Ancelotti wyprzedził Zidane'a

Miesiące mijają, a Carlo Ancelotti dalej pisze swoją historię w Realu Madryt. Włoch jest prawdziwą maszyną do wygrywania pucharów, co pokazują statystyki zarówno z jego pierwszego, jak i drugiego etapu na ławce trenerskiej Królewskich. W swoich dwóch premierowych sezonach na Santiago Bernabéu Carletto zdobył w sumie cztery trofea, a po powrocie do Madrytu w 2021 roku dołożył kolejne pięć. 

Ostatni triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata sprawia, że z dziewięcioma oficjalnymi tytułami na koncie 63-latek jest trzecim najbardziej utytułowanym trenerem w historii Realu. Dzięki wygranej w Maroko Włoch przegonił Luisa Molownego (osiem trofeów w roli trenera Los Blancos) i w tej historycznej klasyfikacji wyżej znajdują się już jedynie Zinédine Zidane (11) oraz Miguel Muñoz (14). 

W tym momencie Ancelotti znajduje się na trzecim miejsce podium, ale warto podkreślić, że spośród wymienionej trójki to właśnie Carletto dokłada kolejne puchary do klubowej gabloty z największą częstotliwością. Na zdobycie dziewięciu trofeów potrzebował w Madrycie łącznie 209 spotkań, czyli średnio wygrywa trofeum raz na 23,2 spotkania. Pod tym kątem wyprzedza Zidane'a, którego wynik wynosił 23,9. Co więcej, Włoch może też pochwalić się lepszą skutecznością niż tacy szkoleniowcy jak Miguel Muñoz (43,2), Vicente del Bosque (35,1), Leo Beenhakker (32,8) czy José Mourinho (59,3). 

63-latek jeszcze w tym sezonie może poprawić swoje statystyki. Królewscy rozegrają w obecnych rozgrywkach co najmniej 22 mecze, a w najlepszym przypadku liczba ta może zwiększyć się do 28. Drużyna wciąż nie poddaje się w walce o obronę ligowego tytułu, a już za niedługo zmierzy się w półfinale Pucharu Króla oraz rozegra pierwsze spotkanie w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. 

Jednocześnie Włoch jest (prawie) najskuteczniejszym szkoleniowcem pod względem odniesionych zwycięstw w historii Realu – ze 152 zwycięstwami na przestrzeni 209 meczów może się pochwalić wynikiem 72,7%. Pod tym względem ustępują mu i José Mourinho (71,9%), i Zizou (65,4%), i Miguel Muñoz (59%) i Vicente del Bosque (54,1%). Lepszy jest tylko Manuel Pellegrini z wynikiem 75%, ale trzeba tu podkreślić, że w Madrycie spędził tylko jeden sezon, w trakcie którego drużyna rozegrała 48 meczów i nie wygrała ani jednego tytułu.