Utrzymać się na szczycie
W 27. kolejce Euroligi Real Madryt zagra w WiZink Center przeciwko Baskonii. Królewscy dwukrotnie w tym sezonie przegrywali z Baskami, więc teraz będą mogli się zrewanżować. Ewentualne zwycięstwo umocniłoby pozycję madrytczyków na szczycie tabeli.
Fot. Getty Images
Sezon zasadniczy Euroligi wkracza w decydującą fazę, a 27. kolejka może mieć bardzo duże znaczenie dla układu na szczycie tabeli. Liderujący (mimo zaległego spotkania) Real Madryt podejmie rozpędzoną Baskonię, a drugi w stawce Olympiakos będzie gościł trzecią Barcelonę. Królewscy stoją zatem przed dużą szansą na odskoczenie jednemu z rywali, ale by to było możliwe, muszą najpierw wykonać swoje zadanie i pokonać Basków, co wcale nie zapowiada się łatwo.
Baskonia w końcówce lutego zaliczyła dołek formy. Rozczarowała w Pucharze Króla, wysoko przegrywając z Joventutem i zanotowała dwie wyjazdowe porażki w Eurolidze – z Žalgirisem i Virtusem. Jednak później Baskowie złapali wiatr w żagle i marzec rozpoczęli z przytupem. Najpierw w Eurolidze rozbili Valencię, zdobywając przy tym imponujące 114 punktów. Taki wynik punktowy (lub wyższy) osiągnęli w tym sezonie Euroligi po raz trzeci, co nie udało się żadnej innej drużynie w historii rozgrywek. Później Baskonia w lidze rozbiła Granadę 105:81, wysyłając w ten sposób poważne ostrzeżenie Realowi Madryt.
Królewscy w tym sezonie mierzyli się z Baskonią dwukrotnie i w obu przypadkach schodzili z parkietu pokonani (82:88 w lidze i 86:92 w Eurolidze). Różnica jest taka, że tym razem to podopieczni Chusa Mateo wystąpią w roli gospodarzy. Trener podkreślił zresztą na konferencji prasowej, że wymienione porażki siedzą w głowach zawodników, którzy chcą wyrównać rachunki z klubem z Vitorii.
Problemem Realu Madryt mogą być kontuzje. Najbardziej bolesny jest oczywiście brak Tavaresa. Królewscy wolą ostrożnie traktować zdrowie tego gracza i na razie Edy odpoczywa. Na pewno nie zagra również Llull, a Rudy czy Yabusele mogą nie być w pełni dysponowani. Mateo wybierze meczową kadrę dopiero tuż przed spotkaniem, ale nie ma też wielkiego pola do manewru.
Mecz z Baskonią będzie ważny dla układu w tabeli i trzeba przy tym pamiętać, że to tydzień w podwójną kolejką Euroligi. Zatem już w czwartek drużynę czeka kolejne wyzwanie. Odpowiednie zarządzenie siłami może być kluczowe.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o 20:45. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze