Ancelotti: Mamy młodych, którzy dają nam dużą pewność siebie na przyszłość
Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po rewanżowym meczu ćwierćfinałów Ligi Mistrzów z Chelsea. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Stamford Bridge.
Fot. Getty Images
[SER] Chcę zapytać o świętowanie zespołu z kibicami po zakończeniu meczu. Czy ta radość pokazuje, jak ważny to był mecz i jak jest ten awans?
Nie wiem, co zrobili po meczu, ale bardzo cieszymy się z kolejnego półfinału i perspektywy walki o finał oraz wejścia do finału. To był trudny i ciężki mecz, co było do przewidzenia. To było do przewidzenia, bo w takim spotkaniu rywal próbuje wszystkiego. Prawda jest taka, że Chelsea poradziła sobie świetnie w pierwszej połowie. Mieliśmy wiele problemów i Courtois pomógł nam zachować remis. W drugiej połowie nasz mecz był dużo bardziej kompletny i z dużo większą jakością. Także dlatego, że Chelsea trochę obniżyła intensywność, przez co nie była już w stanie tak rozgrywać i tak przechodzić do ataku.
[Onda Cero] Po półfinałach zrówna się pan w liczbie poprowadzonych meczów w Lidze Mistrzów z sir Alexem Fergusonem z Manchesteru United, który na ten moment jest rekordzistą rozgrywek ze 190 spotkaniami. Niezły wynik, prawda?
To dla mnie zaszczyt być blisko wielkiego trenera i fantastycznej osoby, jaką był Alex Ferguson. Jestem zaszczycony i szczęśliwy, że jestem blisko niego.
[Radio Nacional] Kolejny z rzędu i kolejny w ostatnich latach awans do półfinałów Ligi Mistrzów. Kolejny raz ta drużyna pokazuje swoją siłę w najważniejszych momentach, a to nie jest takie łatwe, na jakie wygląda.
Myślę, że w tym momencie sezonu drużyna czuje się bardzo dobrze. Dobrze przepracowaliśmy ten okres i drużyna jest gotowa na maksa. Jest bardzo zmotywowana i skupiona. Dobrze prezentujemy się w wielu aspektach gry. W obronie jesteśmy bardzo solidni i tracimy niewiele goli. A dojście do półfinałów to zawsze sukces, bo pozwala ci myśleć i marzyć o dojściu do kolejnego finału i wygraniu kolejnej Ligi Mistrzów.
[ABC] W ostatnich miesiącach zapytany o status Rodrygo odpowiedział pan, że czasami zostaje na ławce, by wejść jako mocna opcja z ławki. Od meczu na Camp Nou on jednak wszedł do jedenastki i jej nie opuszcza. Jak ocenia pan jego rozwój? Jak ocenia pan jego sezon? I o co chodziło w waszej rozmowie przy linii zanim strzelił swoje dwa gole?
Porozmawialiśmy o problemie defensywnym. Musieliśmy trochę lepiej radzić sobie z jego pozycją na boisku, trochę przez to cierpieliśmy. Bo gdy mamy piłkę, to nikt nie może niczego nauczyć Rodrygo. A dzisiejszy mecz Rodrygo był meczem... mniej dobrym niż inne, bo rozgrywał spektakularne spotkania, ale dzisiaj miał nadzwyczajną efektywność. Wykonał świetną pracę w meczach, w których nie trafiał i wtedy tworzył różnicę nawet bez gola. Dzisiaj okrasił mecz dwoma golami... Dwoma golami w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Prawda jest taka, że w tym klubie mamy szczęście posiadania młodych, którzy obok energii i jakości mają coś spektakularnego. Mamy młodych, którzy dają nam dużą pewność siebie na przyszłość.
[OkDiario] Courtois nie strzela goli, ale wykonuje akcje o wartości gola. Jak określiłby pan jego paradę z pierwszej połowy?
Parada pod koniec pierwszej połowy była kluczowa, bo to mogło zmienić dynamikę drugiej połowy. Zakończenie pierwszej połowy z wynikiem 0:0 było ważne, bo było dosyć ewidentne, że Chelsea nie może utrzymać tej intensywności przez 90 minut. Na tej podstawie rozegraliśmy lepszą drugą połowę.
[nie przedstawił się] Po wygranych dwumeczach z Liverpoolem i Chelsea, jakie pana zdaniem są najmocniejsze punkty pańskiej drużyny?
Myślę, że jak zawsze tworzymy różnicę, gdy mamy kolektywne zaangażowanie w obronie. Moim zdaniem to jest podstawa do pokazywania jakości, którą mamy. Mamy wiele jakości, ale podkreślam zaangażowanie kolektywne. W tych czterech meczach straciliśmy 2 gole w pierwszych 10 minutach w Liverpoolu, a potem byliśmy bardzo solidni z tyłu. To bardzo nam pomaga.
[dziennikarz z Anglii] Co działo się w pierwszej połowie, gdy Chelsea dominowała? Czy to było coś taktycznego? Czy chodziło po prostu o ryzyko i włożenie maksimum wysiłku fizycznego?
Myślę, że cierpieliśmy przez pozycję Kanté, który był prawym środkowym pomocnikiem. Camavinga był przyzwyczajony do pressowania Reece'a Jamesa i mieliśmy problem z kontrolowaniem pozycji Kanté. W drugiej połowie zmieniłem pozycje i wstawiłem Valverde na lewą stronę, by kontrolować tę strefę. Po tym byliśmy tam dużo lepsi. W pierwszej połowie w tamtej strefie Modrić wybiegał do Enzo i ta pozycja nie była odpowiednio kryta. Przez to Camavinga cierpiał w pojedynkach 1 na 2. Przez to było 6 dośrodkowań z jego strefy w pierwszej połowie. Druga była już dużo lepsza.
W wywiadzie dla Movistar+ Carlo dodał, że Alaba zszedł z powodu przeciążenia mięśnia uda.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze