Nacho dochodzi do głosu
Przyszłość Nacho wciąż stoi pod znakiem zapytania. Hiszpan marzy o pozostaniu w klubie i swoimi dobrymi występami udowadnia, że wciąż jest dla niego miejsce w Realu Madryt. W starciu z Athletikiem spisał się fenomenalnie na prawej obronie i prawdopodobnie na tej samej pozycji zagra w najbliższych derbach z Atlético.
Fot. Getty Images
W życiu pewne są tylko trzy rzeczy: śmierć, podatki oraz to, że Nacho zawsze wywiąże się należycie z powierzonego mu zadania. Hiszpan od lat udowadnia, że dzięki swojej uniwersalności potrafi obstawić praktycznie każdą pozycję w defensywie. W meczu z Athletikiem na San Mamés zagrał jako prawy obrońca i był jednym z najlepszych graczy w zespole Carlo Ancelottiego.
33-latek kolejny raz okazał się rozwiązaniem problemu Carletto, który w Bilbao nie mógł liczyć ani na Daniego Carvajala, ani na Lucasa. Nacho prezentuje bardzo dobrą formę i istnieje duże prawdopodobieństwo, że zobaczymy go na prawej stronie od pierwszej minuty w zbliżających się derbach Madrytu z Atlético.
Jego kontrakt wygasa 30 czerwca i w tym momencie piłeczka jest po stronie działaczy. Sam Nacho jest szczęśliwy w Madrycie i jego marzeniem jest pozostanie na dłużej w klubie, w którym spędził całe życie. Istnieje jednak pewne „ale” i jest to ambicja piłkarza, który chciałby grać zdecydowanie więcej. Chce wiedzieć również, jakie klub ma plany względem niego. Obrońca skończył niedawno 33 lata, ale wciąż widzi w sobie piłkarza, który jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie.
„Jestem szczęśliwy, że dzisiaj zagrałem i że mogę dalej wnosić swoje. Wykorzystuję wszystko, co dostaję. To prawda, że ten sezon jest dla mnie trudny, ale kiedy gram, pokazuję się z dobrej strony. Jestem przygotowany na każdy moment i jestem szczęśliwy, że zagrałem… Czy jestem szczęśliwy, gdy nie gram? Logiczne jest to, że nie. Jestem szczęśliwy, kiedy gram. Kiedy nie gram, sprawy są inne i patrzysz na to inaczej. Ja jednak lubię żyć dzień po dniu. Dzisiaj zagrałem i wygraliśmy, więc cieszę się z drużyny”, stwierdził Nacho po meczu z Athletikiem.
Odejścia Sergio Ramosa i Raphaëla Varane'a miały sprawić, że canterano znajdzie się wyżej w klubowej hierarchii, ale w rzeczywistości jego sytuacja nie uległa większej zmianie. Co więcej, Królewscy zakontraktowali Alabę oraz Rüdigera, którzy od razu byli typowani na graczy podstawowej jedenastki. W poprzednim sezonie Nacho zanotował bardzo dobrą drugą część rozgrywek. Wystarczy wspomnieć, że rewanżowe starcia z PSG, Chelsea oraz City rozpoczynał od pierwszej minuty, jednak i to nie było wystarczające dla Ancelottiego. Teraz Hiszpan ma najlepszą okazję, aby pokazać, że wciąż może być nieoceniony dla Realu Madryt. Kolejny ważny egzamin już w czwartek na Santiago Bernabéu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze