Sevilla wyraża oburzenie sprawą skandalu sędziowskiego Barcelony
Sevilla jako pierwszy klub La Ligi wystosowała komunikat w sprawie opłacania przez 17 lat wiceszefa sędziów przez Barcelonę. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tego tekstu.
Monchi, dyrektor sportowy Sevilli. (fot. Getty Images)
„Po kilku dniach od przedstawienia opinii publicznej tak zwanej «Sprawy Negreiry», Sevilla pragnie wyrazić zmartwienie i oburzenie informacjami, które każdego dnia spływały za pośrednictwem mediów, pozostawiając jasnym, że jest absolutnie konieczne dojście do głębi tematu, aby ustalić, co się wydarzyło i w efekcie wyciągnąć odpowiedzialność.
Powaga dotychczasowo ujawnionych czynów, które podważają i podają w wątpliwość integralność rozgrywek piłkarskich w Hiszpanii, doprowadzają Sevillę do publicznego wystosowania wniosku do La Ligi i Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej – jako najwyższych reprezentantów hiszpańskiego futbolu, a w przypadku Federacji także najwyższego odpowiedzialnego za kolektyw sędziowski – by w odpowiednim momencie ruszyli do działania i zostali stronami we wszystkich postępowaniach w tej sprawie, jakie mogą zostać otwarte po zakończeniu śledztwa.
Na koniec, pragnieniem Sevilli jest ogłoszenie, że ponad klubami i instytucjami to kibice wszystkich drużyn zasługują na szacunek, a odpowiedzialnością działaczy jest tworzenie kontekstu, w którym nigdy nie będzie podważana uczciwość rozgrywek, w których uczestniczymy”, przekazali Andaluzyjczycy.
* * *
Podstawowe szczegóły całej sprawy można znaleźć w tym artykule. W ostatnich dniach informowano między innymi, że chociaż firmie Negreiry seniora wypłacono od 2001 do 2018 roku prawie 7 milionów euro, to nie stwierdzono w jego przypadku w tym okresie zwiększenia majątku o taką kwotę. Co więcej, firma głównie wypłacała gotówkę i ma trwać śledztwo, gdzie ona trafiała.
Ostatniego wieczora madryckie El Mundo ujawniło, że gdy na początku 2021 roku Barcelona została poproszona przez fiskus o przedstawienie kontraktów i podstaw współpracy z Negreirą, to okazało się, że nie ma spisanej umowy, a jedynie opłacone faktury. Szef administracji w klubie w wewnętrznych mailach pisał dwa lata temu: „Jak wam wskazywałem, nie mamy spisanego kontraktu. [...] Nie wiem, czy wolicie o tym wprost powiedzieć, czy wolicie, byśmy rżnęli głupa”. Co ciekawe, Barcelona po wypłynięciu sprawy w oficjalnym komunikacie zapewniła, że zakontraktowała wiceszefa sędziów do usług doradczych.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze