Ancelotti: Tu nie ma podstawowych piłkarzy, a jeśli są, to naprawdę bardzo niewielu
Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem La Ligi z Villarrealem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. Getty Images
– Wszystkiego dobrego dla wszystkich na święto Trzech Króli. To dla mnie smutny dzień, bo odszedł [Gianluca Vialli] mój przyjaciel, mój kolega, bardzo sympatyczna osoba, wielki piłkarz. Niech spoczywa w pokoju – rozpoczął konferencję sam trener. Dziennikarze przed pytaniami składali Włochowi kondolencje z powodu odejścia przyjaciela.
[RMTV] W najbliższych 35 dniach drużyna może rozegrać nawet 11 meczów. Jak pracuje się z zespołem przy takiej perspektywie?
Jesteśmy przyzwyczajeni do gry co 3 dni. Moim zdaniem to się nam przyda i dobrze sobie z tym radzimy. Na razie z kadrą po mundialu jest dosyć dobrze. Mieliśmy małe problemy, ale z większością jest dobrze. Jesteśmy w dobrej formie fizycznej. Dobrze wznowiliśmy grę. Jutro mamy trudny i skomplikowany mecz, ale podchodzimy do niego w dobrej dyspozycji i wierzymy, że możemy rozegrać dobry mecz.
[nie przedstawił się] W nocy odwiedzili nas Trzej Królowie. O co prosił ich pan pod względem piłkarskim na ten 2023 rok?
U mnie tradycja jest inna, to 13 grudnia i Święta Łucja. Od małego prezenty przychodziły do mnie 13 grudnia i nie jestem przyzwyczajony, by prosić o coś Królów. W tym momencie nasze wyzwanie to podjęcie próby wyrównania tego, co zrobiliśmy w 2022 roku. Zrobimy wszystko, co będzie możliwe, by to powtórzyć, a nawet jeszcze poprawić.
[Radio Ovación] Jaka jest pańska analiza Villarrealu? Co musicie zrobić, by go pokonać?
Villarreal trochę się zmienił. Z [trenerem] Setiénem gra futbol z bardzo klarowną tożsamością. To drużyna świetnie grająca w piłkę. Myślę, że to będzie rozrywkowy mecz, bo my też chcemy zagrać dobrze. Chcemy być w tym lepsi. Jasne jest, że musisz pokazać najlepszą wersję, by pokonać Villarreal. Z naszą ekipą jest jednak w tym momencie dobrze, widzę motywację, koncentrację i dobrą formę fizyczną.
[SER] Powiedział pan, że w tym okienku nikt nie przyjdzie, ale możliwe, że ktoś odejdzie. Czy pan jest skłonny porozmawiać z jakimś zawodnikiem, na którego będzie pan liczyć w mniejszym stopniu, by doradzić mu odejście? Na przykład, z Odriozolą czy Hazardem.
Jeśli ktoś poprosi o radę, dam mu ją, ale na razie nikt nie przyszedł do mojego biura w tej sprawie. Na razie wszyscy są skupieni na tym, co musimy robić. Mamy wiele meczów i uważam, że przez to będziemy korzystać z całej kadry. Na ten moment nikt nie skarży się, że nie gra. Wszyscy są skupieni na pracy.
[Radio Nacional] Jakiego meczu się pan spodziewa? Czy Villarreal z Setiénem mocno się zmienił względem ekipy z Emerym? Zazwyczaj mieliście z tym rywalem otwarte mecze, w których cierpieliście.
Tak, trochę się zmienił. Jak mówię, mają bardzo klarowną tożsamość, inną od Villarrealu Emery'ego. Setién bardzo lubi ofensywny futbol z dobrym ustawieniem piłkarzy na boisku. Myślę, że to będzie otwarty mecz, taki jest mój zamysł na to spotkanie. Jak powiedziałem, by tam wygrać, musisz pokazać swoje najlepsze rzeczy. Oglądałem ich mecz z Valencią i rozegrali dobre spotkanie.
[COPE] Mówi pan, że nie dostawał niczego od Trzech Króli, ale może od wiedźmy Befany? [śmiech Carlo]
Tak [śmiech].
Czy ją o coś pan prosił?
Nie o węgiel [węglem nazywane są słodycze lub pomalowany na czarno cukier, który jest w tej włoskiej tradycji ostrzeżeniem dla najmłodszych, którzy byli niegrzeczni - dop. red.]. Żadnego węgla, nie dostałem go [śmiech]. Nie prosiłem o nic szczególnego.
Wczoraj zapytano Guardiolę [o jego zmiany w meczu z Chelsea - dop. red.] i odpowiedział, że jest geniuszem. [śmiech Carlo] Przy swoich osiągnięciach w Lidze Mistrzów i ligach krajowych, pan też uważa siebie za geniusza?
Nie, uważam siebie za człowieka, która ma spektakularną pracę i który czasami trafia, a czasami nie trafia. Także osobę, która ma szczęście być w najlepszym klubie na świecie. Tak o tym myślę. A Guardiola to wielki trener. Dał coś futbolowi, coś nowego, coś interesującego i dalej to robi.
[AS] Wiele razy rozmawialiśmy tutaj o wpływie przerwy na mundial na kadrę. W tych pierwszych dniach, co było trudniejsze: zarządzanie piłkarzami, którzy nie grali przez prawie 2 miesiące czy późne powroty piłkarzy, którzy grali na mundialu?
To dwie inne sytuacje. Jasne, że jeśli ktoś grał ostatni mecz 18 grudnia, jak Tchouaméni czy Camavinga, to nie potrzebuje tyle pracy, by dojść do dobrej formy. Nie stracili swojej kondycji. Inaczej jest z tymi, którzy przestali grać 9 listopada, którzy stanęli na 20 dni i wznowili treningi 1 grudnia. Z nimi pracowaliśmy trochę więcej. Rzeczywistość jest taka, że dzisiaj piłkarz to dużo większy profesjonalista i nawet jeśli nie gra czy odpoczywa, to zawsze trenuje: indywidualnie, robi coś dodatkowego, biega, ćwiczy na siłowni. Zawsze coś robi, nie staje na 100%, a kiedy wraca, jest już w dobrej dyspozycji. Nie jest tak, jak kiedyś, że gdy miałeś miesiąc wakacji, to robiłeś wszystko poza treningiem. Dzisiaj piłkarz to dużo większy profesjonalista.
[Radio MARCA] Jaki ma pan zamysł na ten najbliższy tydzień? Jutro gracie z Villarrealem, następnie w środę w Superpucharze z Valencią i jeśli wygracie, to w kolejną niedzielę w finale Superpucharu. Powiedział pan, że przy tym terminarzu będą grać wszyscy, ale czy ten najbliższy tydzień to czas na mniejsze rotacje i postawienie na zaufaną jedenastkę, nawet jeśli publicznie pan tego tak nie określa? Czy to czas na większy wysiłek teoretycznych podstawowych graczy?
Oczywiście jutro zagra świeża drużyna, czyli większość z tych piłkarzy, którzy nie zagrali z Cacereño. To będzie skład zbliżony do tego z poprzedniego sezonu. Następnie będę wybierać najlepszych na każdy mecz. Prawdą jest, że Superpuchar to dla nas bardzo ważny tytuł i postaram się wystawić najlepszy skład.
[TNT Sports Brasil] Chcę zapytać o Rodrygo, który strzelił zwycięskiego gola w Pucharze Króla. W reprezentacji on grał jako podwieszony napastnik. W Realu Madryt grywał jako lewoskrzydłowy, prawoskrzydłowy i środkowy napastnik. Na jakiej pozycji widzi pan Rodrygo walczącego w tej drużynie o pierwszy skład?
[kilka sekund zastanowienia] O pierwszy skład... Nie wiem. Dla mnie Rodrygo to podstawowy piłkarz. Nie mówię, że robi różnicę w każdym meczu, ale w każdym spotkaniu jest ważny: zaczyna na boisku czy wchodzi z ławki. Powiedziałbym więc, że to dla nas bardzo ważny zawodnik. Tu nie ma podstawowych piłkarzy, a jeśli są, to naprawdę bardzo niewielu. Niewielu, niewielu... Historia mówi, że rzadko rotowałem Viníciusem, rzadko rotowałem Benzemą, ale Benzema miał kontuzję, więc Rodrygo grał jako środkowy napastnik... Trudno stwierdzić, jaka jest jego pozycja. Dla nas najważniejsze jest to, że Rodrygo może grać na każdej pozycji w ataku i zawsze robi różnicę. Jego jakość jest tak duża, że nie ma znaczenia, na jakiej gra pozycji. On nie jest specjalistą od jednej pozycji. To specjalista od ofensywnego futbolu.
[Relevo] Dużo mówi się o Bellinghamie jako potencjalnym wzmocnieniu Realu Madryt. Czy Trzech Króli prosi pan o letni transfer Jude'a Bellinghama?
Nie... Myślę, że Bellingham pokazał na mundialu, że jest wielkim pomocnikiem, jak wielu innych. Jest wielu młodych: Enzo z Argentyny zagrał świetnie, Hiszpanie Pedri i Gavi zagrali piękny mundial... Jest wielu młodych pomocników, którzy wchodzą. Bellingham to jeden z nich, ale ja pozostaję przy naszych pomocnikach, którzy są świetni. Szczególnie ci młodzi, jak Tchouaméni, Camavinga czy Valverde. Tutaj mamy mnóstwo młodych.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze