Zmiana murawy… po raz czwarty
Real Madryt już po raz czwarty w obecnym sezonie zmuszony jest zmienić murawę na Santiago Bernabéu. Wpływ na taki stan rzeczy mają ciągłe prace budowlane toczące się na stadionie Królewskich. Nowa murawa ma być gotowa na mecz z Realem Valladolid.
Fot. Getty Images
2 kwietnia przy okazji meczu pomiędzy Realem Madryt a Realem Valladolid dojdzie na Santiago Bernabéu do niespodziewanego debiutu… nowej murawy. Będzie to już czwarty raz w obecnym sezonie, gdy klub zmuszony jest do takiej zmiany. To oznacza, że poprzednia murawa przetrwała zaledwie pięć tygodni, w trakcie których rozegrano w sumie pięć meczów – rewanż 1/8 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem, pierwsze spotkanie półfinału Copa del Rey z Barceloną oraz trzy ligowe mecze z Elche, Atlético Madryt i Espanyolem.
Największy wpływ na tak tragiczny w tym sezonie stan murawy mają nieprzerwanie się toczące prace budowlane na stadionie Królewskich. Boisko na Santiago Bernabéu nie dość, że jest zdecydowanie zbyt często przykrywane przed naturalnym oświetleniem, to jeszcze regularnie osadza się na nim pył i kurz, które zdecydowanie utrudniają właściwą konserwację. Już w przerwie ostatniego meczu z Liverpoolem dostrzec można było kilku pracowników, którzy próbowali na szybko przykryć pojawiające się na murawie niedoskonałości.
Chronologicznie patrząc, na start tego sezonu Real Madryt postanowił sprowadzić murawę z Cáceres, która z powodu letniej fali upałów wytrzymała ostatecznie tylko dwa mecze. Następnie zdecydowano się przywrócić murawę z Arévalo, która całkiem dobrze sobie poradziła z sezonem jesiennym, ale przerwa spowodowana mundialem w Katarze nie miała na nią najlepszego wpływu – głównie z tego powodu, że w ramach ochrony przed pracami budowlanymi większą część czasu musiała pozostać przykryta.
Klub zakładał, że ta trzecia zmiana będzie już ostatnią w obecnym sezonie. Jednak teraz po pięciu tygodniach uznano, że nie ma sensu dłużej czekać i celem jak najlepszego przygotowania murawy na zaplanowany na 12 kwietnia pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Chelsea wznowiono prace przy okazji trwającej obecnie przerwy na reprezentacje.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze