Jesé rozwiązał kontrakt z Ankaragücü
Etap Jeségo w Turcji był równie intensywny, co przelotny. Na lotnisku witały go tłumy, stał się przedwczesnym idolem. Rozegrał 16 meczów i strzelił 5 goli. Po pół roku zaś… rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. Chłodne relacje z trenerem oraz brak miejsca w wyjściowym składzie wyczerpały jego cierpliwość.
Fot. Getty Images
Były piłkarz Królewskich za priorytet obrał sobie powrót do Hiszpanii. Podczas ostatniej przygody w Las Palmas atakujący udowodnił, że w Segundzie zdecydowanie może być piłkarzem robiącym różnicę. W zeszłym sezonie zdobył 11 bramek i zaliczył 6 asyst w barwach zespołu, który dopiero w barażach przegrał walkę o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Jego nowy agent już intensywnie pracuje nad znalezieniem swojemu klientowi drużyny w ojczyźnie.
Jesé miał w barwach Ankaragücü niemrawy start, ale potem zdążył się rozkręcić. Po zaadaptowaniu się w Turcji wywalczył sobie miejsce na lewym skrzydle i stał się ulubieńcem kibiców dzięki dubletowi w pucharze i udziale przy dwóch golach w ligowych spotkaniach kluczowych dla oddalenia się od strefy spadkowej. Po zmianie szkoleniowca jednak stracił na znaczeniu.
Jakkolwiek patrzeć, w stolicy Turcji nie zdołał złapać ciągłości, na którą liczył. Tylko 6 razy na 16 spotkań wystąpił od początku i przy żadnej okazji nie zagrał od pierwszej do ostatniej minuty. Narzeczona piłkarza, Aurah Ruiz, w portalach społecznościowych zdradziła, że jej partner miał problem z aklimatyzacją w nowym kraju. Przyczyniły się do tego zwłaszcza problemy zdrowotne dziecka zawodnika, które cierpi na pewne przypadłości od urodzenia. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi jako rodzina, ale doświadczenie z Turcji było dosyć trudne. Sprawiało, że byliśmy w rozsypce. Posłanie syna do szkoły w Ankarze nie przyniosło dobrych efektów. Jesteśmy rozbici, nie śpimy, a na drugi dzień Jesé musi iść na trening. I tak od 24 grudnia – wyznała.
Po nieudanych transferach do PSG, Stoke, Betisu, Sportingu i Las Palmas 29-latek cały czas chce odzyskać swoją najlepszą wersję i zbliżyć się do poziomu, jaki prezentował do feralnego meczu z Schalke i zerwania więzadeł. Jeśli ma jeszcze do tego dojść, piłkarz chce, by działo się to w Hiszpanii
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze