Advertisement
Menu
/ marca.com

Całkowita obojętność Realu na skargi Gila Marína

Królewscy znów nie zamierzają odpowiadać na kolejne oskarżenia, które padły wczoraj ze strony współwłaściciela Atlético Madryt. Kluby jako takie coraz częściej odchodzą od praktyki serdeczności, jaka panuje wśród prezesów.

Foto: Całkowita obojętność Realu na skargi Gila Marína
Fot. Getty Images

Real Madryt i Atlético są sąsiadami i niewiele więcej. Prezesi obu klubów, Florentino Pérez i Enrique Cerezo, utrzymują dobre relacje oparte na szacunku i uprzejmości. Jest to zgodne z zasadami grzeczności i podstawowymi zasadami sportowej rywalizacji. Jednak kluby jako takie coraz częściej dystansują się od serdeczności, jaka panuje między prezesami, którzy przed i w trakcie sobotnich derbów na Bernabéu dzielili lożą, a wcześniej zjedli wspólnie obiad.

Madridistas i rojiblancos całkowicie zdystansowali się od siebie. Wydaje się, że nie ma miejsca na pojednanie. Każdy mecz, każdy ruch piłkarskiej machiny daje do zrozumienia, że jeden i drugi klub żyją na antypodach. Najnowszy komunikat podpisany przez Miguela Ángela Gila, nieobecnego na sobotnim obiedzie, tylko to potwierdza. Przekaz płynący ze strony Królewskich jest jasny: „absolutna obojętność”.

Wcześniej skargi i narzekania Atlético był zaskakujące. Teraz stały się częścią scenariusza każdych derbów. W Valdebebas szybko przypominają jednak ostatnie derby na Civitas Metropolitano: „Nie pamiętają wszystkich zagrań. Pamięć selektywna”. La Liga nie jest też tak stracona, jak wydawało się o 23:00 w sobotni wieczór.

Real Madryt wie, że Atlético stało się tylko kolejną drużyną, a raczej, że pod względem relacji znajduje się na końcu kolejki. Każdy będzie dbał o swoje interesy. To, co zeszłego lata wyglądało na koniec paktu o nieagresji, który przez dekadę panował w systemie młodzieżowym, ustąpiło miejsca podejmowaniu decyzji, które jeden lub drugi uważa za najlepsze dla swoich drużyn.

W Valdebebas dwa ostatnie komunikaty tylko potwierdziły, że rację mieli ci, którzy od dawna stawiali na zerwanie tego paktu. O tym komunikacie i nowej skardze nic i nikt nie zamierza mówić. Nie oczekuje się żadnej odpowiedzi, a raczej tej polegającej na skupieniu energii na tym, co dla Realu Madryt jest naprawdę wartościowe, czyli na trzech rozgrywkach, w których wciąż żyją i są z szansami. „Nie każdy może powiedzieć to samo”, podkreślają i sugerują, gdzie są jedni, a gdzie drudzy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!