Lewa flanka jeszcze groźniejsza
Eduardo Camavinga coraz częściej wystawiany jest przez Carlo Ancelottiego na lewej stronie defensywy. Francuz doskonale rozumie się z Viníciusem, a ich dobra współpraca zaskoczyła nawet samego szkoleniowca. Charakterystyka Eduardo sprawia, że Brazylijczyk może maksymalnie wykorzystać swoje walory.
Fot. Getty Images
Królewscy zanotowali słaby początek roku, a dodatkowym bólem głowy dla Carlo Ancelottiego okazało się obsadzenie lewej strony defensywy wskutek kontuzji Ferlanda Mendy'ego. Na rozwiązanie tego problemu nie trzeba było długo czekać, bo współpraca Viníciusa z Eduardo Camavingą kwitnie z każdym kolejnym spotkaniem. Francuz coraz częściej ustawiany jest przez Carletto na pozycji lewego obrońcy, a jego bardzo dobra postawa zdziwiła nie tylko kibiców, ale i samego szkoleniowca. Uniwersalność Eduardo sprawia, że drużyna radzi sobie dobrze w defensywie pomimo panującej plagi kontuzji.
Do tej pory lewa flanka Los Blancos borykała się z pewnym problemem. Ferland Mendy w większości przypadków dobrze wywiązuje się z powierzonych mu zadań w obronie, ale na połowie przeciwnika jest o wiele bardziej dyskretny. Gdy Francuz podłącza się do ataku, bardzo często dubluje się pozycjami z Viníciusem w ostatniej tercji boiska, wchodząc z nim w jedną linię. Dzięki swojemu ogromnemu przyspieszeniu Brazylijczyk potrafi urwać się każdemu rywalowi, ale do pełnego wykorzystania swojego potencjału potrzebuje wolnych przestrzeni.
Trochę inaczej sytuacja prezentuje się, gdy lewa obrona należy do Camavingi. 20-latek, który przyzwyczajony jest do grania jako pomocnik, ma naturalną zdolność do poruszania się bliżej środkowej strefy boiska i nie ustawia się w jednej linii ze skrzydłowym. Wprowadza to sporo zamieszania w szeregi rywali i poszerza wachlarz możliwości dla atakującego, by ten mógł maksymalnie wykorzystać swoje walory. Co więcej, Camavinga potrafi dodać błysku w ataku i imponuje swoją fizycznością oraz intensywnością.
„Myślę, że obaj piłkarze dobrze się uzupełniają. Vinícius często schodzi na bok, co lubi najbardziej i Camavinga gra jako boczny pomocnik, a nie boczny obrońca. Kiedy mamy piłkę, on jest bardziej przyzwyczajony do gry na tej pozycji pomocnika. Ich para obecnie działa bardzo dobrze”, stwierdził po meczu z Valencią Carlo Ancelotti. „Czy jestem zadowolony z Camavingi na lewej obronie? On wszystkich zaskakuje, bo grał niewiele na tej pozycji. Myślę, że tworzy efektywną parę z Viníciusem, bo gdy Vinícius zostaje na boku, on wchodzi do środka pola i tworzy tam duże zagrożenie. W defensywie jest mocny w odbiorze i pojedynkach 1 na 1. On nie za bardzo lubi tam grać, ale nam się podoba na tej pozycji”, dodał szkoleniowiec.
Wydaje się, że chwilowe rozwiązanie problemu może okazać się nową alternatywą dla Carlo Ancelottiego. Co więcej, gra na lewej obronie otwiera również drzwi przed Camavingą w kwestii liczby minut, które spędza na boisku. Rywalizacja w środku pola jest ogromna, z czego doskonale zdaje sobie sprawę 20-latek, dlatego przesunięcie do defensywy może oznaczać dla niego jeszcze większą regularność. W poprzednich rozgrywkach rozegrał w sumie 1.866 minut. W tym sezonie ma ich na koncie już 1.341, a przed nim jeszcze pięć miesięcy rywalizacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze