Benzema zapłacił cenę za niesłuchanie swojego ciała
Karim miał odpocząć w meczu z Realem Sociedad, ale ostatecznie rozegrał 90 minut, co skończyło się przeciążeniem mięśniowym w kolejnym spotkaniu. Teraz wie już, że nie może popełnić podobnego błędu do końca tego sezonu.
Fot. Getty Images
Ciało Benzemy nie jest już takie samo jak kilka sezonów temu, a przede wszystkim nie jest też takie same jak w poprzednim sezonie. Tak samo jak czuje odpowiedzialność za prowadzenie zespołu jako kapitan i najlepszy strzelec, Francuz zaczyna rozumieć, że musi zarządzać swoim wysiłkiem, jeśli chce być gotowy na 100%, gdy Real Madryt gra o tytuły. Jest jedyną „dziewiątką” w składzie (Mariano nikt nie traktuje poważnie), aktualnym zdobywcą Złotej Piłki i nic z tego, co wydarzyło się w zeszłym sezonie, nie dałoby się wytłumaczyć bez superpoziomu, na jakim znajdował się Karim, zwłaszcza w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. To pomogło mu zdobyć trofeum dla najlepszego piłkarza świata, a przede wszystkim definitywnie zyskać podziw wszystkich madridistas. Dlatego posiadanie go w najlepszej formie jest kluczowe dla drużyny.
Ancelotti, który ufa mu maksymalnie, za główny cel postawił sobie znalezienie równowagi między minutami, których potrzebuje, aby osiągnąć optymalną formę, a meczami, które musi oglądać z ławki, aby się dotlenić. Znalezienie tego złotego środka jest trudne, ponieważ 35-latek to zawodnik, który osiąga swoją najlepszą wydajność poprzez kumulację meczów, gdyż w Madrycie trudno jest przygotować się tylko na treningu, kiedy gra się co trzy dni.
Ostatni kontuzja Benzemy posłużyła jako lekcja dla wszystkich stron. Sztab trenerski i zawodnik wyznaczyli mecz z Realem Sociedad (29 stycznia) jako właściwy moment na dozowanie minut. Karim miał nieco odpocząć po nadmiernym ładunku minut na początku 2023 roku: 210 minut w dwóch meczach o Superpuchar Hiszpanii (11 i 15 stycznia), 90 minut przeciwko Villarrealowi w Copa del Rey (19 stycznia), 90 minut przeciwko Athleticowi w lidze (22 stycznia) i 120 minut przeciwko Atlético w Pucharze Króla (26 stycznia). To było pięć spotkań w ciągu 15 dni, a sześć w ciągu 19, jeśli dodać 90 minut przeciwko Villarrealowi (7 stycznia). Zbyt duży wysiłek dla zawodnika, który miał początkowy odcinek sezonu naznaczony problemami fizycznymi.
90 minut przeciwko Realowi Sociedad
Carletto i Karim odbyli jednak rozmowę przed tym spotkaniem z Realem Sociedad i zmienili plan działania: czuł się dobrze i wyglądał na gotowego do startu. To był ważny mecz z przeciwnikiem, który miał tylko trzy punkty straty w tabeli. Wrócił, by zaliczyć pełne 90 minut, a zaledwie cztery dni później (2 lutego) ponownie znalazł się w wyjściowym składzie przeciwko Valencii. Wytrzymał 60 minut, bo jego ciało znów dało o sobie znać. Na szczęście skończyło się na strachu i przeciążeniu. Ostrzeżenie, że jeśli nie będzie dawkował gry, to urazy pojawią się ponownie.
Benzema przybył na czas, aby pomóc drużynie w finale Klubowych Mistrzostw Świata i podnieść swoje drugie trofeum w roli kapitana. On również miał decydujący wkład w zdobycie bramki, zanim Ancelotti pokazał mu drogę na ławkę w 62. minucie, a przy wyrównanej grze nie było sensu podejmować więcej ryzyka.
Real Madryt czeka teraz napięty harmonogram ważnych meczów, a Karim musi słuchać swojego ciała bardziej niż kiedykolwiek. Opcja gry w każdej minucie każdego meczu została odłożona na bok, ponieważ drużyna nie może ryzykować utraty swojego kapitana w decydującym odcinku. Rodrygo pokazał, że jest solidną alternatywą i na tym musi polegać zarówno Carletto, jak i Francuz, który wyznacza punkty w terminarzu, gdy może odpocząć i zamierza je respektować.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze