Advertisement
Menu
/ as.com

Od De Tomása do Joselu

Obaj swego czasu przewinęli się przez Castillę, jednak ostatecznie niedane było im triumfować w białej koszulce. Odejście Joselu do Hoffenheim w 2012 roku otworzyło drzwi do składu rezerw Królewskich Raúlowi de Tomásowi. W Espanyolu obaj napastnicy zaliczyli natomiast odwrotną historię.

Foto: Od De Tomása do Joselu
Fot. Getty Images

Joselu zasilił szeregi dzisiejszego rywala Realu Madryt przed startem sezonu. Do września dzielił nawet z De Tomásem szatnię. Przez chwilę można było pomyśleć, że niespodziewanie Espanyol dysponuje duetem najbardziej bramkostrzelnych hiszpańskich strzelców. Choć koniec końców życie napisało inną historię, to jednak mimo zawirowań proces przemiany przebiegł w modelowy sposób.

Kiedy Joselu na zasadzie wolnego transferu dołączył do Espanyolu, mało komu przeszłoby przez myśl, że wkrótce Papużki wymienią dyrektora sportowego i zatrudnią innego trenera. Poprzedni szkoleniowiec, Vicente Moreno, umiał prowadzić De Tomása jak mało kto. Zdołał go nawet przekonać do pozostania w klubie po spadku i zarządzać nim pomimo jego problemów ze złapaniem wspólnego języka z kolegami z zespołu. Napastnik strzelił 45 goli w 89 meczach, jednak z każdym dniem jego pozostanie w Barcelonie wydawało się coraz mniej prawdopodobne.

Raúla chciało nie tak dawno wiele uznanych klubów. Ostatecznie nie trafił jednak ani do Bayernu, ani nie wrócił do Realu, ani też nie zaczepił się w Premier League. Mimo usilnych starań agenta piłkarz latem nie zmienił otoczenia i pozostał w Espanyolu. Jego sytuacja była jednak tak napięta, że w końcu podjęto dość drastyczne kroki. Rayo zatrudniło go poza okienkiem, przez co zawodnik na debiut musiał czekać jeszcze kilka miesięcy. Atakujący, który do Espanyolu trafił za 22,5 miliona, na Vallecas przeniósł się w zamian za 8 milionów.

„Raúl postanowił odejść, nie ma go z nami, jego strata”, powiedział w wywiadzie dla RAC1 jego następca, czyli Joselu, który już trzy miesiące po transferze wystąpił w Pucharze Króla z opaską kapitana. 32-latek z miejsca zyskał sobie szacunek szatni, a na boisku prezentuje niezaprzeczalną jakość. Choć jego głównym zadaniem jest zdobywanie bramek, to jednak w praktyce jego zaangażowanie czyni z niego także pierwszego obrońcę.

Na tym etapie sezonu Joselu ma na koncie 11 goli pomimo faktu, że po drodze stracił miesiąc przez kontuzję. Gdy tylko jednak jest zdrowy, gra wszystko. Na Camp Nou najpierw wywalczył, a potem wykorzystał jedenastkę. W starciach z Realem Madryt natomiast strzelił siedem goli w dziewięciu spotkaniach. Królewscy są tym samym ulubioną ofiarą atakującego spośród wszystkich drużyn La Ligi.  Były gracz Alavés ma na ligowym podwórku tyle samo goli w tym sezonie, co Karim Benzema. Do indywidualnego rekordu na najwyższym szczeblu brakuje mu jeszcze zaledwie trzech trafień. Jego najlepszy wynik w pojedynczym sezonie to z kolei 19 bramek w Segunda B jeszcze w barwach Castilli (sezon 2011/12).

De Tomás musiał zaś czekać na debiut w Rayo aż do otwarcia zimowego okienka. Od tamtej pory uzbierał łącznie 155 minut. Raz zagrał od początku, nie zdobył żadnej bramki. Obecnie znajduje się w cieniu Sergio Camello, który profilem bardziej odpowiada koncepcji Iraoli. Raúlowi na ten moment bardzo daleko do 17 goli, które strzelił w zeszłym sezonie i które pozwoliły mu otrzymać powołanie od Luisa Enrique. Jego burzliwe koleje losu w Espanyolu stopniowo oddalały go jednak od wyjazdu na mundial w Katarze. Teraz to Joselu coraz częściej wymienia się w kontekście występów w kadrze narodowej. 32-latek znalazł się bowiem na szerokiej liście graczy uwzględnianych przez De la Fuente.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!