Cztery rozczarowania
Piłkarze Realu Madryt nie wrócili po mundialu w idealnej formie. Wręcz przeciwnie. Zwycięstwo z Valladolidem przyszło na ostatniej prostej, w Cáceres byliśmy świadkami męczarni, wreszcie z Villarrealem przytrafiła się porażka. Forma zwłaszcza czterech zawodników może niepokoić.
Fot. Getty Images
Alaba, Mendy, Tchouaméni i Valverde są głównymi odpowiedzialnymi za brak odpowiedniego rytmu przed kluczową fazą sezonu. W ciągu 67 dni Królewskich czeka prawdziwe zatrzęsienie meczów w aż pięciu różnych rozgrywkach. Martwi przede wszystkim dyspozycja Fede i Auréliena, którzy zanotowali świetny start sezonu, ale teraz znacznie obniżyli loty. Na szczęście Vinícius, Benzema i Courtois idą w drugą stronę i wydają się zbliżać do optymalnej formy.
Na początek zajmijmy się Davidem Alabą. Austriak nie zalicza najlepszego sezonu. I nie chodzi tu wcale o kwestie fizyczne. Były gracz Bayernu nie udał się przecież na mistrzostwa i mógł spokojnie się przygotowywać do powrotu klubowej piłki. Coś po drodze jednak poszło nie tak. W sobotę raził błędami w ustawieniu, co wpływało na postawę całego bloku defensywnego. Obrona w zasadzie ani przez moment nie nadążała za atakami gospodarzy. Sam Ancelotti na konferencji prasowej przyznał, że czytanie gry nie było najlepsze. Alaba nie może się odnaleźć ani na środku obrony, ani na boku. Być może przerzucanie go z jednej pozycji na drugą najzwyczajniej mu szkodzi. Na domiar złego 30-latek wypadnie teraz z gry na około trzy tygodnie z powodu kontuzji mięśnia płaszczkowatego prawej nogi. W jego miejsce na najbliższe kilka meczów wskoczy zatem Antonio Rüdiger. Znając charakter Niemca, z całą pewnością zrobi on wszystko, by zachować miejsce w składzie na dłużej.
Tchouaméni także nie był tym zawodnikiem, który błyszczał w początkowej fazie ligi. Jego dołek nie musi jednak aż tak napawać pesymizmem. Po tak wyczerpującym turnieju w Katarze musi po prostu złapać rytm. Jego słabszy dzień mógł też wynikać z gorszej postawy całego zespołu. Trzeba jednak przyznać, że i w Pucharze Króla nie stanął na wysokości zadania – został zmieniony już w przerwie. Ancelotti bardzo potrzebuje jego najlepszej wersji, jednak siłą rzeczy niedane mu będzie ją ujrzeć w najbliższym czasie. 22-latek, podobnie jak Alaba, także nabawił się urazu mięśnia płaszczkowatego, przez co do końca miesiąca najpewniej nie ujrzymy go na murawie.
Od wysokich lotów nowego roku nie zaczął Fede Valverde, który do tej pory znajdował się w ścisłej czołówce najlepszych graczy Realu w tym sezonie. Urugwajczyk ma na koncie osiem goli i cztery asysty, co potwierdza jego status piłkarza światowego formatu. W żadnym z trzech meczów po powrocie z mistrzostw świata nie błysnął. W Madrycie coraz częściej obawiają się, że moment szczytowej formy już za nim. Jeśli faktycznie tak jest, stanowi to fatalną wiadomość w kluczowym dla drużyny miesiącu.
Również Ferland Mendy nie robi zbyt wiele, by debata na jego temat ucichła. Lewy obrońca znalazł się poza kadrą na mundial, jednak nie było to w stanie pozytywnie wpłynąć na jego dyspozycję. Działacze coraz poważniej rozważają jego sprzedaż, nawet jeśli sztab szkoleniowy nieustannie go broni. Nazwiska Frana Garcíi i Miguela Gutiérreza brzmią jednak jak rozsądne alternatywy. Potyczka w Vila-real jedynie potwierdziła niezbyt dobry sezon w wykonaniu Francuza. Popełnił on błąd przy pierwszym golu, a w ataku nadal jest w zasadzie bezużyteczny. Nie jest więc z nim dobrze ani w ataku, ani w obronie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze