Camavinga znów błyszczy na lewej obronie
Francja poległa w finale mundialu z Argentyną, ale Eduardo Camavinga zagrał kolejne dobre spotkanie na lewej obronie. 20-latek może okazać się kolejną alternatywą na tej pozycji w zespole prowadzonym przez Carlo Ancelottiego.
Fot. Getty Images
Eduardo Camavinga nie zdobył w Katarze Pucharu Świata, ale z całą pewnością nie wraca z mundialu z pustymi rękami. Przed finałem z Argentyną pomocnik Realu Madryt wystąpił tylko w grupowym spotkaniu z Tunezją, ale Didier Deschamps nie bał się zaufać mu w decydującym starciu. W finale 20-latek wszedł na boisko w drugiej połowie i kolejny raz mogliśmy go oglądać na lewej obronie.
Już we wspomnianym meczu z Tunezją zawodnik pokazał, że jest w stanie sobie w tym sektorze z powodzeniem radzić. Być może nie miał większego udziału przy bramkach Kyliana Mbappé, ale fakty są takie, że to właśnie z nim na boisku Les Bleus byli w stanie doprowadzić do remisu bo tragicznej pierwszej połowie. Camavinga wprowadził sporo ożywienia w poczynania swojego zespołu i pomógł kolegom w dokonaniu remontady. Taki rozwój wydarzeń nie jest niczym nowym dla młodego Francuza, który w poprzednim sezonie był kluczową postacią w epickich meczach z PSG, Chelsea czy Manchesterem City.
20-latek udowadnia, że nie boi się odpowiedzialności, która spoczywa na nim w spotkaniach z największymi rywalami. Im większa scena, tym lepszym graczem się staje. W finale z Argentyną pojawił się na murawie w 71. minucie, zmieniając Theo Hernandéza. W sumie zaliczył jeden udany drybling, sześć odbiorów, tylko trzy razy stracił piłkę i na 21 jego podań aż 19 trafiło do swojego adresata. Dobrze wypełniał swoje zadania w defensywie, pomimo że wielokrotnie musiał radzić sobie z Leo Messim.
Francuzi odrobili dwubramkową stratę, ale ostatecznie polegli w rzutach karnych i do domu wrócili ze srebrem. Porażka była mocnym ciosem dla Camavingi, ale jego występy w Katarze mogą otworzyć mu nowe możliwości w zespole Carlo Ancelottiego. Niewykluczone, że lewa obrona okaże się nową alternatywą dla Francuza, który, w przypadku grania na dwóch pozycjach, mógłby liczyć na znacznie większą liczbę minut. Dobrym przykładem jest tutaj Nacho, który zaczyna każdy sezon jako trzeci lub czwarty stoper, ale jego uniwersalność sprawia, że kończy rozgrywki z wieloma występami na koncie.
Obecnie 20-latek nie może liczyć na regularną grę w klubie, a jest to spowodowane niesamowitą rywalizacją w środku pola. Stałe miejsce w pierwszej jedenastce mają Aurélien Tchouaméni, Luka Modrić i Toni Kroos. Przy tylu znakomitych piłkarzach Francuz ma po prostu marne szanse na pierwszy skład w drugiej linii. Dzięki swojej przebojowości i dynamice idealnie spełnia się grając kilka metrów przed defensywnym pomocnikiem, choć on sam najbardziej preferuje grę na „szóstce”.
W Realu właścicielem lewej obrony jest Ferland Mendy, a kolejni w hierarchii są Antonio Rüdiger, David Alaba i Nacho. Mundial może jednak przynieść Carletto nowy pomysł na Camavingę, który aktualnie cieszy się zasłużonymi wakacjami. Z tego powodu zarówno on, jak i Aurélien Tchouaméni raczej nie będą do dyspozycji trenera na mecz z Realem Valladolid, który odbędzie się 30 grudnia, chyba że któryś z nich nie skorzysta z dodatkowych dni wolnego i dobrowolnie stawi się w klubie wcześniej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze