viníciusowi przydałaby się czerwona kartka w ramach lekcji za te ciągłe protesty wobec sędziów?
Czerwona kartka? [śmiech] Nie, nie potrzebuje czerwonej kartki [śmiech]. Brakuje tylko czerwonej kartki... [śmiech] Myślę, że wystarczy to, ile żółtych już dostał. Uważam, że to jest wystarczające.

[Radio MARCA] Niedawno powiedział pan, że chętnie pozna pan prezesa brazylijskiej federacji. W Brazylii mówią, że na 25 maja ustalono graniczną datę wyboru nowego selekcjonera. Powiedziałby pan prezesowi, że może skreślić pana z listy kandydatów? Czy woli pan poczekać, bo futbol jest nieprzewidywalny?
Powiedziałem już, że nie rozmawiam o swojej przyszłości... Ale odpowiem ci, że graniczna data to głupota [uśmiech]. Nie rozmawiam jednak o swojej przyszłości. [przerywa kolejne pytanie] I nie ma żadnej granicznej daty, bo nigdy z nikim nie rozmawiałem. Ale nie rozmawiam o swojej przyszłości [śmiech].

[TNT Sports Brasil] Nie będę pytać o przyszłość [śmiech]. Trenował pan wielu Brazylijczyków z różnych generacji, a teraz prowadzi pan Viníciusa i Rodrygo, którzy mają budować przyszłość brazylijskiej kadry. Po ostatnim meczu i ich akcjach pana zdaniem ta dwójka najlepiej reprezentuje w Europie styl brazylijskiego atakującego?
Cóż, zazwyczaj tak właśnie było, że Brazylijczyk wyróżnia się swoimi umiejętnościami indywidualnymi. Tak było i ja miałem wielu takich zawodników, zaczynając od Ronaldo, Rivaldo, Ronaldinho, Pato, Kaki... Było ich wielu, ale każdy ma swoją charakterystykę. Trudno było znajdować takich dryblerów, jak Vinícius i Rodrygo. I trudno znaleźć ich także dzisiaj w całym światowym futbolu.