Real obserwuje sytuację Porro
Ostatnio bardzo głośno jest o zainteresowaniu Pedro Porro ze strony Tottenhamu, ale jeśli Anglicy nie sprowadzą Hiszpana zimą, latem sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej.
Fot. Getty Images
Pedro Porro to jedno z nazwisk nieustannie przebijających się na rynku transferowym od co najmniej kilku okienek. Hiszpański prawy obrońca jest jednym z najbardziej łakomych kąsków, więc nic dziwnego, że już od pewnego czasu łączy się go z wielkimi klubami. Jak informował już AS, Porro jest jednym z głównych celów Tottenhamu na bieżące okno transferowe. Dla Conte byłby to bardzo ważny transfer, ale dotychczasowe wysiłki Fabio Paraticiego nie przekonały Sportingu. Po derbach Lizbony doszło do kolejnego spotkania. Tottenham miał zaoferować 50% praw do karty zawodniczej Marcusa Edwardsa, którego klauzula wynosi 60 milionów euro, gotówkę oraz bonusy. Sporting jednak nie zmienił decyzji.
Klauzula odstępnego w kontrakcie Hiszpana wynosi 45 milionów euro. Sporting nie chce nawet zaczynać rozmów za mniejsze kwoty, szczególnie w zimowym oknie transferowym. Rúben Amorim prywatnie i publicznie wykonuje spory wysiłek, by nie stracić jednego ze swoich najważniejszych piłkarzy w środku sezonu. Nie ma jednak wpływu na klauzulę. Do tej pory Spurs nie byli skłonni wpłacić całej kwoty, ale mają podjąć jeszcze jedną próbę i spełnić życzenie Conte. Włoski szkoleniowiec bardzo wysoko ceni Pedro Porro po dwumeczu rozegranym ze Sportingiem w Lidze Mistrzów i uważa, że idealnie odnalazłby się w zespole z północnego Londynu.
Tę sytuację obserwuje zaś Real Madryt. Biorąc pod uwagę, że pozycja prawego obrońcy niedługo będzie musiała być odświeżona, klub obserwuje Porro już od trzech lat. Juni Calafat miał bardzo pozytywnie oceniać rozwój Hiszpana w lidze portugalskiej. Był kluczowym elementem zespołu, który zdobył tytuł w sezonie 2020/21, kończąc 19-letnią posuchę. Prawy obrońca rozwinął się w ciągu tych kilku lat, zbierając nawet doświadczenie w Lidze Mistrzów. Zagrał bardzo dobry mecz we wspomnianych derbach Lizbony, a następnie dał zwycięstwo Sportingowi w spotkaniu z Vizelą.
Jeśli Tottenhamowi nie uda się sprowadzić Porro już teraz, latem obraz sytuacji może wyglądać zupełnie inaczej. Nadal będzie obowiązywała klauzula w wysokości 45 milionów, ale Hiszpanowi zostaną dwa lata kontraktu i Sporting będzie miał najlepszy moment, by go spieniężyć, a jednocześnie wystarczająco dużo czasu, by go zastąpić. Dla obrońcy powrót do Hiszpanii i to do jednego z największych klubów byłby zdecydowanym krokiem w przód. Pomógłby również w realizacji celu, jakim jest wywalczenie sobie miejsca w reprezentacji. Wszystko więc wskazuje na to, że Sporting zamierza wytrzymać presję, a latem to Królewscy mogliby znaleźć się na pozycji faworyta w wyścigu po jego podpis.
Nie można jednak zapominać o nieco innym elemencie tej układanki. Manchester City, który sprzedał Sportingowi Pedro Porro, zachował sobie opcję wykupu Hiszpana po promocyjnej niemalże cenie. Obecnie wynosi ona 17 milionów euro, a latem wzrośnie do 22,5 miliona euro. To sprawia, że The Citizens również znajdują się na bardzo dobrej pozycji, by sprowadzić prawego obrońcę i wydaje się, że ostatecznie to wola samego zawodnika może zadecydować.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze