Figuranci
Hazard, Odriozola, Vallejo i Mariano nie rozegrali ani minuty w finale Superpucharu Hiszpanii. Cała czwórka jest dla Ancelottiego absolutnie zbędna w kadrze.
Fot. Getty Images
Carlo Ancelotti ma jedną z najkrótszych kadr w ostatnich latach. Włoch w teorii liczyć może na 23 graczy, jednak w praktyce część z nich można śmiało nazwać jedynie figurantami. Niektórzy z nich odgrywają role wyłącznie statystów. Mowa tu o Vallejo, Hazardzie, Odriozoli i Mariano. Do tego kontuzjowani są obecnie Alaba, Lucas i Tchouaméni. Przeciwko Barcelonie pomimo fatalnej gry Carletto nawet nie wykorzystał limitu zmian.
Najbardziej jaskrawy jest przypadek Edena. Belg przychodził jako galaktyczny transfer, jednak czas pokazał, że mowa o bodaj najgorszej inwestycji tego tysiąclecia. Atakujący zapewniał podczas świętowania 14. Pucharu Europy, że jeszcze zobaczymy jego najlepszą wersję. Nie dość jednak, że nie widzieliśmy jego najlepszej wersji, to w zasadzie nie widzieliśmy żadnej, ponieważ piłkarz praktycznie nie gra. Ostatni mecz w lidze rozegrał on 11 września, a cały Superpuchar Hiszpanii oglądał z ławki. W tym sezonie uzbierał 297 minut, czyli 12,5% możliwego czasu.
Kontuzja Benzemy w Glasgow wydawała się punktem zwrotnym. Hazard miał wejść w buty Karima, a sam Ancelotti próbował go na pozycji fałszywej dziewiątki w trakcie przedsezonowych przygotowań. W Szkocji pojawił się na boisku i zaliczył bardzo dobre zawody. W kolejnej potyczce, z Mallorcą, wystąpił od początku i w zasadzie tyle da się o nim w tym meczu powiedzieć. Słaba postawa oraz rosnąca forma Rodrygo sprawiły, że Edena widzieliśmy jeszcze tylko trzy razy: od początku z Szachtarem w Warszawie (57 minut), z Cacereño (68) i Lipskiem (14 minut z ławki). Balsamem nie okazała się tym razem kadra narodowa. Belgowie odpadli w grupie, a Hazard w ostatnim, kluczowym spotkaniu usiadł na ławce.
Sytuacja Odriozoli, Mariano i Vallejo jest jeszcze gorsza. Cała trójka razem wzięta nie ma na koncie nawet połowy minut Hazarda. Ich bilans to 132 minuty. Mariano zagrzebał się tak głęboko, że trudno przypisać mu już jakikolwiek numer w kolejce do gry. W ciągu całego sezonu spędził na boisku 25 minut, co stanowi nieco ponad 1% możliwego czasu. Vallejo nos wyściubił dwukrotnie: z Cacereño (39 minut) i przy rozstrzygniętym wyniku z Celtikiem (17). Odriozola wystąpił w Pucharze Króla, ale i tam nie miał szczęścia, ponieważ doznał kontuzji. Tak oto jego dorobek zamyka się na 51 minutach. W jedynych dwóch starciach, w których Ancelotti musiał pozostawić kogoś na trybunach, padało właśnie na Álvaro (z Eintrachtem i Valencią w Superpucharze Hiszpanii).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze