Asensio zależy od Brahima

Asensio jest na ten moment piątym najlepszym strzelcem drużyny. Łącznie zdobył on 11 bramek, do których dorzucił 7 asyst. 27-latek po mundialu wystrzelił z formą. Od stycznia strzelił 8 goli i notował 4 ostatnie podania. W minionych miesiącach jego wkład w wyniki Królewskich nie podlega wątpliwości, jednak wciąż niewiele wiadomo, co z piłkarzem stanie się po sezonie.

Poprzedniego lata Real czekał na oferty za Marco, by móc jeszcze coś na nim zarobić na rok przed wygaśnięciem kontraktu. Nowy agent atakującego, Jorge Mendes, nie przedstawił jednak żadnych propozycji. Dziś sytuacja wygląda inaczej. Asensio chce zostać w zespole i czeka na ruch ze strony klubu. Ten jednak cały czas nie został wykonany. I niewykluczone, że koniec końców do tego w ogóle nie dojdzie.

Na drodze do pozostania pojawia się bowiem przeszkoda w postaci Brahima. Jego wypożyczenie do Milanu dobiega końca po sezonie i w zamyśle zawodnik ma stawić się wówczas w Madrycie. Klub liczy na niego w perspektywie kolejnego sezonu, co sprawia, że w kadrze robi się ciasno i dla Asensio niekoniecznie znajdzie się miejsce. Zarząd stanie przed trudnym wyborem między dwoma graczami o bardzo podobnym profilu i dla których przewidziane jest pełnienie zbliżonej funkcji w zespole.

Jedyną możliwością dla zmieszczenia ich obu byłoby pozbycie się Edena Hazarda. Wydaje się to jednak bardzo skomplikowanym zadaniem. Belg jest najlepiej opłacanym piłkarzem w kadrze i jasno daje do zrozumienia, że nie ma zamiaru nigdzie się ruszać mimo zerowych szans na regularne występy. Klub postara się namówić go do zmiany otoczenia, co jednak w praktyce wiązałoby się i tak z wypłacaniem mu praktycznie całej pensji. 32-latek wciąż jednak musiałby najpierw znaleźć klub, który by go interesował, a na to się nie zanosi.