Barcelona też chce Veigę
Gabri Veiga stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy na rynku. 20-letni pomocnik Celty znalazł się siłą rzeczy również w orbicie zainteresowań Realu Madryt. Potencjalnych kupców zachęcać może zwłaszcza niewygórowana klauzula, która wynosi 40 milionów euro.
Fot. Getty Images
Działacze Królewskich zbliżyli się już do otoczenia piłkarza. Sam Veiga natomiast jest doskonale świadomy tego, co się wokół niego dzieje, w związku z czym przed chwilą powierzył swoją przyszłość w ręce jednego z najbardziej rozpoznawalnych agentów, Piniego Zahaviego. Przekonanie gracza Celty do transferu przy podobnej liczbie zainteresowanych będzie stanowiło bardzo trudne zadanie.
Jak donoszą dziennikarze Asa, reprezentanci Veigi rozmawiają już z przedstawicielami Liverpoolu, City, United oraz Bayernu. Jest jednak jeszcze jeden czynnik, który mocno wpływa na Real Madryt. Mowa o zainteresowaniu Barcelony. Laporta chce ruszyć po zawodnika, ponieważ widzi w nim ogniwo idealnie pasujące do stylu gry Katalończyków. By jednak transakcja doszła do skutku, spełnione musiałyby zostać dwa niezbędne warunki. Po pierwsze na Camp Nou nie mógłby wrócić Messi, po drugie zaś trzeba by odpowiednio spiąć finanse w celu nienaruszenia zasad finansowego fair play. Bój dwóch największych klubów w Hiszpanii o usługi Gabriego zapowiada się na wyjątkowo zażarty.
Otoczenie piłkarza sugeruje, że w ciągu dwóch-trzech tygodni jego sytuacja powinna stać się o wiele jaśniejsza. Niewiele wskazuje jednak na to, by Real ruszył do ostatecznej ofensywy przed zakończeniem sezonu. Veiga miałby być kolejnym ogniwem przemiany pokoleniowej po Camavindze i Tchouaménim. Niewykluczone, że do drużyny dołączy także Bellingham. Piłkarz Celty wciąż jednak z co najmniej kilku powodów budzi entuzjazm wśród włodarzy.
Po pierwsze pasuje on do modelu zawodników, jakich w ostatnich latach sprowadzają Los Blancos: jest młody, ma stosunkowo niewielką klauzulę, jest Hiszpanem i olbrzymie perspektywy rozwoju. Choć negocjacje z Bellinghamem są na zaawansowanym etapie, Anglik nie spełnia wszystkich powyższych warunków. Chodzi tu zwłaszcza o czynnik finansowy. Borussia żąda za niego cztery razy więcej niż wynosi klauzula Veigi. Królewscy też chcą uniknąć sytuacji, w której Barcelona ściąga jedną z największych perełek krajowej piłki, gdy jest ona na wyciągnięcie ręki.
Sam zawodnik nie może mieć lepszej pozycji wyjściowej. Działacze Celty nie zamierzają nawet negocjować w sprawie transferu i od razu odwołują się do klauzuli. Karty rozdają więc wyłącznie Veiga i Zahavi. Izraelski agent ma bardzo dobre relacje z Barceloną po transferze Lewandowskiego. Jest mu jednak po drodze także z Realem, ponieważ na co dzień dba o interesy Davida Alaby. Sytuacja Gabriego jest więc otwarta, a on sam może w praktyce wybrać sobie dowolny klub spośród największych w Europie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze