Butragueño: Możemy być dumni z zespołu
Jeśli ktoś uważa, że w starciu z Barceloną zabrakło nam gola do manity, jest w błędzie. Ostatnią, najpiękniejszą sztukę dokłada bowiem on, Don Emilio.
Fot. Getty Images
– Jesteśmy bardzo dumni z piłkarzy i trenera. Ten triumf jest dla wszystkich kibiców. Robimy to wszystko dla nich, by czuli się z nas dumni i szczęśliwi. Dziś rozegraliśmy świetne zawody w meczu o ekstremalnym poziomie trudności. Przyjeżdżaliśmy tu z niekorzystnym wynikiem w pierwszym spotkaniu oraz ze świadomością, że bardzo trudno jest zwyciężyć na Camp Nou. Zasłużyliśmy jednak na ten triumf. Osiągnęliśmy spektakularny wynik.
– Pierwszy gol padł tuż pod koniec pierwszej połowy, drugi zaś tuż po wznowieniu gry. To oczywiście bardzo nam pomogło. Trzeba jednak zaznaczyć, że byliśmy bardzo pewni w obronie, a z przodu niezwykle dokładni. W tego typu spotkaniach to kluczowe. Byliśmy bardzo silni i solidni w obu polach karnych. Wygraliśmy sprawiedliwie. Jak już wspomniałem, możemy być bardzo dumni z zespołu w krytycznym momencie. Przegraliśmy u siebie i walczyliśmy o finał. Zareagowaliśmy fenomenalnie.
– To szczęśliwa noc dla nas wszystkich. Ancelotti po raz kolejny udowodnił, że umie radzić sobie z presją w spotkaniach o olbrzymim ciężarze. Piłkarze świetnie zareagowali, każdy z nich dał z siebie to, co najlepsze. Byliśmy drużyną. Wszystko wyszło nieskazitelnie. To wspaniała noc w każdym aspekcie. Madridismo jest szczęśliwe, a taki był nasz cel.
– Wszyscy wiemy, jaką jakością dysponuje Karim i jak bardzo jest dla nas ważny. Zawsze powtarzamy, że jeśli Benzema jest w dobrej formie, nasze szanse w drodze do celu są dużo większe. Dziś strzelił trzy gole, ponieważ sądzę, że pierwszy był Viníciusa. W poprzednim spotkaniu także zanotował hattricka. Wykończenie przy drugiej bramce było wyśmienite. Uderzenie wewnętrzną częścią stopy, które odchodziło od bramkarza. Trzeba mieć wielkie umiejętności, by tak strzelić. Trzeba też docenić zagranie przy pierwszym golu. Wielu mogło pomyśleć, że Karim będzie uderzał, tymczasem zaabsorbował obrońców, by obsłużyć osamotnionego Viniego. Takie rzeczy pozostawiają po sobie tylko najlepsi z najlepszych.
– Brazylia czeka na Ancelottiego? Jesteśmy szczęśliwi, że mamy Carlo i że udało nam się awansować do finału. Chciałbym też skorzystać z okazji i pogratulować Osasunie. Finał z nimi będzie z całą pewnością świętem piłki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze