Advertisement
Menu

Coraz dalej

W meczu 20. kolejki La Ligi Real Madryt przegrał na wyjeździe z Mallorcą 0:1. Jedynego gola zdobył Nacho, który po dośrodkowaniu Daniego Rodrígueza skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Andrija Łunina.

Foto: Coraz dalej
Fot. Getty Images

Real Madryt zawsze jest Realem Madryt i ostatecznie każdy jego kibic zgodzi się, że w każdym meczu wygrana jest obowiązkiem. Zwłaszcza wtedy, gdy największy rywal ma pięć punktów przewagi, a twój klub może wreszcie grać jako pierwszy i wywrzeć presję. Zespołowi Carlo Ancelottiemu zadanie utrudnił dziś nie tylko rywal, ale także kontuzje. Z gry wypadli Éder Militão i Karim Benzema, lider defensywy i ofensywy, a tuż przed meczem okazało się, że zdolny do gry nie jest też Thibaut Courtois. 

Pierwsza połowa wyglądała tak, jakby nie trzech, a jedenastu zawodników Realu Madryt wzięło się nie wiadomo skąd. Zawodzili nawet ci, którzy ostatnio błyszczeli formą, ale indywidualne wyróżnienia na plus czy minus były praktycznie niemożliwe, ponieważ wszyscy grali kiepsko. Wynik też nie pomagał, ponieważ dość szybko po samobójczym trafieniu Nacho Mallorca wyszła na prowadzenie.

Po przerwie Real grał lepiej, ale nie potrafił zdobyć bramki. Najlepszą ku temu okazję miał Asensio, ale po faulu na Viníciusie nie wykorzystał rzutu karnego. Królewscy dominowali, ale tak naprawdę przez całą drugą połowę – poza wspomnianą jedenastką – nie miał zbyt wielu okazji. Coś więcej mogli zrobić Mariano czy Rüdiger, ale trudno mieć do nich pretensje.

Mallorca grała tak, jak gra zwykle z Realem Madryt. Była zwarta w obronie, popełniała mnóstwo subtelnych (przynajmniej dla sędziego) fauli, a Los Blancos nie umieli wykorzystać ogromnej liczby stałych fragmentów gry. Zawodnicy z Balearów gryźli murawę, a gdyby nie obecność kamer i arbitrów, możliwe, że gryźliby także nogi zawodników Ancelottiego. Ale dziś trudno narzekać na niesportowe zachowanie i mieć do nich pretensje. Przede wszystkim Real Madryt nie był dziś w dobrej dyspozycji i mimo przytłaczającej momentami przewagi nie potrafił ani razu pokonać Rajkovicia, który niewątpliwie jest jednym z bohaterów gospodarzy.

RCD Mallorca – Real Madryt 1:0 (1:0)
1:0 Nacho 13' (gol samobójczy)

Mallorca: Rajković; Maffeo, G. González, Raíllo, Nastasić, Costa; Baba (78' Battaglia), Dani (67' Ndiaye), De Galarreta (90'+2' Grenier); Kang-In (78' A. Sánchez), Muriqi.

Real Madryt: Łunin; Carvajal, Nacho, Rüdiger, Camavinga; Tchouaméni (71' Kroos), Ceballos (71' Alaba), Valverde (64' Modrić); Asensio (71' Mariano), Vinícius, Rodrygo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!