Advertisement
Menu

¡Feliz cumpleaños, Marco!

Dziś swoje 27. urodziny obchodzi Marco Asensio. Z tej okazji życzymy piłkarzowi wszystkiego najlepszego.

Foto: ¡Feliz cumpleaños, Marco!
Fot. Getty Images

Dokonanie jednoznacznej oceny dotychczasowej kariery Marco Asensio nie należy do najłatwiejszych zadań. Ci bardziej złośliwi spytają zapewne, gdzie ta Złota Piłka, wieszczona mu po kilku pięknych golach i dobrych meczach na początku etapu w Realu Madryt. Po linii najmniejszego oporu można też wytknąć mu niefortunne słowa o ciągnięciu wózka, które chyba mimo wszystko oburzały niewspółmiernie do skali przewinienia, skoro potrafi się je wypominać atakującemu po tylu latach.

Marco Asensio nigdy nie otrzymał i zapewne już nie otrzyma Złotej Piłki. Możecie nas w tym momencie zabić, ale mimo wszystko uważamy, że nie jest to dowód rozczarowującej kariery, lecz bardziej naiwności tłumów tracących wszelkie oznaki zdroworozsądkowego myślenia po kilku udanych występach jakiegoś piłkarza. Takich Złotych Piłek, jak Asensio, były już setki i kolejne setki jeszcze się pojawią. Tak po prostu skonstruowany jest w gorącej wodzie kąpany świat futbolu.

My przy tak trudnej w osądzie karierze Balearczyka zadajemy sobie wyłącznie jedno pytanie: KIEDY TA ZŁOTA PIŁKA? Czy Marco jest w Realu Madryt przydatny? Choć oczekiwania wobec niego były pewnie odrobinę większe, to jednak odpowiedź jest dla nas oczywista. Tak, Hiszpan jest dla Królewskich przydatny. Nieprzydatni i zbędni piłkarze nie spędzają w klubie nieprzerwanie tyle czasu, a jeśli już nawet tak się dzieje (wiadomo, w czyją stronę kierujemy pozdrowienia), to chociaż zaliczają regularne występy i dorzucają mniejszą lub większą cegiełkę do sukcesów. Marco tych cegiełek dołożył zaś z pewnością sporo.

Balearczyk mimo często niekorzystnej aury panującej wokół swojej osoby robi wciąż w gruncie rzeczy karierę pozostającą w zasięgu niewielu. Utrzymanie się nieprzerwanie przez siedem sezonów w barwach Realu Madryt, rozegranie dla niego 256 meczów, strzelenie 52 goli i zaliczenie 28 asyst to pod względem indywidualnym bilans, o jakim wielu zawodowych piłkarzy wciąż może pomarzyć. O trofeach drużynowych nie ma natomiast sensu się rozpisywać, tutaj z 27-latkiem zamieniłby się już chyba każdy.

Można się zastanawiać, czy liczby i ogólne wrażenia nie byłyby u niego jeszcze lepsze, gdyby nie poważna kontuzja lub momentami inne nastawienie. W gruncie rzeczy nie możemy jednak oprzeć się wrażeniu, że Asensio robi najzwyczajniej w świecie karierę mimo wszystko na miarę swoich możliwości. Możliwości zdecydowanie ponadprzeciętnych, ale też niebędących w stanie wywindować go na ścisły światowy top. Jego (?) głównym problemem było przez lata to, że wielu patrzyło na niego, używając niewłaściwego filtra. Jako 27-latek Marco raczej nie stanie się już innym piłkarzem, niż jest teraz. Jego poziom prezentuje się zresztą podobnie już od kilku lat. Im szybciej to zaakceptujemy, tym łatwiej będzie nam go docenić.

Nie ulega wątpliwości, że poważna kontuzja musiała mieć na niego negatywny wpływ. Trudno też nie odnieść wrażenia, że atakujący nieraz sam sobie wsadzał kij w szprychy. Dość wspomnieć o tym nieszczęsnym wózku, czy kontraktowych gierkach minionego lata, przez co piłkarz zgotował sobie bardzo skomplikowany start sezonu i zasłużył na krzywe spojrzenia ze strony kibiców.

Jakkolwiek jednak patrzeć, wychowanek Mallorki za każdym razem znajdował wyjście z sytuacji. Nie brakowało osób twierdzących, że ostatni rok kontraktu Asensio przesiedzi na ławce/trybunach w oczekiwaniu na bezgotówkowy transfer. I o ile na początku sezonu Ancelotti faktycznie odstawiał go na boczny tor, o tyle później Marco na nowo stał się pełnoprawym uczestnikiem rotacji. Dziś coraz więcej wskazuje na to, że klub może zaoferować mu nowy kontrakt. I my tak naprawdę nie mielibyśmy nic przeciwko takiemu obrotowi spraw.

¡Feliz cumpleaños, Marco!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!