Advertisement
Menu

Chukwueze zadziwił Bernabéu

W meczu 28. kolejki La Ligi Real Madryt przegrał z Villarrealem 2:3. Gole dla Królewskich strzelili Pau Torres (samobój) i Vinícius Júnior. Bohater meczu grał dziś jednak u rywala. Samuel Chukwueze zdobył dwie bramki.

Foto: Chukwueze zadziwił Bernabéu
Fot. Getty Images

Na potyczkę z Villarrealem Carlo Ancelotti zdecydował się przebudować większość pierwszej jedenastki względem bardzo udanego starcia na Camp Nou. Trener całkowicie przebudował drugą linię. Mecz od początku zaczęli  Tchouaméni, Ceballos i Asensio. Szansę na złapanie oddechu otrzymali za to między innymi Carvajal, Militão, Camavinga, Kroos, Modrić czy Valverde.

Królewscy dobrze weszli w mecz i w pierwszych kilkunastu minutach potrafili wykorzystać chęci gości do wyprowadzania piłki od własnej bramki. Po przejściu futbolówki Real potrafił szybko przenieść się pod bramkę Villarrealu. W najlepszym stylu i z najlepszym skutkiem zrobił to Marco Asensio, który niemal w całości wypracował akcję bramkową. Autorem trafienie był Pau Torres, nabity właśnie przez Asensio z ostrego kąta.

Real miał później dwie bardzo dobre sytuacje, ale Benzema, Tchouaméni, Rodrygo i Nacho nie potrafili pokonać Pepe Reiny. Niestety nie tylko pod bramką rywala Królewskim brakowało koncentracji. Villarreal przycisnął pod koniec pierwszej części spotkania, wykorzystał nieobecność Rüdigera i Alaby w swojej strefie, Chukwueze z łatwością minął Nacho i pokonał bezradnego Courtois.

Druga połowa zaczęła się doskonale. Vinícius zatańczył z obrońcami rywala i po chwili wykorzystał sytuację, którą sam sobie stworzył. Wydawało się, że Real będzie starał się uspokoić grę, może wprowadzić z ławki Modricia i Kroosa, którzy mogliby potrafić pomóc zespołowi w utrzymywaniu się przy piłce. Nic z tego. Najpierw po zamieszaniu w polu karnym i wyraźnym błędzie Lucasa Morales wyrównał, a później Chukwueze uderzył nie do obrony.

Królewscy chcieli, ale… trudno całkowicie zignorować to, o co grali. Wydawało się, że to, że dopiero rozegrali wielki mecz na Camp Nou, a w środę zagrają w Lidze Mistrzów, miało ogromne znaczenie. To jednak zbyt łatwa wymówka. Dziś praktycznie wszyscy zawodnicy pierwszego składu zagrali poniżej oczekiwań, może poza Asensio, Viníciusem czy Courtois.

Usprawiedliwiać porażek nie wypada, ale po takim meczu nie ma sensu bić na alarm. Najważniejszy plan Carlo Ancelottiego się nie zmienia. Jego drużyna przegrała ligę nie dziś, co może nieco łagodzić frustrację i złość.

Real Madryt – Villarreal CF 2:3 (1:1)
1:0 Pau Torres 16' (gol samobójczy)
1:1 Chukwueze 39' (asysta: Lo Celso)
2:1 Vinícius 48' (asysta: Ceballos)
2:2 Morales 70' 
2:3 Chukwueze 80' (asysta: Baena)

Real Madryt: Courtois; Lucas, Rüdiger, Alaba (46' Militão), Nacho; Tchouaméni (72' Modrić), Ceballos (75' Camavinga), Asensio; Rodrygo, Vinícius, Benzema (59' Valverde)
Villarreal CF: Reina; Foyth, Mandi, Pau Torres, Pedraza; Parejo, Terrats (32' Trigueros), Lo Celso (67' Morales); Baena (90'+2' Mojica), Chukwueze (90'+2' Kiko), Pino (67' Moreno)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!