Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Królewscy ustalili limit w sprawie Bellinghama

Real nie zamierza przekraczać pewnych kwot ani uczestniczyć w ewentualnej licytacji. Anglika mają przekonać nie tylko pieniądze.

Foto: MARCA: Królewscy ustalili limit w sprawie Bellinghama
Fot. Getty Images

Endrick jest ostatnim przykładem, ale przed nim był już Tchouaméni. To dwaj zawodnicy, którzy odwrócili się od zarabiania większych pieniędzy w innych klubach, aby nosić koszulkę Realu Madryt. Królewscy wiedzą, że nigdy nie osiągną finansowego pułapu innych i jeśli zauważą, że w sprawie piłkarza trwa zacięta licytacja, to ruszą po innego, co w przypadku Bellinghama nie miało miejsca.

Anglik wie, jak daleko może zajść w Realu Madryt. I dlatego skłania się ku temu, co klub wykłada na stół. Od ponad dekady Real Madryt jasno określa limity wynagrodzeń. Tak, mówimy o tak często poruszanej skali wynagrodzeń, która opiera się na logicznych kryteriach ekonomicznych i za którą od wielu lat żaden zawodnik nie otrzymuje więcej niż dwanaście milionów euro za sezon.

Bellingham już wie, gdzie jest granica, a także różne zmienne, które mogą zwiększyć wartość umowy. Real Madryt nie będzie robił wyjątków. Włodarze rozumieją, że niektórzy piłkarze są skłonni skusić się na pieniądze (dobitnym przykładem jest Mbappé), ale to, czego nie zamierzają zrobić, to uwieść go poprzez podniesienie oferty. Oni wyznaczają granicę i nikt jej nie przekracza. Z czasem umowa może zostać zmieniona, ale punkt wyjścia jest jasny.

Pod względem sportowym sukces, konkurencyjny skład, szanowany i wygrywający trener oraz doskonale zorganizowany klub to argumenty wysuwane na stół. Kwota transferu (ta czy inna) oczywiście budzi niepokój, ale dla bilansu i amortyzacji wynagrodzenie jest tym, co zwykle zwiększa trudność operacji. W przypadku Bellinghama doskonałe relacje z Borussią Dortmund ułatwią porozumienie.

110 milionów euro wydaje się kwotą, do której należy dodać zmienne, te, które mogą wystrzelić w górę i sprawić, że Bellingham zostanie kupiony latem 2023 roku, ale z szansami na to, że uda się załatwić wszystko jeszcze przed końcem zimowego okienka. Transakcja może być warta o 30 milionów euro więcej niż kosztował Tchouaméni, sprowadzony zeszłego lata z Monaco.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!