Advertisement
Menu
/ Chiringuito, La Sexta

Były wiceprezes Barcelony: Futbol wymaga działań za kulisami

Albert Perrín to były wiceprezes Barcelony w latach 2005-2010, gdy klubem w swoim pierwszym mandacie zarządzał Joan Laporta. Jak podkreślają media, Katalończyk zna prezesa Blaugrany od dziecka i jest jego bliskim przyjacielem. Teraz 79-latek udzielił wywiadu katalońskiemu oddziałowi radia SER, gdzie wypowiedział się w dosyć specyficzny sposób w sprawie opłacania wiceszefa sędziów w Hiszpanii przez Barcelonę. Przedstawiamy ten fragment wywiadu.

Foto: Były wiceprezes Barcelony: Futbol wymaga działań za kulisami
Fot. Getty Images

Był pan w zarządzie Laporty w pierwszym etapie i utrzymuje pan z nim stały kontakt. Był pan w klubie od 2005 do 2010 roku. Jestem ciekawy, czy wiedział pan, że płacono José Maríi Enríquezowi Negreirze?
Nie. Ani ja, ani koledzy z zarządu. Nie wiem, czy wiedziała Komisja Delegowana [która kieruje klubem na co dzień - przyp. red.]. Ja o tym nie wiedziałem, ale u mnie nie wywołuje to skandalu, ok? Czy rozmawiamy na przykład o arbitrze, który pracuje dla Realu?

Ale ten sędzia z Realu nie ma stanowiska instytucjonalnego.
A nie ma przyjaciół?

Na pewno ma.
No właśnie. I gdyby chciał, to nie mógłby nimi poruszyć?

Niech pan posłucha, opłacanie wiceprezesa sędziów…
Za raporty, które opracowywał.

Nie...
Ale to wszystko zaczęło się w czasach pana prezesa Núñeza. To dziedzictwo, które utrzymywano. I nie wiem, ale... Myślę, że może lepiej było dalej płacić, bo gdybyśmy przestali płacić, to zrobiliby nam jakąś głupotę. Przecież myślisz tak samo jak ja!

Ja nie płaciłbym wiceprezesowi sędziów.
Bo ty nie jesteś działaczem klubu. Nie pracujesz z codziennością klubu.

Panie Albercie, to jest mało estetyczne, mało etyczne, by płacić drugiej osobie w hierarchii sędziowskiej…
Jedna sprawa to bycie przed mikrofonem, a druga to zarządzanie. Jeśli masz wystarczająco wielu wrogów, to nie masz za wiele do myślenia. I jeśli to ma swój koszt… To nie ruszamy tego gówna. Kulisy… cóż, mają swój koszt. Koszt czasowy i finansowy. Barcelona i futbol to polityka. Sportowa, ale polityka. A polityka wymaga działań za kulisami. I jeśli po przyjściu zobaczyli sprawę Negreiry, musieli stwierdzić: cholera, nie usuwamy tego, utrzymujemy to, bo inaczej będą nam szkodzić bardziej niż szkodzą. To jednak tylko moje myślenie, bo ja o niczym nie wiedziałem.

* * *

W mediach przypomina się, że to nie pierwsze tego typu deklaracje o pracy za kulisami ze strony działacza Barcelony. W 2012 roku Alfons Godall, wiceprezes Barcelony w latach 2003-2010, czyli również w pierwszym mandacie Laporty, w ten sposób skomentował brak przedstawicieli klubu zarządzanego w tamtym czasie przez Sandro Rosella w najważniejszych instytucjach i organach:

– Dobrze pamiętam moment, w którym my zaczynaliśmy pracę w Barcelonie. Początek kadencji Laporty zbiegł się z wyborami w Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej. Pamiętam, że wtedy Joan Laporta dobrze wiedział, którego kandydata popiera Florentino Pérez. Był nim Gerardo González. W związku z tym Barcelonie wypadało poprzeć Villara. Poparliśmy Villara, złamaliśmy nawet dyscyplinę głosowania La Ligi. Myślę, że dzięki temu przeżyliśmy epokę dobrych relacji z Hiszpańską Federacją, dobrych relacji z organami, w których zapadają ważne decyzje, chodzi tu o Komitety Sędziowskie, Komitety Rozgrywek, La Ligę... Myślę, że Laporta bardzo dogłębnie dbał o dobre relacje z tymi instytucjami, także na poziomie międzynarodowym, z UEFA, Europejskim Stowarzyszeniem Klubów, FIFA… Myślę, że to nam pomogło.

– Musimy być obecni w tych sferach. Musimy iść ramię w ramię z organami, które mają władzę i nie pokazywać im pleców. Ze strony Rosella widzę kompleksy, strach wyjścia do ludzi, przebywania z nimi, co mnie dziwi, ponieważ możemy potwierdzić, że ta nieobecność na najwyższych szczytach szkodzi klubowi na poziomie sportowym. Chodzi mi na przykład o sędziów, na przykład o akcje na twoją korzyść i niekorzyść oraz porównanie takiego salda do tego twoich rywali. Dlatego musisz tam bywać i zaznaczać swoją obecność. Pytać: co się dzieje, co się zmieniło… Musisz pokazywać, że dbasz o swoje interesy. Gdy masz dzisiaj  tak negatywne odczucia, to znaczy, że coś tam się dzieje – podsumował Godall.

* * *

Co do tematu sędziego pracującego dla Realu Madryt, o którym mówi Perrín, chodzi o Carlosa Megíę Dávilę. Hiszpan był sędzią Primera División od 1995 do 2009 roku i był również sędzią międzynarodowym. Po zakończeniu kariery z powodu lumbalgii w 2009 roku rozpoczął pracę w Realu Madryt jako delegat boiskowy.

Real Madryt w 2009 roku poinformował oficjalnie o tej współpracy i podkreślił: „Były hiszpański arbiter będzie odpowiedzialny głównie za przyjmowanie i asystowanie całej czwórce sędziowskiej podczas meczów na Santiago Bernabéu. Ponadto będzie także pracował w Valdebebas z młodszymi kategoriami wiekowymi, aby zapoznać początkujących piłkarzy ze szczegółowym regulaminem arbitrażu, a także przekazać im cenne porady oraz swój punkt widzenia. Za sprawą tego transferu Real Madryt dołączył do wielu innych hiszpańskich i europejskich klubów, które także korzystają z usług byłych arbitrów”.

Dzisiaj Megíę Dávilę można dostrzec w trakcie meczów domowych w przestrzeni między ławkami rezerwowymi, gdzie koordynuje prowadzenie spotkania z czwartym arbitrem. Czasami można nawet zauważyć, jak to on podnosi tablicę z numerami zmienianych piłkarzy, gdy sędzia jest zajęty inną sytuacją.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!