Zajście z udziałem Sergio Leóna precedensem w sprawie Valverde?
Nie cichną echa zajścia z udziałem Fede Valverde i Baeny. Wciąż zagadką pozostaje, jakie konsekwencje mogą zostać wyciągnięte wobec Urugwajczyka pod względem czysto sportowym. Z tej okazji dziennikarze Marki przypominają pewne zajście z zeszłego sezonu, które może stanowić precedens.
Fot. Getty Images
W poprzednim sezonie na El Molinón doszło do potyczki między Sportingiem Gijón i Realem Valladolid. Starcie to miało bardzo duże znaczenie dla gości, którzy – jak miało się okazać – zakończyli rozgrywki awansem na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Hiszpanii.
Po ostatnim gwizdku dużo głośniej było jednak o incydencie pozasportowym, który w pewnym stopniu przypomina to, co wydarzyło się na parkingu Santiago Bernabéu po konfrontacji Realu Madryt z Villarrealem. Po ostatnim gwizdku sędziego zawodnicy Valladolidu mieli wchodzić do tunelu prowadzącego do szatni, gdy z trybun zaczęto rzucać wyzwiska w stronę zawodników gości.
Jeden z piłkarzy zwycięskiej drużyny, Sergio León, rzucił wówczas w jednego z kibiców butelką wody. Wszystko zarejestrowały stadionowe kamery. Fan gospodarzy miał skierować w stronę piłkarza godne pożałowania słowa, obrażające pamięć niedawno zmarłego ojca napastnika.
Koniec końców wobec Leóna wyciągnięto konsekwencje sportowe. Na werdykt trzeba było jednak trochę poczekać, konkretnie pół roku. Gracza zawieszono ostatecznie na cztery mecze. Prawnicy podkreślają, że w Hiszpanii postępowanie karne blokuje jakiekolwiek procedury sportowe i dlatego organy sportowe w przypadku Fede Valverde będą czekać na rozstrzygnięcia karne zanim podejmą swoje decyzje o zawieszeniu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze