Ancelotti: Chcieliśmy rozegrać bardziej otwarty mecz niż w finale
Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Anfield.
Fot. Getty Images
[Onda Cero] Nie zapytam pana o nic. Niech pan opowie, co tu się wydarzyło. Myśleliśmy, że widzieliśmy już wszystko w Lidze Mistrzów, a brakowało jeszcze takiego meczu.
Cóż, stało się to, że mocno cierpieliśmy na początku. Oczywiście nie oczekiwaliśmy takiego początku i szczęśliwie, jak praktycznie zawsze z tą drużyną, zachowaliśmy spokojną głowę i powoli wchodziliśmy do meczu na podstawie naszej jakości. Prawda jest taka, że dzisiaj atak był bardzo efektywny. Kiedy mieliśmy szansę na wyjście spod pressingu Liverpoolu, tworzyliśmy im problemy. Powoli poprawialiśmy też aspekt defensywny. W pierwszej połowie nasz lewy bok tworzył nam problemy i trochę to rozwiązaliśmy. W drugiej połowie drużyna zrobiła różnicę. Pressing Liverpoolu też trochę spadł i lepiej zarządzaliśmy rozegraniem, szukając graczy z przodu, którzy dzisiaj byli bardzo skuteczni. Rodrygo, Vinícius i Karim byli dzisiaj bardzo gotowi.
[SER] Jeśli się nie mylę, po finale w Paryżu powiedział pan coś takiego, że tak sobie pan wyobrażał tamten mecz. Czy można było wyobrazić sobie dzisiaj takie spotkanie z takim historycznym przebiegiem?
Tak, było o to trudno. Prawda jest taka, że spróbowaliśmy wystawić skład, by rozegrać inny mecz od finału. Bardziej otwarty mecz, bo to dwumecz. Trafienie tutaj mogło być ważne i dlatego postawiliśmy na groźny atak, bo ta trójka jest groźna. Prawda jest też taka, że Rodrygo wykonał fantastyczną pracę w obronie, co bardzo nam pomogło. Jednak postawiliśmy na rozegranie otwartego meczu.
[Radio Nacional] Czy dzisiaj Real Madryt jest większym faworytem w Lidze Mistrzów niż wczoraj? Czy dzisiaj wycena waszych szans znacząco wzrosła?
Nie wiem. Wiem tyle, że mamy przewagę po pierwszych 90 minutach i musimy dobrze rozegrać drugimi 90 minutami w Madrycie. Ja wciąż uważam, że Liverpool to bardzo konkurencyjna drużyna, bo sprawiła nam wiele problemów na starcie spotkanie. Musimy myśleć tak, że będziemy też cierpieć w rewanżu. Niestety dwumecz się nie skończył.
[El Mundo] Patrząc na stadion, rywala, okres w sezonie i rozgrywki, czy to pańska najbardziej spektakularna wygrana na wyjeździe jako trener Realu Madryt? Może jako w ogóle trener?
Cóż, jasne, że nie jest łatwo tutaj o zwycięstwo. Wygranie tutaj w zdecydowany sposób jest jeszcze trudniejsze. Oczywiście jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Uważam, że drużyna pokazała, iż się poprawia. Pokazała, że po trudnym styczniu wraca do dobrej kondycji fizycznej w lutym, gdy potrzebujesz topowego poziomu, bo sezon nie staje. Dlatego cieszymy się z dzisiejszego meczu i wierzymy, że możemy dalej radzić sobie dobrze.
[ABC] Jutro na pewno będziemy rozmawiać o waszych atakujących, ale ja chcę wskazać na Nacho, który wszedł w 30. minucie. Do tego momentu Salah mocno was ranił na tym boku. Czy jego wejście i wpływ defensywny to jedno z najlepszych wejść defensywnych, jakie pan pamięta? Salah zniknął po jego wejściu.
Tak, tak... Problem na naszej lewej stronie wynikał z tego, że w pierwszej połowie kazałem Luce, by bardziej naciskał na Fabinho, co odkrywało ten bok, bo Vinícius stał otwarty szeroko. W drugiej połowie wstawiliśmy tam Valverde, ale to też prawda, że Nacho wypełnił zadania pod każdym względem. Nacho zawsze je wypełnia. Lewa czy prawa strona, on ma inteligencję piłkarską w defensywie jak niewielu innych. W drugiej połowie rozwiązaliśmy to w dobry sposób.
[AS] Klopp powiedział wczoraj, że Vinícius to już legenda Realu Madryt w takim wieku. Jakim określeniem można opisać go po tym meczu?
Vinícius na dzisiaj moim osobistym zdaniem to najbardziej decydujący piłkarz w światowym futbolu. Nie ma piłkarza z taką ciągłością akcji. On nie staje, drybluje, daje asysty, strzela gole. Na ten moment jest najbardziej decydujący. Oby mógł iść tak dalej.
[El País] Co pomyślał pan sobie po golu na 2:0 dla Liverpoolu?
Co pomyślałem... Przypomniałem sobie o półfinale z Manchesterem City. Tu się poprawiliśmy, bo straciliśmy dwa gole po kwadransie, a tam po dziesięciu minutach [uśmiech]. Oczekiwałem tego samego, a było jeszcze lepiej. Nie mówię, że przewidywałem stratę dwóch goli, ale przewidywalne było to, że będziemy cierpieć. Powiedzieliśmy sobie, że trzeba cierpieć, może zdarzyć się wszystko i najważniejsze to zachować chłodną głowę. Najważniejsze było kontrolować emocje. Myślę, że dobrze sobie z tym poradziliśmy. W tym względzie weterani bardzo pomagają: Karim, Modrić, też Kroos z ławki mówił: spokój, calma, mecz jest długi. Na końcu poszło dobrze.
[La Gazzetta] Jak zachować zimną głowę? To doświadczenie? Zebrane zwycięstwa?
Wierząc w jakość drużyny. Myślę, że to najlepszy sposób. Musisz też pamiętać, że trzeba przygotować drużynie dosyć jasną strategię. Musisz podążać za zaplanowaną strategią.
[AFP; pytanie i odpowiedź po angielsku] Mówi pan, że zaplanował pan inny mecz niż w finale. Czy dlatego, że napotkaliście teraz inny Liverpool niż w finale i z pańskich czasów w Evertonie?
Myślę, że Liverpool to ciągle wielka drużyna, takie jest moje zdanie. Potrafią grać z intensywnością i na wysokim rytmie, który trudno znaleźć w Europie. Liverpool na Anfield się nie zmienił w żaden sposób. Nasza strategia na pewno była inna. Chcieliśmy zagrać inaczej, chcieliśmy zagrać inny mecz niż w finale. Tam był nisko ustawiony blok, a dzisiaj było inaczej.
[OkDiario] Jak ocenia pan mecz Luki Modricia?
Jak zawsze. To Modrić jak zawsze. Najlepszy Modrić, jakiego można zobaczyć w meczu. Stały. Ciągły. Z dużą pewnością siebie. Z dobrym rozegraniem piłki. Myślę, że on był kluczowy w wyjściu z trudnego momentu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze