Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Modrić: Chcę zostać w Realu, jeśli na to zasłużę, a nie jako prezent za historię

Luka Modrić pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Przedstawiamy zapis tego spotkania pomocnika Realu Madryt z dziennikarzami na Anfield.

Foto: Modrić: Chcę zostać w Realu, jeśli na to zasłużę, a nie jako prezent za historię
Fot. Getty Images

[RealMadridTV] Rozegrałeś z Realem Madryt tak wiele ważnych meczów na tak wielu ważnych stadionach jak Anfield, co jest szczególnie ważne w takim spotkaniu?
Jak mówisz, czeka nasz bardzo ważne i trudne starcie przeciwko bardzo dobremu rywalowi. Szczególnie na historycznym stadionie z niesamowitymi kibicami, którzy mocno naciskają. Musimy rozegrać wielki mecz, by wygrać lub mieć pozytywny wynik przed rewanżem w domu. Musimy pokazać najlepszy poziom, grać dobrze, grać jak drużyna, być razem, pomagać jeden drugiemu. Już tu graliśmy i radziliśmy sobie dobrze. Mam nadzieję, że jutro będziemy mogli to powtórzyć.

[SER] Jak wygląda twoja dyspozycja po mundialu? Wydaje się, że grasz coraz lepiej. I jak wygląda temat twojej przyszłości przy wygasającym kontrakcie? Rozmawialiście z klubem? Masz już jakieś przeczucie, co się wydarzy? Bo zostaje niedaleko do czerwca. Jak to widzisz?
Masz rację, poprawiam się. Po mundialu pomyliłem się... bo od powrotu od razu zacząłem grać. Zamiast trochę potrenować przez tydzień czy dziesięć dni, zamiast wykonać specjalny program. Kiedy jednak trener pyta, czy chcesz grać, to jasne, że chcesz grać i myślisz, że możesz grać [uśmiech]. Jednak mundial trochę na mnie wpłynął. Teraz wracam na swój poziom, czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że utrzymam to do końca sezonu. Co do przedłużenia kontraktu, nie mogę nic powiedzieć, bo ciągle nie rozmawiałem z klubem. Jest tak samo jak w poprzednim sezonie, na tym etapie jeszcze nie rozmawialiśmy. Ja jestem bardzo spokojny. Zawsze kiedy zadajesz takie pytania, jest trochę nudno, bo zawsze powtarzam to samo [śmiech]. Powtarzam, że chcę tu zostać i dalej jest tak samo. Czuję się dobrze, chcę zostać w Realu Madryt i zobaczymy. Muszę porozmawiać z klubem, zobaczyć, co myśli klub, tyle. Chcę jednak zostać po tym, jak na to zasłużę, a nie po tym, jak ktoś coś mi podaruje. Rozumiesz? Bo w życiu nikt niczego mi nigdy nie podarował i nie chcę tego teraz. Jeśli klub uzna, że zasługuję na pozostanie, chciałbym tego. Ale tylko jeśli zasłużę, a nie jako prezent za historię i to, co tu zrobiłem. Tego nie chcę. Niezależnie co się wydarzy, nic nie zmieni mojej relacji i myślenia o Realu Madryt. Real Madryt to klub mojego życia i niezależnie co się wydarzy, nikt tego nie złamie ani nie złamie naszej relacji. Zobaczymy, co się wydarzy.

[COPE] Jesteś legendą Realu Madryt, szukasz swojej szóstej Ligi Mistrzów. Twoim zdaniem zasłużyłeś na kolejną umowę? Mówi się, że mocno zainteresowana jest tobą Arabia Saudyjska. Sam mówisz, że ciągle czujesz się na siłach, by grać dalej. Uważasz, że wywalczyłeś już sobie nową umowę? I jak myślisz, do kiedy możesz grać w Realu Madryt?
Jak powiedziałem, zrobię wszystko, co będzie możliwe i dam z siebie maksimum, by zasłużyć na pozostanie tutaj. Tyle, nie mogę zrobić więcej. Jak mówię, zawsze miałem świetne stosunki z klubem i to się nie zmieni. Jest tak samo jak w poprzednim sezonie. Nie ma żadnego pośpiechu, jesteśmy w połowie sezonu. W tym roku sezon jest bardzo długi i mamy ciągle przed sobą wiele wyzwań. Teraz jestem całkowicie skupiony na sezonie, by radzić sobie dobrze i by wrócić na swój poziom, co robię, tyle. Potem zobaczymy, co się wydarzy.

[Chiringuito] Dużo mówi się o przejściu w kadrze, o wejściu młodych, o tym, że Kroos i Modrić nie mogą grać razem, o tym, że Modricia trzeba oszczędzać. Czy po tym, ile dałeś Realowi Madryt, bolą cię te wszystkie komentarze? Boli cię, że mówi się o Modriciu w taki sposób?
[śmiech] Nie boli mnie. Nie boli, bo jestem tu już prawie 11 lat i wiem, że wymagania są tu maksymalne. Zawsze jest wiele rzeczy wypowiadanych na zewnątrz i to normalne, bo Real Madryt to najlepszy klub na świecie. Nie rozumiem, że... jak to powiedzieć... [dziennikarz podpowiada, że nie pamięci o przeszłości] Nie tyle pamięci, co... Brakuje mi słowa, ale trudno. Nie boli mnie to, bo na przykład, temat, że Toni i ja nie możemy grać razem. Przed mundialem graliśmy razem i radziliśmy sobie świetnie. Miesiąc czy 1,5 miesiąca po mundialu wydaje się, że już nie możemy grać razem. Jesteśmy razem od wielu lat razem. Wiele razem przegraliśmy i wiele razem wygraliśmy. To mnie jednak nie boli. Jestem do tego przyzwyczajony. My musimy dawać z siebie wszystko i radzić sobie dobrze, po prostu.

[Radio Nacional] Inne pytanie o nowy kontrakt. Z twoją przyszłością łączy się transfer Bellinghama. Czy twoje pozostanie zależy od jego przyjścia? Jak to widzisz? I czy jako członek tercetu z Kroosem i Casemiro uważasz, że Tchouaméni, Camavinga i Ceballos są gotowi, by już was zastąpić?
Cóż, oni radzą sobie świetnie. Mają przed sobą bardzo dobrą przyszłość. Od nich będzie zależeć, czego tu dokonają i co tu zrobią. Muszą dalej pracować, uczyć się i na pewno nie są tu przez przypadek. Klub w nich zainwestował, bo są świetni. A to, co zrobią i co zdobędą, zależy już od nich. Radzą sobie teraz dobrze i na pewno w przyszłości będą radzić sobie jeszcze lepiej.
A czy przyjście Bellinghama ma jakiś wpływ na twoją przyszłość?
Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć. To oddzielna sprawa. Myślę, że to nie ma nic wspólnego.

[Sky Sports; pytanie i odpowiedź po angielsku] Widzimy, że Vinícius jest ofiarą przemocy słownej i rasizmu w Hiszpanii. Jak możecie go wspierać i pomagać? Czy twoim zdaniem władze mogą zrobić coś więcej w tej sprawie?
Jesteśmy z Vinim, każdego dnia go wspieramy i stajemy za nim. Gdy mnie o to pytasz, to ja jestem przeciwko jakiemukolwiek rasizmowi na stadionie i poza nim. Władze muszą działać i robić to w bardziej zdecydowany sposób. A Vini musi skupiać się na swojej grze i robić dalej to, co robi. Musi triumfować i grać swoje dla samego siebie i dla swojej drużyny. Musi dalej robić swoje. Poza tym ma pełne wsparcie klubu i drużyny. Wszyscy go wspieramy i jesteśmy z nim.

[ABC] Czy w kontekście kolejnego sezonu i pozostania w Realu patrzysz też na EURO, które odbędzie się za rok? Czy masz w głowie ten turniej? Czy dalsza gra w kadrze jest kompatybilna z nowym kontraktem w Realu przy twoim wieku i liczbie rozgrywanych meczów? Czy Real Madryt sugeruje ci, że lepiej wycofać się z kadry, by zostać rok dłużej w klubie?
Jak powiedziałem po mundialu, mój plan to pozostanie do Ligi Narodów [w czerwcu], a potem nie myślałem, co będzie. Nie zdecydowałem jeszcze, co zrobię. Zobaczymy, ale tak, chcę grać do Ligi Narodów. Chcę dokończyć te rozgrywki, które rozpocząłem na boisku. Potem zobaczymy. Muszę dobrze przemyśleć, co chcę zrobić, tyle. A Real Madryt nigdy niczego ode mnie nie wymagał, nigdy nie prosił mnie, bym zrezygnował z reprezentacji. To nie jest styl Realu Madryt, by czegoś wymagać lub dawać ultimatum o odejściu z kadry. Myślę, że moja gra w reprezentacji nigdy nie wpłynęła na moją postawę w Realu Madryt. W żadnym względzie. Wiem, że dużo mówicie o moim wieku oraz o tym, czy mogę grać tu i tam, ale ja dotychczas moim zdaniem pokazywałem, że mogę to robić. Dlatego nie widzę, by w jakimkolwiek względzie to wpłynęło na mój pobyt w Realu Madryt. Jednak powtarzam: chcę to dobrze przemyśleć. Zakończę Ligę Narodów i zobaczę, co zrobię.

[El Mundo] W tym sezonie dużo mówi się o zakładzie bramkowym Carlo Ancelottiego z Fede Valverde. Ty masz na koncie 6 trafień i jeśli strzelisz jeszcze jednego gola, będzie to twój bramkowy rekord w sezonie klubowym od czasu wyjazdu z Chorwacji. Pytanie brzmi: czy ty masz jakiś zakład bramkowy z Carlo? [śmiech Luki] I czy czujesz się na tym etapie kariery bardziej komfortowo, gdy znajdujesz się bliżej bramki?
Cóż, nie ma żadnego zakładu. Mogłem już poprawić tę cyfrę, gdybym trafił ostatnio karnego [śmiech]. Marnowałem też inne doskonałe sytuacje w tym sezonie. Jestem jednak zadowolony z mojej pozycji. Czasami jestem bliżej pola karnego, ale gram jak zawsze, ogólnie moja pozycja za bardzo się nie zmieniła. Czuję się komfortowo na swojej pozycji i chcę robić to dalej.

[Onda Cero] Ty oraz Toni, Karim, Carvajal czy Nacho macie przed sobą potężne wyzwanie zdobycia 6. Pucharu Europy i wyrównania historycznego rekordu Paco Gento. Czy rozmawialiście o tym w szatni przed tą fazą pucharową? Czy patrzycie na ten cel?
To byłoby coś wspaniałego [uśmiech]. Jednak nie rozmawialiśmy o tym między sobą ani o tym, co oznaczałoby dojście do wygrania szóstej Ligi Mistrzów. Idziemy mecz po meczu, jak robiliśmy to zawsze i jak robiliśmy to w poprzednim sezonie. Obyśmy mogli to powtórzyć. Jesteśmy przygotowani na wszystko, co czeka na nas do końca sezonu. Obyśmy sobie z tym dobrze poradzili i zobaczymy, czy wygranie kolejny raz będzie możliwe.

[nie przedstawił się, z Hiszpanii] Jak przygotowujesz się do takich meczów? Mocno analizujesz rywali? Mocno patrzysz na swoich przeciwników ze środka pola? Jak podchodzisz przy swoim doświadczeniu do tak ważnych meczów?
Praktycznie jak zawsze. Czasami oglądam mecze i grę przeciwnika, ale mniej więcej znasz wszystkich zawodników w tego typu starciach. Wiele razy grałeś przeciwko nim i mniej więcej wiesz, co na ciebie czeka. Wiesz, kto gra na twojej pozycji i co lubi, a czego nie lubi robić. Dlatego mniej więcej przygotowuję się zawsze do takich meczów w ten sam sposób. Tyle, pozostaję spokojny [uśmiech].

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!