Ancelotti: Zamysł to rozegranie kompletnego meczu, a nie strzelanie goli
Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym rewanżowym półfinałem Pucharu Króla z Barceloną. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. Getty Images
[RMTV] Jak czuje się drużyna po meczu z Valladolidem, w którym pokazała się z tak dobrej strony?
Czujemy się dobrze. Jesteśmy zmotywowani i skoncentrowani. Myślę, że mamy dobre odczucia po spotkaniu z Valladolidem. Ruszamy na maksa po ten mecz. Mocno wierzymy, że poradzimy sobie dobrze.
[COPE] Ostatnio przyznał pan, że wybór jedenastki jest trudny i że może musi pan zrobić coś nowego, by móc odwrócić wynik. Pytanie nie jest oryginalne i zawsze pana o to pytamy: czy w pańskiej głowie Kroos i Modrić pozostają nietykalni?
[śmiech] Tak. To nie znaczy, że zagrają. Modrić był też nietykalny w meczu z Valladolidem, a przesiedział go na ławce. Tutaj jest wielu nietykalnych. Trzeba przy tym wybrać jedenastkę. Należy dostrzec, że w takim meczu bohaterami nie będą tylko gracze wyjściowego składu. Muszę też myśleć o środkach, jakie mam na ławce i jakie mogą być ważne, co widzieliśmy w poprzednim sezonie. Rozpoczęcie meczu to nie jest najważniejsza rzecz. Najważniejsze to spróbować być pierwszoplanową postacią. Dotyczy to także tych, którzy nie zaczną meczu na boisku.
[La Sexta] Co sądzi pan o tym, że González González, jutrzejszy sędzia VAR, był jednym z arbitrów, których syn Negreiry odwoził na Camp Nou? Co pan sądzi o tym, że dalej dochodzi do wytypowania takich obsad sędziowskich?
Pff„ Co za pytanie! [śmiech] Wiele razy mówiłem, że lepiej zostawić ten temat, gdy trwa śledztwo. Ja myślę o meczu i nie myślę o tych, którzy będą gwizdać. Chcemy jak najlepiej przygotować się do meczu i spróbować go wygrać.
[Radio Nacional] Czy to najważniejszy Klasyk, jaki pan rozegra? Sytuacja w lidze jest trudna, a jeśli jutro przegracie, stracicie też Puchar Króla i zostanie wam tylko Liga Mistrzów. Czy to najważniejszy Klasyk?
Dla mnie? Klasyk to zawsze najważniejszy mecz. Dla Realu Madryt, dla kibiców, dla piłkarzy, dla trenera. Istnieje ogromna rywalizacja i kropka, nic więcej. Ten mecz może pozwolić nam na grę w kolejnym finale. To jest dla nas najważniejszy cel. To dla nas ważne rozgrywki. Jesteśmy blisko finału i zrobimy wszystko, by zagrać w finale.
[Onda Cero] W trzech ostatnich Klasykach skład był zawsze taki sam. Camavinga, Kroos, Modrić, a z przodu Valverde, Vinícius i Benzema. Jeśli przegrywa się trzy kolejne mecze, to w rozmowach z pańskim sztabem macie taką myśl: przegraliśmy tyle razy, więc trzeba coś zmienić?
Tak, to jest opcja. Trzeba jednak też ocenić, że ostatnie dwa mecze w naszym wykonaniu były dobre. Oczywiście nie patrzymy tylko na wynik. Nie robimy tego po zwycięstwach i nie robimy tego również po negatywnych wynikach. W dwóch ostatnich Klasykach rywalizowaliśmy. To były wyrównane mecze. Byliśmy bardzo blisko zwycięstwa w ostatnim meczu na Camp Nou. Możemy wystawić inny skład, możemy wystawić jednak także ten sam skład. Nie zmienia się cel. Chcemy zrobić to samo, czyli rozegrać kompletny mecz. Uważam, że ostatnie dwa Klasyki nie były złe pod względem gry.
[SER] Czy może zdarzyć się tak, że fizyczni piłkarze, jak Camavinga, Tchouaméni i Valverde, mogą zagrać razem od początku?
Jeśli rozmawiamy o energii, to intensywność i energia są ważne w tego typu meczach. Ważne jest jednak także wyprowadzenie piłki od tyłu, bo efektywne rozgrywanie może dawać ci przewagę w przejściach do ataku. Wszystkiego po trochu. To mecz, w którym jest duża presja, więc możliwe, że ważnym aspektem jest też doświadczenie weteranów. Wszystkie rzeczy mogą być ważne, nie liczy się tylko jeden aspekt. Jasne, że jeśli uznałbym, iż najważniejsza jest energia, to wystawię energetycznych graczy. Ja jednak tak nie uważam. Energia to ważna część meczu, jak ważne są inne aspekty.
[El País] Wśród aspektów, o których mówi się w kontekście poprawy gry drużyny, jest ofensywny wkład bocznych obrońców. Co pan o tym sądzi? I jak ocenia pan wkład swoich bocznych obrońców w ofensywie?
Myślę, że w ocenie indywidualnej tych graczy musimy pamiętać, że mamy dobrze pokrytą lewą stronę w postaci Viníciusa, więc nie prosimy lewego obrońcy o wchodzenie do ataku. Prosimy o większą kontrolę, bo lewe skrzydło jest zajęte. Tam mamy szeroko ustawionego gracza. Na prawym boku wszystko zależy od wystawienia Rodrygo lub Valverde. To jasne, że Rodrygo nadaje szerokość grze, a Valverde częściej schodzi do środka. Gdy gra Valverde, prosimy Carvajala czy Lucasa, by więcej atakowali. To zależy. Nie zawsze proszę bocznego obrońcę, by atakował. Zależy od tego, kto gra przed nimi. Zazwyczaj na lewej stronie przy Viníciusie nie prosimy obrońcy o tak częste wchodzenie do ataku.
[Radio MARCA] Powiedział pan po pierwszym półfinale, że jeśli powtórzycie taki mecz, to pana zdaniem awansujecie. Pomijając ustawienie 4-3-3 lub 4-2-3-1, jakie będzie wasze nastawienie? Ruszycie od początku po gola? Będziecie kontrolować grę, bo to tylko gol straty?
Zamysł to nie jest szaleństwo, by strzelić gola. Gola możesz strzelić w 90. minucie, a nawet później. Zamysł to kompletny mecz z piłką i bez niej, dobra kontrola. Myślę, że w pierwszym meczu mieliśmy dobrą kontrolę. To prawda, że nie byliśmy skuteczni i nie mieliśmy wielu podejść pod bramkę, ale możemy to robić dzięki większej efektywności i szybszym przejściom do ataku. To ważny aspekt tego meczu, ale nie oszalejemy na punkcie strzelenia gola. Możesz zdobyć bramkę w 5. minucie i potem stracić dwie. Mecz musi być kompletny. Zamysł to rozegranie kompletnego meczu, a nie strzelanie goli, bo jeśli rozgrywasz kompletne spotkanie, to strzelisz gola.
[AS] Co do pańskiej przyszłości, czy czuje pan, że jutro na Camp Nou gra pan w teorii o połowę swojej przyszłości?
Nie rozmawiam o swojej przyszłości, jak powiedziałem na ostatniej konferencji prasowej.
[Chiringuito] Wchodzicie w końcówkę sezonu, a pan zarządzał wieloma drużynami. Jak zarządza pan tym, że wielu piłkarzom wygasają umowy i nie wiedzą, czy zostaną? Czy pracujecie z nimi w jakiś specjalny sposób?
Nie, bo codziennie widzę piłkarzy, którzy są bardzo skoncentrowani, skupieni i zmotywowani. Można myśleć, że wygasający kontrakt na ciebie wpływa, ale nie na na tych graczy. Nie na Nacho, nie na Ceballosa, nie na Asensio… I oni to pokazują, bo Asensio wygasa umowa, ciągle o tym rozmawiają, a on rozegrał spektakularny mecz z Valladolidem. Nie muszę im niczego mówić, bo wykazują się 100% profesjonalizmem.
[El Mundo] Pozostając przy tym temacie, jak trudno przekonać piłkarza, któremu wygasa umowa, że pozostaje ważną częścią drużyny? Wiadomo, że ktoś gra więcej i ktoś gra mniej. Jak trudno przekonać piłkarza, by został, aby być dalej tym 12. czy 13. zawodnikiem?
Każdy musi ocenić swoją rolę. Gdy wygasa ci umowa, musisz dokonać takiej oceny: jak ważny jestem w tej kadrze? Tego typu analizy musi dokonać piłkarz. Jeśli chce przedłużyć kontrakt, oznacza to, że podoba mu się jego rola i to go motywuje. Na końcu to jest porozumienie klubu z zawodnikiem.
[The Athletic] Czy na jutro planuje pan zmianę ustawienia?
Nie.
[Relevo] Powiedział pan, że ważne będzie dobre wyprowadzenie piłki. Pierwsza kwestia: jak czuje się Rüdiger i czy będzie dostępny na ten mecz? Druga: czy przy takim pressingu rywala ważne jest, by Alaba zagrał jako stoper?
Rüdiger czuje się dobrze. Dzisiaj trenował, a wczoraj wykonał pracę indywidualną. Jest gotowy do gry. Co do wyprowadzenia piłki, każdy piłkarz ma inną charakterystykę indywidualną. Możliwe, że Alaba bardziej pomaga nam w tym względzie, ale ważne elementy wyjścia od tyłu to też kombinacje podań, ruch zawodników, dobre ustawienie. W tym przypadku najważniejszym piłkarzem jest bramkarz, nawet jeśli wiele kosztuje mnie takie stwierdzenie. Jeśli bramkarz gra dobrze, wyprowadzenie jest dobre. To z bramkarza musisz korzystać najwięcej w rozegraniu od tyłu.
[L'Équipe/RTL] Czy dla pana z każdym dniem jest coraz trudniej wybierać między Tchouaménim a Camavingą na pozycji defensywnego pomocnika? Jakie różnice widzi pan między tą dwójką pod względem gry?
Najtrudniejszy jest wybór. Nie tylko dzisiaj, ale zawsze. Wybranie jedenastki zawsze jest najtrudniejsze, bo mentalność piłkarza się nie zmienia. Zawodnik chce zawsze grać od początku. On nie chce wchodzić z ławki, chce grać od początku. Dlatego trudno jest wybrać jedenastkę. Oczywiste jest, że na grę nie zasługuje tylko 11. Może zasługiwać na to nawet 14-15 graczy. Tchouaméni wiele daje w aspekcie defensywnym: w przecięciu podania, w pressingu. Camavinga ma z kolei dużo jakości na małej przestrzeni i trudno stosować na nim pressing. Uważam, że Camavinga dobrze wykorzystał ostatni czas. Grał ciągle na lewej obronie lub defensywnym pomocniku. Auréliena więcej kosztował powrót z mundialu, ale teraz jest już z nim bardzo dobrze i wrócił na swój najlepszy poziom.
[OkDiario] Powiedział pan, że Kroos i Modrić nie są nietykalni, ale to nie znaczy, że jutro zagrają. Jak przekazać takiemu piłkarzowi, że nie zacznie półfinału Puchar Króla z Barceloną?
Nijak, w żaden wyjątkowy sposób. Gdybym musiał porozmawiać z każdym rezerwowym, to bym się zmęczył. Oni doskonale wiedzą, że jeśli chcą ze mną porozmawiać, to drzwi do mnie są zawsze otwarte, ale ta grupa piłkarzy to nie są gracze, którzy domagają się wielu wyjaśnień. Doskonale rozumieją sytuację i dany moment. Wiedzą, że w tej kadrze jest duża rywalizacja i dlatego mój gabinet jest dosyć pusty.
[Movistar+] Patrząc na braki Barcelony, czy Real Madryt staje się jeszcze większym faworytem?
Rzeczywistość mówi, że mamy stratę i że musimy ją odrobić. Mamy 90 minut, by to zrobić i uważam, że to będzie bardzo wyrównany mecz. Nie wiem, kto jest faworytem. To wyrównane starcie i rozstrzygną je małe szczegóły.
[Goal] W 2023 roku rozegrano trzy Klasyki i trzy razy wygrała Barcelona. Czy Xavi to kamień w bucie Ancelottiego?
[śmiech] Bardzo trudno mówić o indywidualnych starciach między trenerami. Barcelona wygrała z nami ostatnie trzy mecze i myślę, że to czas, abyśmy to my wygrali.
[MARCA] Znacie się z Barceloną bardzo dobrze, to trzeci Klasyk w ciągu miesiąca. Czy możliwe jest w takiej sytuacji zaskoczenie rywala? Na przykład, zmianą systemu? Czy na końcu jednak szalę mogą przechylić jedynie zawodnicy swoimi akcjami indywidualnymi?
Myślę, że możesz zaskoczyć rywala małymi szczegółami. Trudno zmienić zespołowi ustawienie, gdy przez rok trenujesz dany system. Możesz wtedy zaskoczyć przeciwnika, ale groźniejsze jest to, że zaskoczysz siebie i swoich piłkarzy. Dlatego ja nie doradzałbym zmiany systemu. Możesz jednak zaskoczyć małymi szczegółami: stałym fragmentem, rzutem wolnym… Myślę, że takie małe rzeczy mogą stworzyć zaskoczenie. Ogólnie jednak zmiana systemu najczęściej zaskakuje najbardziej ciebie, więc nie leży to w naszym interesie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze